Layla odeszła ['] Nic już nie będzie takie same...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 23, 2007 21:38

Zastrzyk podany, chociaż to mała panikara, bo jeszcze nie było ukucia a już skrzeczała.
Zrobiła jeszcze jedną kupelke - luźną, ale obecnie są one prawie bez wonne.
Zjadła już 2 1/2 saszetki i trochę chrupek.
Tabletkę też przełknęła, dzisiaj w paście serowej.
Biegała po domu z zadartym jak antenka ogonem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie gru 23, 2007 22:15

Aga86 pisze: Biegała po domu z zadartym jak antenka ogonem.


Nie pamiętam, żeby w schronie biegała wesoło... Może tak dawno, dawno temu, że najstarsi górale nie pamiętają
tylko sobie biedactwo siedziało w kąciku, coraz smutniejsze
a teraz :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 24, 2007 8:30

u nas tez biega z zadartym ogonkiem.

Jak zaczniemy szukac jej domu to musi on byc najlepszy na swiecie i juz! :)
Zeby kota juz zawsze byla szczesliwa :D

ciesze sie ze tak dobrze sie czuje.

a u nas znow szpital ;) Amiska moja wydrapala sobie rane na karku ( pewnie od zastrzykow ktore tam wczesniej miala) i teraz smarowanko odchodzi.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 24, 2007 22:04

Layla zamieszanie wigilijne zniosła dzielnie w swoim apartamencie.
Rano biegała po mieszkaniu i wylegiwała się w ulubionych miejscach Hakera.
Dzisiaj tylko 3 kupelce i bardziej uformowane.
Wczoraj wieczorem nie podałam już jej lakcidu.
Jest tylko na metranidazolu.
No i zjadamy 3 saszetki i z 30 g chrupek - apetyt dopisuje, co chwile podchodzi do miski.
Wykryła gdzie u nas są miski P&H i po wyjściu z pokoju pierwsze kroki skierowuje do nich.
Ale nie pozwalamy jej jeść nic innego oprócz karm weterynaryjnych.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 25, 2007 8:35

Aga86 pisze:Layla zamieszanie wigilijne zniosła dzielnie w swoim apartamencie.
Rano biegała po mieszkaniu i wylegiwała się w ulubionych miejscach Hakera.
Dzisiaj tylko 3 kupelce i bardziej uformowane.
Wczoraj wieczorem nie podałam już jej lakcidu.
Jest tylko na metranidazolu.
No i zjadamy 3 saszetki i z 30 g chrupek - apetyt dopisuje, co chwile podchodzi do miski.
Wykryła gdzie u nas są miski P&H i po wyjściu z pokoju pierwsze kroki skierowuje do nich.
Ale nie pozwalamy jej jeść nic innego oprócz karm weterynaryjnych.


toz to grubas bedzie jak wrocimy skoro wtrezala 3 saszetki :lol:
dobrze ze te koopki sa bardziej uformowane, nie myslalam ze taka wiadomosc mnie kiedys ucieszy :lol:
zauwazylam ze straszny zarlok z niej, jak tylko przyjechala to pozarla 4 nogi 8O pewnie odkuwa sie za schronisko.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 25, 2007 14:59

Staramy sie jak możemy utuczyć kruszynkę :lol:
Dobowa ilość kupelców to tak od 3 do 5. Dzisiaj widzimy tez poprawę konsystencji, o czy to człowiek pisze w dzień Bożego Narodzenia :roll:
Kruszynka porzuciła apartament na rzecz kanapy w dużym pokoju.
Ma coraz więcej siły, skacze po meblach, ucieka przed Hakerem, ale szybko sie męczy.
Haker bardzo by chciał sie do niej zbliżyć, ale Layla mu nie pozwala od razu fuczy.
Zjada z mokrego 2 saszetki Intenstinala 1 saszetkę convalescence oraz tak około 30 g chrupek hypoallergenic.
Dzisiaj podamy jej ampułki 1/2 lakcidu forte.
Jeżeli nic sie nie zmieni, to jutro powrócimy do 2 razy po 1/2 całej ampułki.
Tabletkę w paście serowej łyka z apetytem.
Uważam, że przez pewien czas powinna jeść tylko karmy weterynaryjne.
Ona jest taka chudzinka, że trudną ją będzie utuczyć. Na razie musi nabrać trochę ciałka.
Layla na pokojach, ma kobieta zdolności zajmuje ulubione miejsca Hakera.
U Agi
Obrazek
W sypialni
Obrazek
Co to jest?
Obrazek

I dzisiejsze zdjęcia:
udaje stroik świąteczny
Obrazek

Obrazek Obrazek
Ulubione miejsce Pysi zajęte.
Obrazek Obrazek Obrazek

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro gru 26, 2007 8:05

Jakie piekne zdjecia szczesliwego kota :D
Ciesze sie ze Layla ma sie dobrze, jeszcze tylko te wstretne koopska trzeba przegonic i pelen sukces bedzie :)

A Hance to bardzo bardzo dziekuje, bo dzieki jej pomocy Layla mogla zostac wyrwana ze schroniska :1luvu:

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 26, 2007 14:11

Koopelce są mniejsze i w lepszej konsystencji, ale w dalszym ciągu około 4 na dobę.
Kruszynka zadomowiła sie na pokojach i tylko na jedzonko i do kuwety idzie do siebie.
Sierść gubi na potęgę, wychodzi jej całymi kępkami.
Mój mąż twierdzi, że imię Layla do niej nie pasuje, ale czemu to nie wie.
W dalszym ciągu jest bardzo płochliwa, ale biega i skacze po całym mieszkaniu. Na ręce nie lubi być brana, ale tak położyć sie koło człowieka, lub na jego kolanach to lubi.

Nie znam zupełnie jej historii. Jak długo kruszynka była w schronisku i dlaczego tam trafiła?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro gru 26, 2007 23:06

Aga86 pisze: Jak długo kruszynka była w schronisku i dlaczego tam trafiła?


W schronisku była od stycznia 2007. W schroniskowej kartotece znalazłam informację, że została znaleziona. Tylko tyle :(

Zawsze ubolewam nad tym, że kotom, które trafiają do schroniska los zabiera nie tylko poczucie bezpieczeństwa, własny, kąt, miseczkę ale i to, co równie cenne - własną historię, a nawet imię :( Już nie są Kitką, Pusią czy Malwinką tylko numerem... Siedzą tam - bezimienne, o nieznanych losach... Tylko z ich zachowania można się domyślać czy znają ciepło ludzkiej ręki, czy siadywały kiedyś na czyichś kolanach, bezpieczne, ufne, szczęśliwe... czy też doświadczały z ludzkiej ręki przykrości i bólu.
Sądząc z zachowania Layli myślę sobie, że może nie była czyimś oczkiem w głowie, ale była dobrze traktowana. Dostawała jedzonko, czasem wskakiwała na kolana, miała swoją porcję głasków. Jak znalazła się na ulicy ? Może wyszła na spacer i nie potrafiła wrócić do domu, może wypadła z okna i przestraszona szczekaniem psa pobiegła przed siebie zbyt daleko...
Jedno jest pewne - tamtego życia już nie ma i nie ma do niego powrotu. Może i dobrze.
Jest - dzięki Etce - szansa na nowe życie. Na takie cudowne, małe spokojne szczęście w dobrym domu, przy dobrym człowieku :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 27, 2007 5:18

martwi mnie tyle tych kupek Laylowych.
wprawdzie dwa to przy swojej zarlocznosci robic powinna ;) ale w takim razie mamy dwa za duzo.

a dzis odbieramy zarloczka, jeszcze tylko dla zarloczka zakupy zrobie.

to ze siersc jej tak wypada to sie nie dziwie, po tym schroniskowym jedzeniu to bedzie sie jeszcze wymieniac na piekna i lsniaca. Ja juz obiecalam ze zrobie z niej labedzie :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 27, 2007 14:59

Od wczorajszego wieczora to teraz były 2 koopelce. Jeden większy, a drugi taki mikroskopijny.
Ale tez od wczoraj trochę mniej je, może już zrozumiała, że miska będzie już zawsze pełna.
I śpi coraz bardziej spokojnie.
Kruszynka jest wesołym i ciekawym kotkiem lubi wszędzie zaglądnąć, obwąchać i nie jest agresywna w stosunku do innych kotów.
Pysi, która ja ignoruje w ogóle nie zaczepia, przechodzą koło siebie spokojnie.
Hakera, on bardzo chciał by się z nią poboawić troszkę się jeszcze boi, ale potrafi go zdzielić łapą. Szczególnie jak podchodzi do niej a ona usypia.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw gru 27, 2007 15:04

Aga86 pisze:Kruszynka jest wesołym i ciekawym kotkiem lubi wszędzie zaglądnąć, obwąchać i nie jest agresywna w stosunku do innych kotów.
Pysi, która ja ignoruje w ogóle nie zaczepia, przechodzą koło siebie spokojnie.
Hakera, on bardzo chciał by się z nią poboawić troszkę się jeszcze boi, ale potrafi go zdzielić łapą. Szczególnie jak podchodzi do niej a ona usypia.


a co ...dobrze ze ma dziewcze charakterek :D nie da sobie w kasze dmuchac hihi :)
Mała mordka powoli pewnie pakuje walizeczki bo wraca na swoje smieci ;)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 27, 2007 15:31

Walizeczki spakowane.
A kruszynka smacznie sobie spała na fotelu, a teraz przeniosła się do koszyka :lol:. po drodze skubnęła parę chrupek, ale do kuwety nie zaglądała.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw gru 27, 2007 21:42

Kruszynka pojechała do siebie.
Mam nadzieję, że poznała swój domek i czuje się dobrze.
Etka, zapomniałam do walizki włożyć puszki animondy integry, porzucę przy okazji.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw gru 27, 2007 21:51

Aga, dzięki za opiekę świateczną nad Laylą, bez Ciebie byłoby cięzko. A Layli zyczę unormowanaa sytuacji, pod każdym względem. :)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Williamlaria i 36 gości