Kot chyba po wypadku. Nie udało się ['] Wetka bez serca.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 09, 2006 18:55

Aż się prosi, by na drzwiach tej lecznicy powiesić WIELKI napis:

NIE WCHODZIĆ ZE SWOIMI UKOCHANYMI ZWIERZĘTAMI POD ŻADNYM POZOREM.

Niech tam w środku nie zarobią ani złotówki.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4811
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob wrz 09, 2006 19:19

To była Anna Chodkowska.

http://marcel2.pl/o%20nas.htm

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob wrz 09, 2006 19:22

:cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob wrz 09, 2006 23:25

Przypomniało mi się jeszcze, jak co chwila sprawdzała, czy kot ma odruch powiekowy - no po prostu co chwila dotykała gałki ocznej, a poem przylazł jakiś facet (nie wiem czy lekarz, czy technik, na zdjęciach z ich galerii osób dwóch mi pasuje, więc nie będę wskazywać każdego) i jeszcze on musiał popróbować - czy aby na pewno tego odruchu nie ma. Nie iwem zresztą czy dotykali gałki ocznej, czy to się tylko zbliża palec do oka, ale mnie wyglądało na to, ze dotykali. Kilkanaście razy chyba...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 09, 2006 23:36

O ile sie nie myle to sie bada sluchawkami czy serce bije. Co to za test na powieki 8O
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob wrz 09, 2006 23:37

Dziewczyny.

Historię śledzę od początku. Tak Wam bardzo współczuję - śmierć, taka śmierć szczególnie, jest straszna. I świadomość, że się nie mogło pomóc...

Ale mam jedno poważne zastrzeżenie. Uważam, że nie powinnyście podawać nazwiska tej lekarki publicznie. PW dla kogoś, kto tam chodzi, kto ma szczególne powody, by być zainteresowanym - owszem. Ale publicznie?

Nie byłam z Wami, nie widziałam sytuacji, wierzę, że lekarka zachowała się absolutnie skandalicznie - bo tak wynika z Waszego opisu. Ale w momencie, kiedy podałyście jej nazwisko publicznie - ona jest na tym forum skreślona. Nie wiedząc o tym. Nie mając możliwości obrony. Żaden sąd nie wydaje wyroku nie dając się wypowiedzieć podsądnemu. Przerażający jest ten aspekt działania forów - można napisać wszystko o każdym i przeczytają to setki osób...

Rozumiem Wasze rozgoryczenie, złość i smutek. Ale tak robić moim zdaniem nie należy.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob wrz 09, 2006 23:51

sprawdza sie odruch powiekowy, jest cos takiego, ale jak dla mnie jak serce nie bije, to i tego odruchu nie będzie :?
pewnie ma to cos wspólnego z tym, czy pracuje rdzeń przedłużony, nie wiem. dotyka się palcem oka. Ale kilkanascie razy, to raczej bez sensu.
Przykre. Owszem, nie możemy osądzać tak sobie, ale to, co napisała Jana, jest przerażające. dziewczyna studia skończyła 5 lat temu, najwyraźniej juz tyle trzeba, żeby rutyna u niektórych zabiła powołanie

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob wrz 09, 2006 23:54

Uschi pisze:Dziewczyny.

Historię śledzę od początku. Tak Wam bardzo współczuję - śmierć, taka śmierć szczególnie, jest straszna. I świadomość, że się nie mogło pomóc...

Ale mam jedno poważne zastrzeżenie. Uważam, że nie powinnyście podawać nazwiska tej lekarki publicznie. PW dla kogoś, kto tam chodzi, kto ma szczególne powody, by być zainteresowanym - owszem. Ale publicznie?

Nie byłam z Wami, nie widziałam sytuacji, wierzę, że lekarka zachowała się absolutnie skandalicznie - bo tak wynika z Waszego opisu. Ale w momencie, kiedy podałyście jej nazwisko publicznie - ona jest na tym forum skreślona. Nie wiedząc o tym. Nie mając możliwości obrony. Żaden sąd nie wydaje wyroku nie dając się wypowiedzieć podsądnemu. Przerażający jest ten aspekt działania forów - można napisać wszystko o każdym i przeczytają to setki osób...

Rozumiem Wasze rozgoryczenie, złość i smutek. Ale tak robić moim zdaniem nie należy.


Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Przypomnę, że nie jesteśmy w sądzie. Mamy prawo ( może nawet obowiązek ) ostrzegać przez barbarzyńcami inne potencjalne ofiary. Niekoniecznie na pw.
[/url]

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob wrz 09, 2006 23:56

Uschi - my nie podajemy nazwiska prywatnej osoby, która nie pomogła umierającemu kotu, czy nie pomogła staruszcze przejść przez jezdnię. To jest lekarka, do której ktoś może pojechać z kolejną kocią biedą.
Szczerze mówiąc mało interesuje mnie, czy miałąby cos na swoją obronę, bo co mogłaby powiedzieć? Że machała umierającym kotem po stole, bo widziała, że on nie ma szans? Że nie chciała podać morbitalu mimo mojej wyraźnej prośby i zapewnienia, że za to zapłacimy, bo to nie miało sensu?
Czy napisanie, że dr Blanc z Szyjastym obchodziła się bardzo czule i delikatnie, mimo że kot był w agonii tez jest naganne,bo podajemy w końcu nazwisko? Czy powinniśmy zlikwidowac wątek wetów polecanych, bo tam są podawane nazwiska? Czy, jesli zostanę chamsko potraktowana w sklepie zoologicznym, to nie powinnam podawać, jaki to sklep, bo sprzedawca ma mieć możliwość obrony i wyjaśnienia swojego chamstwa? Czy, jeśli jakiś sklep bedzie spredawał karmę dla kotów 5 razy drożej niż inny sklep, to mam nie podać jaki to sklep, bo właściciel nie ma możliwości wytłumaczenia ceny np. wysokością czynszu?
Jeśli ktoś zrobił coś takiego, jak ta wetka, raz, to zrobi to kolejny. I nie rozumiem, czemu mamy ukrywać, kto to jest i zachowywać daleko idąca dyskrecję w świetle potraktowania umierającego zwierzęcia jak szmaty.

edit: poprawilam jedno sformułownaie, żeby moja wypowiedź miała "jasny" wydźwięk
Ostatnio edytowano Sob wrz 09, 2006 23:59 przez galla, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 09, 2006 23:57

Chiara - od tego jest przecież specjalny wątek - weci polecani (i nie).



Poza tym każdy powinien mieć prawo do obrony... Nawet barbarzyńca... :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie wrz 10, 2006 0:01

Uschi pisze:Poza tym każdy powinien mieć prawo do obrony... Nawet barbarzyńca... :?


Wiesz, jakoś niespecjalnie mnie interesuje, jakie wet ma wytłumaczenie nieludzkiego zachowania, jak przyjdę z chorym kotem. Nie obchodzi mnie to, czy ma zły dzień, pokłócił się z TŻ, ma okres, albo menopauzę. Ta pani nie sprzedaje waty cukrowej.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 0:04

Uschi pisze:Chiara - od tego jest przecież specjalny wątek - weci polecani (i nie).


I podanie nazwiska w tamtym wątku jest ok, a w innym nie? :roll:
Chciałabym również nadmienić, że podanie nazwiska konkretnej osoby nie dyskwalifikuje całej lecznicy. Podanie tylko nazwy lecznicy dyskwalifikuje z marszu wszystkich wetów tam pracujących.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 0:08

Chiara pisze:Mamy prawo ( może nawet obowiązek ) ostrzegać przez barbarzyńcami inne potencjalne ofiary. Niekoniecznie na pw.
[/url]


Barbarzyństwem w życiu społecznym jest właśnie niedawanie prawa do obrony i anonimowa krytyka (a forum jest anonimowe)
Galla- pozytywna opinia nikomu życia nie zrujnowała.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie wrz 10, 2006 0:20

Mogę podac moje imię i nazwisko, nie ma sprawy. Czy jak nie będę anonimowa, to już mogę jawnie krytykowac lekarza, który wygina umierającego kota na wszystkie strony i nie sili sie na delikatność, i nie chce podać na zyczenie morbitalu, mimo że zostanie za to zapłacone?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 10, 2006 0:22

galla pisze:Mogę podac moje imię i nazwisko, nie ma sprawy. Czy jak nie będę anonimowa, to już mogę jawnie krytykowac lekarza, który wygina umierającego kota na wszystkie strony i nie sili sie na delikatność, i nie chce podać na zyczenie morbitalu, mimo że zostanie za to zapłacone?


Myślę, że powinnaś porozmawiać z jego przełożonym.
Forum nie jest miejscem do wymierzania sprawiedliwości
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], puszatek i 131 gości