Bizcocho Blog - czyli opowiesci malego Biszkopta

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 01, 2008 16:58 Rudolf

Parę tygodni temu zeskoczyłem z rąk takiego jednego Dużego i tak grzmotnąłem o podłogę, że huk aż zaniepokoił Dużą :? I choć schowałem się za kwiatkiem nic a nic mnie nie bolało - taki jestem dzielny :)
Pozdrawiam
Jura

Jura

 
Posty: 323
Od: Wto lut 26, 2008 23:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 01, 2008 17:06

No Bis-Kotku, trafiłam tu wreszcie :D

Jesteś przepiękny niezależnie od tego, jaki masz kolor oczek :) a oczka masz po prostu KOLOROWE :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 02, 2008 0:00

Z ta nasza akceptacja to bylo roznie i raczej powoli..
Duza bardzo czujnie nas obserwowala, ale starala sie nie ingerowac - w mysl zasady, ze natura sama to jakos rozstrzygnie! chyba, ze juz strasznie bylem pacyfikowany. Czasem Nika zapedzala sie na tyle, ze za mocno mnie przygniotla, albo oberwalem z piąchy - wtedy Duza stosowala karcenie slowne w stosunku do Niki, a jak to nie pomagalo, to czasem dostalo jej sie woda ze spryskiwacza.. ale nie zeby to jakos nagminnie, moze raz czy dwa.

Nasza 'bliskosc' zaczynalismy powolutku, od malych kroczkow. Najpierw to bylo pierwsze spotkanie na rogowce. Ja wspialem sie na oparcie, zeby sobie zwiedzic wyzsze partie domostwa, a Ona przyszla zobaczyc co ja tam robie.. To byl chyba pierwszy raz kiedy dystans pomiedzy nami byl taki maly:)
Obrazek
Potem to byly kolana Duzej. Nika spala jak zwykle na jej wyciagnietych nogach (ona uwielbia pokladac sie na roznych czesciach ciala czlowiekow, moze to jej daje poczucie bezpieczenstwa i wspolnoty, ale nie ma sie co dziwic - jest po schornisku, gdzie spedzila ponad rok zycia), a ja kladlem sie niesmialo obok. Duza potem przenosila mnie i kladla tuz przy Nice, obserwujac jednoczesnie jej reakcje. Jesli nie reagowala..(a z reguly tak bylo) znaczy zachowywala spokoj i dalej spala udajac, ze nic nie zauwazyla, to znaczylo, ze mozna posunac sie dalej w oswajaniu.
Obrazek Obrazek
Potem np. Duza siedziala na krzesle przy komputerze i Nika jak zwykle okupowala jej kolana.. Ja sie wspinalem na tylnych nozkach, chcialem zeby ktos mnie podsadzil, by moc zobaczyc co tam sie dzieje ciekawego wyzej.. (ze wzgledu na wzrost, jeszcze nie umiem sam wskakiwac na wysokie 'progi'). Nastepnie zaciekawiony krzeslem, wchodzilem na kolana Duzej i tak jakos boczkiem, boczkiem.. kladlem sie obok Niki..
Obrazek (to byl jakis 9-ty dzien naszego wspolistnienia).
Kiedy Duza zobaczyla, ze zaczalem z 'grubszym' trafiac do nikowej kuwety, ktora stala w lazience, a tylko na siku latalem do swojej, pewnego dnia zlikwidowala moja, zebym juz tylko zalatwial sie w tej lazienkowej. Nika jakos specjalnie nie protestowala.
Potem Duza przestawila moja miske z pokoju do kuchni (postawila ja obok miski Niki) i zaczela nas razem karmic.. Poczatkowo ciagle zagladalismy sobie do jedzenia, bo na pewno w misce nieopodal bylo cos smaczniejszego!:) Wtedy Duza nas przekonfigurowywala, zeby kazde jadlo ze swojej, ale to byla syzyfowa praca ;)
Obrazek
No a potem cos w nas zagralo.. i zaczelismy sie lizac.. Ja bardzo potrzebowalem jeszcze Mamy.. a ona byla przeciez kotka, co prawda po sterylce i bezdzietna, ale widac jakies instynkty pozostaly. Ona wylizala mi glowke i dupke, ja jej oczki i uszki, i tak bysmy pewnie pieknie usneli w objeciach, ale niestety moja zadziorna, niepohamowana chec baraszkowania i zabawy zakonczyla ta cudna idylle. Ugryzlem Nike w ucho czy w ogon, juz nie pamietam (zreszta ciagle to robie ;) wiec trudno spamietac) no i skonczylo sie rumakowanie :/
Obrazek
Teraz mieszkamy juz se soba 4-ty tydzien.. az i dopiero.. i znamy sie juz jak 'lyse' ko-ty.. No moze przesadzilem, ale lubie ja - a ona mnie (tak mi sie wydaje przynajmniej). Czasem to nawet ja lubie nie tylko jak kumpelke do zabawy, ale jak substytut mamy, stada. Ucze sie od niej duzo np. jak zakopywac to co sie zrobi w kuwecie, jak zakopywac takze jedzenie na potem (to taki tric, tak na niby je zakopujemy.. :) bo przeciez stoi na plytkach w kuchni, ale nigdy nie zaszkodzi nauczyc sie chomikowac na ciezkie czasy). Nauczylem sie takze troche myc, ale jeszcze nie idzie mi to najlepiej.. bo troche mam za male cialko i nie siegam.. Jak chce wylizac sobie grzbiet albo nogi, to trace rownowage i sie przewracam.. To nie moja wina, ze moje cialo nie nadaza za umyslem.. Taki urok dorastania.
Nauczylem sie tez wskakiwac na rozne wysokosci np. na stolek i na pieniek vel drapak i z tego jestem bardzo dumny!
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nauczylem sie tez od Niki czekac na Duza na dywaniku obok drzwi. Jak wiemy, ze zbliza sie mniej wiecej pora, o ktorej Duza wraca z pracy, kladziemy sie oboje na tym dywaniku walczac dzielnie o miejsce z butami, ktore takze tam stoja.. i czekamy.. Ja czasem przysypiam.. ale Nika nasluchuje. Na poczatku ten rytual wydal mi sie dziwny, ale teraz, im bardziej przywiazue sie do Duzej, tym bardziej wiem po co czekam..

Oczywiscie najbardziej w tej calej relacji z Nika cenie sobie mozliwosc dokazywania i zabawy!!! :D Naszą (moja?) ulubiona grą jest berek i chowany. Zykle to ja inicjuje cala akcje. Pewnie dlatego, ze moglbym sie bawic na okraglo! a najchetniej o 22.30 no i o 4.30! :D To wspanialy czas na pozegnanie i przywitanie dnia! Nie wiem dlaczego Duza ma na ten temat inne zdanie..;)
Zabawa czesto rozpoczyna sie od chowanego. Ja najczesciej chowam sie w lazience, albo w szafie, albo za sofa.. i jak Nika przechodzi obok, to skacze na nia hopsaaaaa!:) Ona wtedy sie przestrasza i ucieka, albo tak na niby ucieka.. tak wolno, ogladajac sie przy tym za siebie w nadziei, ze za nia pobiegne!:) Ja oczywiscie biegne i tak zaczyna sie zabawa w ganianego! wiec ja ją gonie, a potem role sie odwracaja. Tak mozemy przecwalowac z pokoju do pokoju (na tym pasie startowym 14-sto metrowym) dobre 20 min. Nie wiem co na to sasiadka spod spodu, bo cwalujemy po panelach, ktore lekko rezonuja ;) Rezonuje tez pudlo, ktore upodobala sobie Nika. Pudlo lezy obok okna balkonowego, jest przykryte kocykiem, wiec mozna lezec na nim, albo w razie skwaru wejsc do srodka w celu ochlodzenia. Jak sie na nie wskoczy z impetem (jak czesto mamy to w zwyczaju ;)), to dzwieczy ja beben!!! Ja zwykle wchodze do pudla jak Nika tam drzemie w ciagu dnia i gryze ja w ucho, zeby sie ze mna bawila! Ona nie zawsze ma na to ochote i kiedys ratowala sie ucieczka na pudlo (bo bylem maly i nie umialem na nie wskoczyc!) ale teraz musi ewakulowac sie na jakies wyzsze sprzety 8) Ona to ma ze mna 3 swiaty! 8) No ale takie prawa mlodosci!
Obrazek Obrazek Obrazek
Poza tym Duza mi opowiadala, ze zanim przybylem, Nika zachowywala sie jak kociak! Szalala po domu, sama urzadzala sobie cwaly, bawila sie z Duza w chowanego! Nie wiem czemu teraz, kiedy ja sie pojawilem, tak spowazniala. Moze mysli, ze powinna trzymac fason i wyrobic sobie autorytet! No ale bez przesady, ma przeciez dopiero 1rok i 9 mc.! Moze za czesto ja molestuje i dziewczyna nie moze sie nawet wyspac w dzien.. No coz, albo sie przyzwyczai, albo nie wiem co.. Przeciez o to chodzilo w tym calym dokoceniu, zeby miala towarzystwo i zeby nie nudzila sie sama w domu jak Duza wychodzi na caly dzien! No to sie nie nudzi! :wink:
... ale umiem tez bawic sie sam.. :) (kiedy Ona ode mnie ucieka!) np. myszka, albo pomponem, albo pileczkami.. ! :)
Obrazek Obrazek
... ale i tak wole z Nika! gry zespolowe sa o wiele bardziej wciagajace!:)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Wiadomosc z ostatniej chwili!!!! to pewnie ostatnie moje zdjecia z blekitnymi slepkami! Chcialbym bardzo zostac biszkoptowym blondynem z niebieskimi oczami, ale niestety musze zmartwic wszystkie moje ewentualne fanki i wielbicielki.. :/ Moje oczy zaczynaja sie zażółcać ...

Obrazek Obrazek nie ma to, jak wtopic sie w tlo ;)

P.S.
Dodalem jeszcze troche fotek do gier zespolowych i do niebieskich oczu :)
Ostatnio edytowano Śro lip 02, 2008 11:15 przez Indian, łącznie edytowano 1 raz

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Śro lip 02, 2008 6:39

Obrazek
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro lip 02, 2008 7:46

Obrazek

Masz prywatna dzungle!

Mru zachwycony
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 02, 2008 9:02

Sihaja, ciesze sie ze podobam Ci sie na fotkach :) Duza sie starala! No i ciesze sie, ze ciekawia Cie moje opowiesci mojej tresci.. :)
Jura ma racje, generalnie nie lubie siedziec na czlowiekowych rekach.. Wszyscy sie zachwycaja: jaki malutki, jaki sliczny.. :o i od razu haps na rece! To pogwalcenie mojej swobody! Nie kazdego zapach znam i mi sie podoba.. dlatego jak mi cos nie pasi, ewekuluje sie ucieczka. No i czasem trzeba skakac z wysokiego drzewa! :) Na szczescie rozum mam gietki i reszte tez, i nawet z wysokich rak daje rade skoczyc na cztery lapy.
Kaprys2004, dziekuje za odwiedziny i mile slowka :) pozdrow ode mnie Goferka, ktory jest tak samo goferkowo-biszkoptowy jak ja! Rudziaki calego swiata laczcie sie! :)
Chcialem tylko zapytac, Goferek jest starszy ode mnie? Ja wlasnie skonczylem 2mc a On?
tosiula, a co Ty mi za kotki wklejasz :) ?? Najpierw myslalem, ze to ja.. ale ten kociak teraz jest jakis starszy duzo ode mnie i wcale nie da sie powiekszyc :( czemu? spraw zeby dal sie powiekszyc :) plis
Dorota, tak mam prywatna dzungle i mnostwo mozliwosci w zwiazku z tym! Duza to wie jak dogodzic alpinistom a raczej arbolistom ;)

pozdrowka dla wsjech
Ostatnio edytowano Sob lip 05, 2008 17:20 przez Indian, łącznie edytowano 2 razy

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Śro lip 02, 2008 9:15

Biszkopciku, ja tes dopielo od 2 tygodniów mieskam z mojom Duzom. I opiekuje siem mnom InkaPigulinka, któla ma tes 21 miesionców, tak jak Tfoja psyblana Mama. Tylko ze ja jestem biało-calna... A poza tym z nami mieska jesce 10-letni Psot i 9-letnia Kulka. Oni som stlaśnie stazy, no nie?
Mruczka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 02, 2008 10:06

MaryLux, ja cie, ale sa wiekowi!!! Mruczka kiedy my bedziemy tacy dorosli..i bedziemy mogli robic rzeczy takie jak dorosli..? Czytalem troche Psotusiowego pamietnika kota MiauKamBota - bardzo fajny jest!!! miziaki! :)

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Śro lip 02, 2008 10:13

Biszkopciku, bojam, ze nas to jus do końca zycia bendom tlaktowali jak bzdonców. Bo jesteśmy najmłotsi. Inka mi mówiła, ze jesce niedawno jom Duza tlaktowała jak bzdonca, choć jus ma 21 miesionców, to siem zmieniło dopielo ftedy jak ja s nimi zamieskałam...
Mruczka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 02, 2008 10:19

Indian pisze:Dorota, tak mam prywatna dzungle i mnostwo mozliwosci w zwiazku z tym! Duza to wie jak dogodzic alpinistom a raczej arbolistom ;)



Chodzi o wspinaczy nadrzewnych?

Mru zafrapowany
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 02, 2008 10:19

Ale boska foto-relacja :D
przeczytałam z łezką w oku :D
cudowny masz domek mały łobuziaku :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 02, 2008 16:34

MaryLux, Mruczko madrze prawisz.. chyba bede musial pokazac to Duzej.
Dorota, Mru tak, wlasnie chodzilo o wspinaczke nadrzewna ;)
pisiokot, <przytul> !!! :oops:

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Śro lip 02, 2008 19:00

Indian i Biskopciku, a dlacego siem nie wpisujecie do mojego wonteckaaaaaa?
Inka trochę rozczarowana

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 02, 2008 22:15

MaryLux, bo jeszcze nie dotarlismy z czytaniem do konca.. Wszak to 30 stron opowiesci.. nie w kij dmuchal :) ale sie postaramy przyspieszyc ;)
Inka zaczaruj sie z powrotem :)

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Czw lip 03, 2008 10:11

Ja siem zacalujem dopielo jak mi siem wpisecie :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], misiulka, sebans, Szymkowa i 85 gości