Pusia krotkowłosa, czyli ostra walka z panem g.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 09, 2003 19:52

Jesuuu, kamien z serca! :lol: :dance2:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon cze 09, 2003 19:56

Siatka na bank i to jak najszybciej :) zeby kota nie zwiala a ja nie osiwiala :)
Nadal nie mam pojecia gdzie ona mogla sie schowac, tak wszystko obeszlam.... No, nic, dzieki za wsparcie, bo wiedze ze jeszcze zuo "nauki" przede mna :)

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Koleczkowo

Post » Pon cze 09, 2003 20:01

No kamien z serca mi spadl!!!

A tak powaznie, to kilka razy mialam to samo - chodzenie z obledem w oczach po mieszkaniu i nawolywanie kota :roll: ba! nie nawolywanie tylko prosby i modlitwy do niego, zeby sie znalazl! :lol: Kiedys szukalam tak Krzysia az okazalo sie, ze go na balkonie zamknelam. Kot zameldowal sie pod drzwiami ale dopiero po dluzszej chwili go zobaczylam :roll: .

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 09, 2003 20:04

Oh, ktosiu... uffff
Ale lufcik otwarty na wysokoscie 1,5 m to lepiej zamykaj jak wychodzisz, dopoki siatek nie ma. Dla kota to niestety nie problem.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88018
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 09, 2003 20:14

Uffff.....
Taki stan przedzawałowy przeżywałam już nie raz.
Teraz już wszelkie domowe kryjówki koty znam (najwięcej nerwów kosztowała mnie poprzeczka pod stołem - zakryta obrusem).
Za to u moich Rodziców :strach: . Jestem tam częstym gościem z kotą. Najgorszy był pierwszy raz - po przeszukaniu wszystkich zakamarków ( a jest tego trochę :roll: ) w prawie 100 metrowym mieszkaniu wyciągnęliśmy kotę z tapczanu. Jak do tej pory kolejne to zazwyczaj różne półki w (4-rech :!: ) szafach z przesuwnymi drzwiami. Liczę na to, że kiedy kota zapozna się już z całym mieszkaniem, to przestanie znikać... Naiwna jestem :?: :oops:

A tak w ogóle to GRATULACJE :!: :D
Kota PRZEŚLICZNA :!: :D

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 09, 2003 20:16

Moze sie tez schowac w tapczanie :) oraz w sprezynach tapczanu :) pod szafa z tylu, jak niezabezpieczona, pod wanna, moja Olka sie chowa pod koldra...tak rozplaszcza, ze w ogole nie widac, gdzie kot.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 09, 2003 20:16

Ktosiu! To jest P-RZ-E-F-A-N-T-A-S-T-Y-CZ-N-A wiadomość :mrgreen:
Pierwsz noc przed Wami - ach te mizianki ;)
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 09, 2003 20:19

No nie... (a Ty nie wiesz,że ja mam telefon???)
Damazy też się nam schował,po tygodniu bytności u nas w domu.Zabunkrował sie w kuchni,gdzie jest 3 cm szpara.Między szafkami.A on tam wlazł!
Wyobrażam sobie,co przeżyłaś,bo ja szukałam kota cały dzień.TŻ powiedział,że pewno zwiał,gdy wychodziliśmy do szkoły,dziecko (sąsiad) podobno widziało białego kota,jak siedział na parapecie na klatce schodowej!
Daliśmy ogłoszenia,rozlepilismy po mieście a ja chodziłam po domu płacząc i wołając Damazuś,Damazuś... (a sama wiesz,że moje mieszkanie to za duże nie jest...)Odsunęliśmy wszystkie meble,szukaliśmy go wszędzie!Jak ja rozpaczałam! I ciągle wołałam kota...Moje dzieci dziwnie na mnie patrzały i Marek w końcu nieśmiało powiedział-mamo,nie wołaj go,bo go nie ma...
Aż tu nagle coś zamiauczało-wszyscy rzucili się ,żeby odsunąć szafki! A on sobie tam spał w najlepsze!
No i prawie do szału doprowadziła mnie moja znajoma,która do mnie przyszła,gdy kot zginął.Nie mogłam jej ugościć,bo SZUKAŁAM KOTA! A ona zniecierpliwiona powiedziała,że sam się znajdzie,jak zacznie śmierdzieć! :( Myślałam,że ją zamorduję!

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Pon cze 09, 2003 20:25

Taaa... ciekawe, czy jest opiekun kota, któremu nigdy nie zginął kot w zamknietym mieszkaniu :lol:
Boszeee, ile ja stanów przedzawałowych zaliczyłam :mrgreen:
A apogeum mój stres osiaga, gdy jeszce wiem, ze balkon był otwarty ;)
Zabezpieczony niby, ale zaraz na poczatku Shaela znalazła mają szparke, przez która przecisneła sie na balkon sasiadów. Szpara zlikwidowana, balkon uzywany już od połtorej roku bez wpadki- a ja nadal mam schizy, ze jak kota w mieszkaniu nie mogę znaleźć- to na pewno znalazł/zrobił/wygryzł/przespawał dziure w siatce i spadł z balkonu... :roll:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon cze 09, 2003 20:48

Na początku gratulacje:))) Kocik cuudooooo :))) mrauuuu moi faceci ogladali i robili grrryyyyyy

a co do zaginięć kota


Ja tak chodziłąm po domu i szukałam Rudolfa - tylko nie na balkonie bo przecież siatka.....znalexlismy go po godzinie ZA SIATKĄ!!!!! .....a potem u sąsiadów na balkonie itd itp :)

pozdrawiam serdecznie

kasiap&smok_telesfor

 
Posty: 1217
Od: Pon kwi 28, 2003 21:09
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Pon cze 09, 2003 20:49

Kot potrafi schować się nawet w całkowicie pustym pokoju. Po prostu przybiera kolor ścian 8)

Gratulacje Ktosiu :D :D :D Ach - zobaczysz, teraz życie bez kota wyda Ci sie bezsensownie nudne i szare :lol:

Falka

 
Posty: 32816
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pon cze 09, 2003 20:56

Ktosiu, bardzo, bardzo się cieszę! :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon cze 09, 2003 21:12

Ktosiu, nie mialam jeszcze okazji by porzadnie Ci pogratulowac i by wyrazic moja WIELKA radosc.
Wiec robie to teraz:
:dance: Hurra!!!!!:dance:
:balony:

Naprawde wydaje mi sie ze zadzialalo tutaj przeznaczenie!! :D Twoj kot czekal na Ciebie :D I pomyslec ze wczoraj ja tam zobaczylam i ze wszystko tak sie skonczylo.... :love:

Jestem pewna ze bedziecie bardzo szczesliwe i ze TZ zakocha sie jak tylko koteczke zobaczy :D

Hm... i wygladana to ze jestem teraz jedyna osoba na forum ktora nie ma kota? Ale przyklad Ktosi pokazuje ze warto czekac bo nasz kot i tak nas znajdzie... Jak tylko wroce z Norwegii.... :twisted: :twisted:

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Pon cze 09, 2003 21:30

Ktosiu.
co za piękność :1luvu:
i ten śnieżnobiały żabocik.
i białe na nosku.
i oooooooooooooooczyyyyyyyyyyyyyy
gratulacje.
piękna kocia dama się Tobie trafiła :dance2:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 09, 2003 21:32

Ktosiu! Kotka jest.....aż dech zapiera. Cieszymy sie z Tobą :aniolek:

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1857 gości