Jaga - z Opola na śląsk :) Trzymamy kciuki za zdrówko!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 18, 2008 11:14

To wcale nie musi być na 100% białaczka, przy spadku odporności często testy pokazują feLV+
Już były takie przypadki tu na forum, że najpierw test pokazał, że tak a później powtórzony już był minus.
Te piękne Koty z białaczką czy bez mogą jeszcze żyć długo i szczęśliwie...

:( :( :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 18, 2008 11:40

Wczoraj pisałam szybko i w panice. Być może moje słowa zostały źle zrozumiane. Być może napisałam zbyt mało szczegółów i dlatego i ja i schron wyszliśmy na "morderców" :(
Sytuacja wygląda tak, oba koty trafiły do nas 4 stycznia. Chyba do połowy marca siedzieli w króliczej klatce. Ciągle chorowali. Dlatego cały czas, do dziś są razem, tylko ze sobą. Wpadali z infekcji w infekcje. Fakt, że bardzo szybko wychodzili z chorób. Już jeden antybiotyk polepszał ich zdrowie. W pewnym momencie okazało się, że młodsza Jaga choruje bardziej od starszawego Jorgusia. Do tego dużym problemem było też to, że Jaga była bardziej nieufnym kotem. Im dłużej była leczona, kłóta, im więcej leków dostawała tym bardziej przerażonym i nieufnym kotem się stawała. Nie jest dzika, absolutnie, tylko panicznie się boi. Jest problem nawet przy podaniu interferonu do pyszczka.
W schronie jest 8 boksów, w każdym przebywa po kilka kotów. W kociarni nie ma ciepłej wody, kanalizacji. Nie odkaża się misek, kuwet. Sprząta się szybko.
Jeśli nie weźmie się ich w warunki domowe, spokojne to mamy dwa rozwiązania będą siedzieć w klatce, niespełna metrowej, kolejne miesiące, miesiące przez które będzie się je leczyć, bez gwarancji na wyleczenie, dom albo pozwoli się im odejść.
Nie podoba mi się to, nie umiem sie z tym pogodzić. Uważam, że to nie ich czas. Nie pora.
Ale pomyślcie tak na trzeźwo, obiektywnie. Czy tu ma sens ratowanie w schronisku "za każdą cenę"? Ryzykując ich komfort psychiczny i życie kilkudziesięciu innych kotów?
Ja nie wiem. Nie wiem co zrobić, co myśleć.
Pewnie są tu osoby mądrzejsze...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 18, 2008 11:53

ja jednego nie rozumiem...te koty siedza w klatce od miesiecy - wiemy o nich teraz i jest jedyne 5 dni na ich uratowanie, to tylko 5 dni...nawet gdyby ktos sie zdecydowal- sa teraz majowe wyjazdy i nawet mimo dobrych checi zabrania wiele osob nie zdecyduje sie wlasnie dlatego.

Dlaczego schron nie da im chocby miesiaca, to nie zmieni nic w ich zyciu bo i tak siedza w klatce.
dlaczego ten czas jest tylko do poniedzialku?

to mnie bardzo przeraza i zasmuca :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2008 12:03

Musi być więcej czasu, a dom się znajdzie, im szybciej tym lepiej dla kotów, i dla schroniska, ale w 5 dni...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 18, 2008 12:03

Ponieważ znowu są chorzy zrobione test. Weterynarze którzy sprawują opiekę nad schronem są zobowiązani do podjęcia działań od razu. Oni w tej chwili nie są w klatce, są w boksie na kociarni.
Prosiłam o czas, dostałam go do poniedziałku. Będę prosić o więcej. Ale nie wiem czy to coś da.

Wciąż nie wiem czy jest sens wsadzić ich z powrotem do małej klatki :( Oni w tej chwili mają nawrót calicivirozy.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 18, 2008 12:07

ruru pisze:Musi być więcej czasu, a dom się znajdzie, im szybciej tym lepiej dla kotów, i dla schroniska, ale w 5 dni...


Staję na głowie.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 18, 2008 12:14

a czy w schronie nie ma wiecej kotow z bialaczka tak aby je trzymac w oddzielnym boksie?
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt kwi 18, 2008 12:25

Maryla pisze:a czy w schronie nie ma wiecej kotow z bialaczka tak aby je trzymac w oddzielnym boksie?


Na to wygląda, że nie. Wszystkie są zdrowe. Żadne nie choruje. Rozmawiałam właśnie ze schronem. Nie ma raczej możliwości by przeniosło się na inne koty w czasie zabiegów. Ponieważ oni bardzo choruj to wszyscy obchodzili się z nimi jak z jajkiem. Niestety nie ma pewności co do misek, kuwet itp. No i niestety nie ma jak przetestować innych kotów (właśnie wpadam w długi wobec wetów :? ). Z resztą od którego zacząć?

Udało mi się załatwić na poniedziałek test dla Jagi.
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 18, 2008 13:20

Znakomicie.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 18, 2008 15:58

A jak wyjdzie ujemny to co będzie?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt kwi 18, 2008 16:11

Modjeska pisze:A jak wyjdzie ujemny to co będzie?


Nie wiem. Będzie miała kolejne 3 miesiące aż zrobimy drugi test. Ale gdzie będzie czekać na niego, nie mam pojęcia... :(
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt kwi 18, 2008 20:06

Podnoszę i nieustająco trzymam kciuki.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pt kwi 18, 2008 20:31

Podnoszę, to bardzo pilne!
DT uratują im życie..
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 18, 2008 21:17

Pilnie potrzebny dom dla kotów, jeśli nie będzie domu uśpią je w poniedziałek :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 19, 2008 7:16

ruru pisze:Pilnie potrzebny dom dla kotów, jeśli nie będzie domu uśpią je w poniedziałek :!: :!: :!: :!: :!: :!:


Mam nadzieje ze do tego nie dojdzie :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 286 gości