5 małych szuka pomocy!!! KATOWICE

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 06, 2006 21:17

Przeciez nie pisalam ze umieraja z glodu czy cos...
Sa dokarmiane ... zyja na tereanch hal , zima dogrzewaly "futra " ma kaloryferach.
Jest tam Kocica zyjaca juz napewno 15 lat w tym ze zakladzie , choc wiem ze miala cos z lapa niedawno... ropiala jej ... teraz ma kikut ale nic jej nie jest . Ile kotow tam zgnie przygniecione czyms nie mam pojecia ( sa narazone jak wolne koty... na rozne wypadki)
A z nowych wiesci wiem , ze male zostaly przeniesione w inne miejsce , mam nadzieje bezpieczne.

tylko zal tych malych... wiadomo ze one maja szanse na domek... na pewno szybciej niz dorosle koty.
Obrazek

Irbiska

 
Posty: 146
Od: Pon gru 19, 2005 21:35

Post » Czw kwi 06, 2006 21:31

Irbiska pisze:Przeciez nie pisalam ze umieraja z glodu czy cos...
Sa dokarmiane ... zyja na tereanch hal , zima dogrzewaly "futra " ma kaloryferach.
Jest tam Kocica zyjaca juz napewno 15 lat w tym ze zakladzie , choc wiem ze miala cos z lapa niedawno... ropiala jej ... teraz ma kikut ale nic jej nie jest (doszla sama do siebie). Ile kotow tam zgnie przygniecione czyms nie mam pojecia ( sa narazone jak wolne koty... na rozne wypadki)
A z nowych wiesci wiem , ze male zostaly przeniesione w inne miejsce , mam nadzieje bezpieczne.

tylko zal tych malych... wiadomo ze one maja szanse na domek... na pewno szybciej niz dorosle koty.
Obrazek

Irbiska

 
Posty: 146
Od: Pon gru 19, 2005 21:35

Post » Czw kwi 06, 2006 22:30

rosel pisze:tak dokładnie. Nie mam pojęcia co robić. Pozatem nie wiem czy ta sytuacja opisana przez Ibriske nie jest lekko wyolbrzymiona.No ale jedno jest pewne bez jej pomocy wiele nie zdziałam,nawet nie wiem gdzie to jest;-/


http://www.famur.com.pl/html/witamy.html

Irbiska, ja naprawde rozumiem ze Ty mozesz nie moc, nie miec czasu, miec swoje powody. Rozumiem - bo kazdy ma swoje zycie i jakies swoje powody. Ale z drugiej strony wielkie rozgoryczenie mnie bierze chocby na sam ton w jakim piszesz "pojedzcie i zrobcie" bo przeciez "sa osoby ktore sie tym zajmuja". A czy pomyslalas ze te osoby co sie "tym zajmuja" to robia to za darmo, kosztem wlasnego czasu, nikt im nic za to nie daje, sami zawalaja swoje sprawy i kichaja czasami na "swoje powody" by pomoc zwierzetom wiec nie robia nic ponad to czego Ty bys nie mogla zrobic. Jesli wiec naprawde nie mozesz, nie masz czasu (nawet na to by wyszukac organizacje w okolicy i podzwonic...) ale jestes na tyle wrazliwa i dobra osoba ze chcialas jakos zainterweniowac widzac ciezka sytuacje, to o interwencje wolontariuszy prosi sie innym tonem, a nie jakby to byl nasz "psi obowiazek".

Ale jak znam pini1 i jej zlote serce to zrobi co w jej mocy by pomoc mimo tego :oops:

edit:literówki

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 06, 2006 23:27

Przepraszam jesli urazilam Wasze odczucia
Obrazek

Irbiska

 
Posty: 146
Od: Pon gru 19, 2005 21:35

Post » Pt kwi 07, 2006 12:23

Irbiska pisze:chcialam tylko ta sprawa zainteresowac jakies stowarzyszenie ... fundacje...


a zadzwonilas moze do tego stowarzyszenia?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt kwi 14, 2006 14:51

i co z kotkami?

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pt kwi 14, 2006 18:08

Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 184 gości