Moja Kotunia - bylo:trutka - TERAZ: LECZYMY KATAR

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 19, 2007 9:15

Mój pierwszy kot został prawdopodobnie otruty. Naszej piwnicznej Basi się udało, bo w porę znalazłam kiełbasę z trutką w środku. Wiedzieliśmy kto to zrobił. Ojciec poszedł do sąsiada, zrobił awanturę i zagroził podaniem na policję. Facet (właściwie jego baba) wystraszył się i dał spokój. :evil: Baba od tej pory ograniczyła się do siania intryg i oczerniania mojego ojca.

Babę dosiegła kara. Kilka lat późnej przyszła do mnie po pomoc, bo zawaliła w pracy i groziło jej zwolnienie. W końcu została w pracy, ale nie wiecie jak się w duchu cieszyłam z jej stresu. :mrgreen: Chyba nie spała i płakała kilka dni, a ja udawałam, że ją bronię. :twisted:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro wrz 19, 2007 9:24

mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 9:24

Agn, niestety nie wiadomo dokladnie, jaka to mogla byc trutka, podejrzewamy (ja i wetka) trutke na szczury, chociaz pomyslowosc ludzka nie zna graic.
O tym, ze jednak podejrzenie trutki nie jest bezpodstawne maja zdaniem wetki przemawiac wyniki PLT (plytki krwi) z morfologii: wynik 150 przy normie 300-900 10^9/l.

A jeszcze jedno - co to jest za badanie GPT? Kotunia tez miala robione, wynik 41,2 U/l

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 19, 2007 9:29

GPT to ALaT.

To jest jeszcze w normie. To znaczy, że ratunek przyszedł w porę, wątroba jeszcze nie została uszkodzona.
A wyniki nerkowe miała robione?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 19, 2007 9:37

Skaska dopiero znalazłam wątek. Jestem z wami cały czas. Mocne, mocne kciuki za Kotunię. Wierzę, że z tego wyjdzie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: . Trzymaj się i cały czas pisz co u was.


A temu draniowi, który podrzucił koteczce trutkę życzę wszystkiego co najgorsze!


Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro wrz 19, 2007 9:37

Tak, mocznik bodajze, oznaczony UREA, 35,6 mg/dl.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 19, 2007 9:45

:ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Śro wrz 19, 2007 10:03

To ten mocznik też nie najgorszy - w normie.

Kciuki.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 19, 2007 10:08

Uff, oby to, co piszesz, Agn, znalazlo teraz odzwierciedlenie w samopoczuciu kici. To samo tez powiedziala mi wczoraj wetka, ze nie widac powazniejszych zmian w nerkach i watrobie.
Patrzylam tez na pozostale parametry morfologii - przy kazdym sa podane normy, z ktorych wynika, ze istotne odchylenie jest tylko przy PLT.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 19, 2007 10:15

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Kicię
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 19, 2007 10:15

A przy moczniku i ALT też są normy referencyjne? bo bardzo często jest tak, ze aparat, na którym robione są badania ma własne odnośniki i w pierwszym rzędzie należy porównywać z tymi normami.
Jak nie ma to ja sprawdzam zawsze tu:
http://vetmozga.com/artykuly/badania-lab.php#biochemia
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 19, 2007 10:16

skaska, dopiero znalazłam wątek... strasznie mi przykro :(

Biochemia jest w normie, jest szansa i to duża. Ale malutka na pewno bardzo cierpi :( skoro pochlipała rosołku, to dobrze. Siemię - jeśli żołądek i jelitka są podrażnione, można podać. Albo kisielek własnej roboty...

Bardzo mocno myślę o Was :ok: :ok: :ok:

a ten drań żeby się grzybami zatruł :twisted:
wredna jestem, wiem. I co z tego ? :twisted:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 19, 2007 10:44

Georg-inia pisze:skaska, dopiero znalazłam wątek... strasznie mi przykro :(

Biochemia jest w normie, jest szansa i to duża. Ale malutka na pewno bardzo cierpi :( skoro pochlipała rosołku, to dobrze. Siemię - jeśli żołądek i jelitka są podrażnione, można podać. Albo kisielek własnej roboty...

Bardzo mocno myślę o Was :ok: :ok: :ok:

a ten drań żeby się grzybami zatruł :twisted:
wredna jestem, wiem. I co z tego ? :twisted:




i żeby nie umarł tylko się zwijał w boleściach




Skaska, trzymam kciuki, bardzo mocno. Przytulam, Dziewczyno Ciebie i koteczkę.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro wrz 19, 2007 11:02

Porcja kciuków i myśli na dziś.
Kenaz i Wojtek zgodzili się ze mną że takie ludzkie harpie powinno trzymać się w klatce i karmić suchym chlebem i wodą z kałuży.
Ja mimo że mam dobrych ludzi dokarmiaczy w pobliżu bo wypadkach zeszłego roku dokarmiam w nocy i nie tak blisko okienek piwnicznych...
Na wszelki wypadek... Bo zawsze znajdzie się jakiś PATAFIAN BEZ SERCA.

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 19, 2007 12:00

Wielgachne kciuki są zaciśnięte :ok: :ok: :ok: :ok:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości