Szczecin - 6 czarnych diabełków - wszystkie mają już domy :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 01, 2007 10:16

Właśnie dowiedziałam się, że są już wyniki badań zeskrobiny pobranej od kociąt.
Mają grzybicę i świerzba. :?
Jutro jedziemy na wizytę do weterynarza, będzie ustalany sposób leczenia.

Bardzo proszę o porady.

Martwię się o nasze "prywatne koty".

Z grzybicą spotkaliśmy się tylko raz, miała ją Kiszka, nasza pierwsza kotka - wzięta ze schroniska. Było to już ładnych parę lat temu, a poza tym Kiszka gdy chorowała była naszym jedynym kotem.
Teraz nasza gromadka jest liczniejsza i obowiam się zarażeń.

Niestety nie mam w tej chwili czasu na wertowanie wątków poświęconych grzybicy, gdyż pod opieką mam 6 kociąt i 2 kocice po sterylizacji.

Będę bardzo wdzięczna za sugestie dotyczące wybierania sposobu leczenia.
Bardzo się boję, że za chwilę z grzybicy i świerzba będziemy musieli kosztownie leczyć 15 kotów...
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 19, 2007 9:41

Dawno mnie tu nie było. Głównie z powodu braku czasu. W międzyczasie zajmowaliśmy się jeszcze na naszej działce trójką kociąt i ich matką z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59818

Czarne kocięta są leczone Orungalem. Z jednej kapsułki tego leku codziennie musimy odliczać 6 x 50 maleńkich kuleczek. Zadanie dla wytrwałych :twisted:
Niebawem kolejna wizyta u weta. Trzeba będzie ustalić na którym etapie leczenia można zacząć myśleć o ich adopcji i szukaniu domów na poważnie.
Podczas wizyty u weta w zeszłym tygodniu ważyły średnio 1,1 - 1,2 kg.
Czują się bardzo dobrze. Pochłaniają niewyobrażalne ilości jedzenia. Są bardzo miłe, chętne do zabawy. Łazienka pomimo częstego sprzątania wygląda po prostu obrzydliwie, wciąż wskakują do wanny i umywalki. I wciąż wybiegają z łazienki. Nasza łazienka jest połaczona z WC, więc nie jest łatwo z niej skorzystać wtedy gdy jest potrzeba :)
Bardzo nas lubią, często mruczą już na mój widok, co nie ukrywam, jest bardzo przyjemnym uczuciem :D
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 02, 2007 12:20

Kocięta ciągle są z nami.
Dzisiaj kolejna wizyta u weta ( mają wizyty kontrolne co 10 dni).
Zdaniem wetki, do której chodzą ze szczepieniami warto poczekać aż do wyleczenia.
Codziennie podajemy im Orungal, codziennie odliczam 6 x 55 przemaleńkich kuleczek (chyba 840 kuleczek mieści się w kapsułce) :twisted:
Co drugi dzień robimy im wcierki. W gołych miejscach powoli zaczynają porastać futerkiem.

Na razie nasze koty chyba się nie zaraziły :?

Kocięta ciągle są malutkie, więc chyba ich wiek w momencie wyłapywania był nizszy niż nam się wydawało.

Mam nadzieję, że już niebawem będziemy mogli szukać dla nich domów i że je znajdziemy :?
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 02, 2007 12:29

Zapomniałam dodać, że na działce w klatce wystawowej przechowujemy w tej chwili kotkę z Wielgowa. W piątek miała sterylkę. Jest bardzo zestresowana, nie wychodzi z kontenerka, który ma wstawiony wewnątrz klatki. Na szczęscie jedzenie, które jej dajemy znika w nocy - gdy nas nie ma. W kuwecie też pojawia się co nieco.
Lada dzień trzeba ją będzie jednak wypuścić.
Wtedy znowu się zaczaimy na matkę czarnych kociąt, której pomimo wielokrotnych prób nie udało się jeszcze złapać.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 22, 2007 23:39

Kotka z Wielgowa wróciła już na swoje podwórko, a na działce zamieszkał zabiedzony, wychudzony pers z wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62546

Czarne kocięta przyjmują Orungal co drugi dzień (uff, co za ulga - maleńkie kuleczki odliczam już tylko co dwa dni :) ). Będzie to najprawdopodobniej ostatni tydzień kuracji.
Wyłysienia ładnie poobrastały futerkiem, zdaniem wetki już nie zarażają, w związku z czym cała banda wtargnęła na "pokoje".

Oczywiście nasze kota wiedziały od dawna co się święci w łazience, nie raz kocięta wybiegły na przedpokój i widziały się z naszymi kotami.
W sumie nasze koty zachowują się niespodziewanie dobrze.
Szybko zaakceptowały czarnuszków.
Niektóre koty wręcz bardzo je lubią.

Jedyne co mnie martwi to to, że doją się nawzajem 8O
Do dojenia upatrzyły sobie szczególnie jednego z kocurków, tego z krawatem - Kravatiego. Kravati ssie nawet sam siebie. Oczywiście nie robią tego ciągle, ale kilka razy (gdy zasypiali) to zauważyłam.
Czy jest to jakiś rodzaj choroby sierocej?

Tak na marginesie - nie mamy gdzie spać, kocięta zajęły nasze łóżko :D
Ciężko je wygonić z łóżka, przychodzą i bezczelnie ściagają narzutę, która ma chronić naszą pościel przed kocimi kudłami :)
A tak serio - fajnie się z nimi śpi i szkoda, że nasz wspólny czas powoli się kończy :( Mam nadzieję, że znajdziemy dla nich dobre domy.

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 22, 2007 23:43

Z wielkim żalem i wstydem muszę powiedzieć, że matki kociąt jak dotąd nie udało nam się złapać.
Po prostu nie było jej nigdy, gdy tam jeździliśmy.
Karmicielka również jej nie widuje, chociaż jest tam codziennie :(
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 7:54

Kotalizator, kocia Mamo kochana,

mam nadzieje, ze wszystkie czarnuszki znajda dobre domki, a ty bedziesz mogla byc Mama zastepcza dla nastepnych sierotek :D

Pozdrawiam

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 23, 2007 11:56

Manhattanki, hops na gore :D

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 26, 2007 18:41

e-dita, przecież Ty tez teraz jestes kocią mamką :D

Czarnuszki jutro idą na najprawdopodobniej ostatnią wizytę kontrolną.
Mam nadzieję, że skończy się odliczanie kuleczek Orungalu.
W mieszkaniu czują się już bardzo dobrze, jak u siebie :)
Dzisiaj gotowałam serca drobiowe z ryżem i moim kotom cięzko się było dopchać do misek.
Niestety próbują wskakiwać na blat w kuchni - złodziejskiego fachu uczą się od moich kotów.
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 26, 2007 19:00

Kilka w miarę nowych fotek ( w miarę, bo rosną z dnia na dzień ):

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 26, 2007 20:59

Faktycznie, diablęta z nich prawdziwe :lol:

@ Gdzie mi tam do Ciebie sie rownac, te dwa okruszki co u mnie biegaja, to nic w porownaniu do Twojej bandy :lol:

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 26, 2007 21:05

Ależ one są duże 8O
miałam wrażenie cały czas, że takie małe kocie kulki z nich, a to faktycznie całkiem spore diabełki :lol:


Kotalizator - wysyłam pw.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 27, 2007 9:53

Kocięta pojechały do weta. Dzisiaj się dowiemy kiedy można je szczepić.

Na poważnie szukamy domów.
Komu pięknego czarnuszka? :)
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 29, 2007 18:22

Zakończyliśmy leczenie orungalem.
Kocięta są już w pełni porośnięte futerkiem.
Są piękne, pełne gracji, o lekko orientalnych rysach.
Osoba, która je ostatnio widziała powiedziała, że to jest towar z górnej półki :)

Mają piękne, błyszczące futerka.
Czy ktoś je pokocha?

Ta sytuacja zaczyna mnie już załamywać - nie było ani jednego telefonu w ich sprawie, a są już na tyle duże, że czas na nie :?
A wokół morze niechcianych kociąt...
Dzisiaj TŻ łapie kolejne, te trafią do karmicielki.
A wiemy o istnieniu tylu innych, że chce mi się płakać.
Jestem bezsilna.

Czy ktoś chciałby zaadoptować pięknego czarnuszka z targowiska Manhattan?
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie lip 29, 2007 20:24

O rany jaka cudna banda :)
Mają niesamowicie egzotyczne mordki
Krecie futerka
Magiczne spojrzenie

Łapcie się za kociaki, bo zabraknie ;)
Obrazek

Boni Ula

 
Posty: 108
Od: Sob lip 28, 2007 11:42
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 46 gości