Maleńka Kasia z Łodzi- z lapka uszkodzoną przez silnik auta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 17, 2007 19:26

Bardzo wzruszyła mnie historia tej bidulki. Chciałabym się dowiedzieć o niej czegoś więcej. Jak tylko wróci mój TŻ pokaże mu ją. Mam nadzieję, że podbije również jego serce:)

Tania

 
Posty: 229
Od: Śro sie 29, 2007 7:04

Post » Sob lis 17, 2007 19:48

Jeśli jednak Kasieńka będzie ciągle "panienką na wydaniu", to będzie miała bannerek :mrgreen:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob lis 17, 2007 22:07

Tania pisze:Witam.
Jak się czuje łapka kotki? Ile może potrwać rehabilitacja?


Taniu- nikt nie pokusi się o odpowiedź na to pytanie. Kotka stopniowo odzyskuje czucie w łapeczce- ale czy ta łapka wróci do pełnej sprawności- kiedy- i w jakim stopniu odzyska sprawność- nikt nie przewidzi. Wszystko zależy od tego, jak daleko znajdują się końcówki i gałązki uszkodzonego nerwu.

Jest szansa na pełny powrót do sprawności (choć urwany paluszek przecież nie odrośnie). Jest też szansa na częściowy powrót do sprawności- a może też tak być, że łapka zatrzyma się w rehabilitacji na jakimś etapie. Rehabilitacja może potrwać parę miesięcy- może też potrwać rok. Nikt nie wie. Na razie kotka odzyskała czucie od barku aż do samej stopki. Ma jedno miejsce na stopce, które czuje- ale to widocznie zbyt mało, żeby nie podkurczać nóżki.

Żadnych szczegółów nie potrafi przewidzieć nikt- dlatego ważne jest, żeby kotkę przygarnął ktoś, kto będzie kotkę rehabilitował bardzo pilnie (bo jest szansa na sprawność, której warunkiem są ćwiczenia, jeśli końcówki nerwu nie uciekły daleko od siebie- czego przecież nie widać), ale jeśli łapka nie powróci do pełnej sprawności pomimo leczenia- nie wywali jej za drzwi- z powodu zawodu tym faktem. W każdym razie- jakichś nagłych, skokowych popraw raczej się nie spodziewamy- cały proces rehabilitacji będzie dość mocno rozciągnięty w czasie.

Kotce jej inwalidztwo w niczym nie przeszkadza- zdziwiłabyś się jaka jest radosna, jaka sprawna, szybka i na jak wysokie meble wskakuje:)- nie ma dla niej żadnych ograniczeń:). Wiem, że trudno w to uwierzyć- ale naprawdę- warto to zobaczyć- serce się raduje:).

Serdeczności
Monika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Sob lis 17, 2007 22:09

graszka_gn pisze:Jeśli jednak Kasieńka będzie ciągle "panienką na wydaniu", to będzie miała bannerek :mrgreen:


Bardzo prosimy- będziemy wdzięczne. :))))

Monika z Kasią;)

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Sob lis 17, 2007 22:11

Tania pisze:Bardzo wzruszyła mnie historia tej bidulki. Chciałabym się dowiedzieć o niej czegoś więcej. Jak tylko wróci mój TŻ pokaże mu ją. Mam nadzieję, że podbije również jego serce:)


Taniu- jeśli będziesz miała ochotę na rozmowę o szczegółach- na pytania- wszystko co Cię zaciekawi- na wszelki wypadek podaję Ci mój numer telefonu (na PW). Dysponuj nim bez żadnych obaw.

Monika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Sob lis 17, 2007 23:06

Fotki ściągnęłam... jeszcze tylko "chwiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiila natchnienia".
Jak wygląda Kasia teraz? Bo kiedy ranki jako takie ostatecznie się zagoją, to już chyba można określic (na fotkach jeszcze widać rivanolek) ? Z odrośnięciem nerwów sprawa jest dłuższa, bo z nerwem nie jest tak, że on się zrasta w miejsu przerwania i zaczyna działać. On od miejsca przerwania odrasta wzdłuż kończyny w tempie ułamka mm dziennie - więc jeśli był uszkodzony w barku... Wiem to, bo leżałam kiedyś w Konstancinie i słyszałam jak lekarka robiła wykład dziewczynie po wypadku samochodowym (też chodziło o "przednią łapkę").
Życzę kici szczególnie kochających "Dużych", którzy zrekompensują jej to nieszczęście.

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob lis 17, 2007 23:25

graszka_gn pisze:Fotki ściągnęłam... jeszcze tylko "chwiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiila natchnienia".


Bardzo Ci dziękuję i życzę pięknej weny:)- myślę, że zdjęcia z początku wątku (kocia leżąca) najwdzięczniejsze chyba są:)- a w poniedziałek cyknę nowe, bo będę przed południem w domu. Zobaczysz sama co i jak- i jak się co goi:). Limko na zewnętrznej części łapki to mechaniczny początek kaletki- liczymy na to, że skóra na tej części łapki się utwardzi na tyle, że nie będzie problemu opierania się w tym miejscu. Na jakiś czas to jest konieczne rozwiązanie- i wet tutaj jest spokojny. Sama końcówka łapki- ta rana- już się zagoiła- widać to na zdjęciach "leżących".

Ja tam wierzę, że będzie dobrze- bo czucie od barku do stopki wróciło w ciągu 5 tygodni. Więc- kot jest ultraszybki. Rehabilituję i czekam:).

Monika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Nie lis 18, 2007 0:00

Bardzo optymistyczne te wieści :)
Odnośnie podpierania się podwiniętą łapką, to gdzieś na innych wątkach czytałam o specjalnych "bucikach", które są wykorzystywane w okresie rehabilitacji i zapobiegają przykurczowi. Czy wiesz cos na ten temat ? Trzeba by spróbować "szukajki" - zobaczę, co pokaże.

Bardzo ciekawy i pokrzepiający wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=6422 (można by o te sprawy zapytać konkretne osoby z doświadczeniem, bo weci raczej na ten temat podobno są odporni i oporni)

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Nie lis 18, 2007 2:00

graszka_gn pisze:Bardzo optymistyczne te wieści :)
Odnośnie podpierania się podwiniętą łapką, to gdzieś na innych wątkach czytałam o specjalnych "bucikach", które są wykorzystywane w okresie rehabilitacji i zapobiegają przykurczowi. Czy wiesz cos na ten temat ?(można by o te sprawy zapytać konkretne osoby z doświadczeniem, bo weci raczej na ten temat podobno są odporni i oporni)


Mój wet bardzo współczesny i eksperymentujący. Ale - powiem wprost- kotka zniosła źle wszelkie próby usztywnienia- podjęliśmy już taką. Stosujemy masaże tego stawu rozluźniające przykurcz. Zaś przy próbie usztywnienia- sprawa skończyła się tak, że kotka po prostu całą łapkę- od barku- ciągnęła po ziemi. Nie miała żadnej woli ani ochoty jej używać- a tak- jakoś- używa.

Optymistyczny jest fakt, że tej chorej łapci kotka używa do zabaw: odbija nią piłeczkę, myszę- zakopuje nią w kuwecie. Jest wiele czynności, w których cała łapka bierze udział. Jednak- odnośnie usztywnienia jesteśmy z wetem sceptyczni- bo kotka po prostu wtedy odmawia korzystania z CAŁEJ łapki...

Ale- każda wiedza jest cenna. Kotkę ogląda co jakiś czas świetny rehabilitant- magik od ludzi z ciężkimi urazami. Uczył mnie co i jak robić. Doktor Kaczmarek zaś podchodzi do tej sprawy bardzo twórczo i jest na wszystko otwarty- więc jeśli zdobędziesz jakąś weryfikowalną i sensowną wiedzę- chętnie się dowiem co i jak- i będę o niej rozmawiać z Wetem.

Bardzo Ci dziękuję za każdą pomoc- z góry:)

Serdeczności
MOnika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Nie lis 18, 2007 17:17

Mam już bannerek dla Kasieńki:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/jf8j][img]http://i3.tinypic.com/837woww.gif[/img][/url]


Lepszych wiadomości o leczeniu łapki nie można sobie wymarzyć. Chylę czoło. Gdyby tak Kasia mogła trafić do kogoś blisko, aby kontunuować to leczenie u tych samych specjalistów :!:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Nie lis 18, 2007 21:35

Bardzo, bardzo Ci dziękuję. Wkleiłam już do swojego profilu. Chętnych zachęcam do tego samego:)

Pozdrawiam Cię najcieplej- jesteś naprawdę niezwykłą Osobą.

Monika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Pon lis 19, 2007 11:16

Panienka na wydaniu czeka na swojego człowieka...

Hop- żeby Cię znalazł!

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Pon lis 19, 2007 16:30

Widze ze kilciulka banerka sie dorobila :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 19, 2007 18:01

....i miało być więcej fotek :roll:

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon lis 19, 2007 18:06

Kasia jest super- to i bannerek ma:). Zapraszamy do korzystania i propagowania Kasieńki- do wydania panienki:)

Serdeczności
Monika
Ostatnio edytowano Pon lis 19, 2007 18:09 przez m_orsetti, łącznie edytowano 1 raz

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera, puszatek, Szymkowa i 77 gości