

Zobaczymy, co bedzie jutro. Zlikwidowalam kocieca kuwete i przestawilam zamykana z powrotem do lazienki, tylko drzwiczki zdjelam na razie, bo czarna krowka przyciela sobie lapki podczas wychodzenia nr 2 i byla cala spanikowana... I krowki zmusily mnie do czegos, co wydawalo mi sie, ze NIGDY w zyciu nie bede robic - to jest sprzatania kuwety baaaardzo czesto

