NOWONARODZONE kociątka potrzebują pomocy!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 02, 2008 8:03

Mikus bardzo współczujemy...Więcej nic, bo będzie płacz.. :( ..

kociara014

 
Posty: 21
Od: Wto kwi 22, 2008 19:16

Post » Pt maja 02, 2008 9:08

mocne :ok: za maleństwa

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt maja 02, 2008 13:14

Do AniaWrocław: Bardzo dziękujemy za pomoc finansową.Kotki są codziennie u weterynarza, są leczone, więc Pani pomoc bardzo się przydała.Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI :)
Pozdrawiamy

kociara014

 
Posty: 21
Od: Wto kwi 22, 2008 19:16

Post » Pt maja 02, 2008 14:54

Tak jak obiecaliśmy dołączamy zdjęcia kotków.

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek

kociara014

 
Posty: 21
Od: Wto kwi 22, 2008 19:16

Post » Pt maja 02, 2008 20:34

ja tylko napisze ze z havką zrobilam trase pierwszego maja na sanocka
i za dnia nie idzie NIE TRAFIC
ta
a jakie widoki z powrotem
wawel widac :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 02, 2008 20:49

święta prawda....w nocy wydawało sie to takie trudne...za dnia całkiem inaczej,wreszcie wiedziałam gdzie jestem...Pani Basiu wielkie dzięki!!!!!!!!!!! Temu choremu koteczkowi doszła nowa dolegliwośc (jakby miał ich mało) ropień lub przepuklinka w okolicach odbytu...Juz nie wiem co lepsze...jestem załamana,tak bardzo chciałabym,zeby poczuł cos innego niz tylko ból...Jutro kolejna wizyta na sanockiej,moze będą lepsze wiadomości.Pozdrawiam!
Obrazek

kociara014

 
Posty: 21
Od: Wto kwi 22, 2008 19:16

Post » Pon maja 05, 2008 8:09

Kociaro kochana! Nie masz mi za co być wdzięczna. Ja tylko wykonałam kilka telefonów (bezpłatnych).
Koteczki uratowała Basia.
To jej koteczki zawdzięczają zyie - prawie tak, jak Tobie, Kociarko.

Trzymam palce za maluchy.

A wy trzymajcie palce za "tymczasową" Wiedźmę, która jest choreńka. Mam ją od kilku dni, ale bardzo ją kocham. Kicia ma tragedię w uszkach - na szczęście sytuacja się poprawia. Czy uwierzycie, że kiedy lałam jej do uszek otifree - płyn nie przedostawał się do środka?!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 08, 2008 9:53

Wiedźmutka lepiej. Już je.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 08, 2008 14:34

Zwięzły, ale za to dobry komunikat.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw maja 08, 2008 20:36

widziałam całą trójkę kiedy byłam w lecznicy w niedzielę, 4 maja
jakie one małe są
a jakie głoooośne
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 09, 2008 7:35

Dobrze, że nasza wspaniała koleżanka i Ty uratowałyście je.
Ciekawe, jak teraz wyglądają takie maluchy? Większe od myszy czy mniejsze?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 09, 2008 9:19

Z moich obliczeń wynika że kiciusie mają już 21 dni - wszystkiego najlepszego :balony: :balony: :balony:
Jak się mają kuleczki???
MIKUŚ
 

Post » Pt maja 09, 2008 12:34

Takie kotki to już się chyba bawią ze sobą.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 10, 2008 8:28

Witamy!
Może na początek ta bidunia Wiedzma...Oczywiscie, że trzymamy za nią kciuki.:)..Co tej budulce jest? Ale jak je,to chyba juz troszkę lepiej? Mamy nadzieję,że koteczka wyzdrowieje,zwłaszcza że jest w dobrych rękach...w końcu dzęki nim nasz kocurek malutki żyje...
Teraz o sierotkach.Rzeczywiście mają już 21 dni skończone.Zaczynają pomału się bawic,ale głównie to śpią przytulone do siebie i bidunie ssają się nawzajem.Czasami bardzo widac,że brak im mamusi.Co do ich zdrowia,to jest poprawa.W środę byłyśmy ostatni raz z nimi u weterynarza.Teraz mamy dziesięc dni wolnego od wizyt.Kotki zakończyły branie Lakcidu, a chory kotek jeszcze antybiotyku.Ropień na jego pupce prawie zniknął, to chyba przez te antybiotyki. Następną wizytę mamy za tydzień, jeśli oczywiscie wszystko będzie dobrze.Na tej wizycie mają byc odrobaczane.Cieszymy się, że te codziene wizyty u weterynarza na razie mamy z głowy, bo to oznacza, że ich zdrowie się poprawia.Poza tym nie muszą bidunie się męczyc.Taka wyprawa na wizytę to prawie trzy godziny jeśli nie ma dużej kolejki, a one przecież w tym czasie nie jedzą.Jazda autobusami to chyba najmniej jest miła.Kotki, jak słusznie zauważyła pani Basia, są bardzo głośne i nie każdemu to się podoba.Niektórzy ludzie są okropni.Nie chce się wierzyc, ale ostatnio musiałyśmy wczesniej wysiąśc z autobusu.Dało się słyszec komentarze typu "szlag mnie trafi" , "do piachu z takimi"... Aż się płakac chce.. :( Przecież one nikomu nic złego nie zrobiły, to raczej one są skrzywdzone przez los i trzeba im pomóc.Więcej nie komentujemy, bo naprawdę brak słów.
W weekend zrobimy im nowe zdjęcia i w tygodniu wrzucimy je tu na forum.Są tak kochane, że będzie nam ciężko się z nimi rozstac, jak już znajdziemy dla nich domki.Czasami zastanawiamy się, czy chociaż jednego nie zostawic u nas, tylko jest problem...Ma on na imię Maciejka..Czy sterylizacja zmieni jej charakter na tyle, żeby zaakceptowała któreś z kociąt?..Jeśli tak, to zdecydujemy się na sterylizację naszej Maciejki.
Pozdrawiamy :P
Obrazek

kociara014

 
Posty: 21
Od: Wto kwi 22, 2008 19:16

Post » Sob maja 10, 2008 9:29

kociara014 pisze:......są bardzo głośne i nie każdemu to się podoba.Niektórzy ludzie są okropni.Nie chce się wierzyc, ale ostatnio musiałyśmy wczesniej wysiąśc z autobusu.Dało się słyszec komentarze typu "szlag mnie trafi" , "do piachu z takimi"... Aż się płakac chce.. :(

Nie przejmujcie się takimi komentarzami i ludźmi......Nie bierzcie ich głupich bezmyślnych tekstów do siebie. Nie rozumię jak takmożna. Ci "ludzie" z pewnością wyrządzili tyle krzywdy innym ludziom jak i zwierzakom, że najchętniej bym ich " do piachu....".

Za kocięta Kciuki trzymam i myzianko dla każdego :) :) :)
MIKUŚ
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 81 gości