Kota niestety tez taka jędzowata

a mam ja od malenkosci,pamietam jak kiedys dosyc ostro mnie dusiło i co chwila siadałam ,sapałam,kasłałam i znow sie kładłam za ktoryms razem nie wytrzymała złapała mnie zębami za grzbiet i trzymala w okropnym uścisku irytacji i złości ,ki diabeł wie czego jeszcze

zamarlam ..puścila i poszla spac dalej ......a mnie chyba nawet atak astmy ustał ,ze strachu.....
ale kocha mnie najbardziej na świecie i ja to wiem i widze.
Puszek jest bardzo pieknym kotem i tak naprawde dziwne ze jeszcze kolejki tu nie masz
