Polduś "elegancik" ma super dom. Nareszcie!!! :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 28, 2006 14:10

Agooniu.. ja przekonywalam Tz'ta dośc dłuuuuugo.. na przeróżne sposoby.. ale zmiękł wkońcu.. :) O wiele lepiej jest miec dwa koty.. naprawde.. mniej niszczą.. w sumie niewiele wiecej sie pieniedzy wydaje.. lepiej psychocznie funkcjonują.. nie zamęczaja właściciela gryzieniem i drapaniem.. no i godzinami mozna sie gapic na dwa koty :)
Co do kwarantanny.. skoro Twój kot jest szczepiony a Poldek jest zdrowy to moze prześlij Kasi pieniądze na szczepienie i juz Poldek przyjechałby do Ciebie zaszczepiony i od początku mógłby mieszkać sobie gdzie by chciał :)


p.s: ja co prawda nie mam kota od Kasi ale slyszalam ze Kasiowe koty sa wyjątkowe..

:!: :wink:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto mar 28, 2006 14:13

adoptujkotazeschroniska pisze:p.s: ja co prawda nie mam kota od Kasi ale slyszalam ze Kasiowe koty sa wyjątkowe..

:!: :wink:


Uważam, ze nic straconego... :twisted: :wink:
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto mar 28, 2006 14:19

Co do tego, że dwa koty mieć NALEŻY mnie przekonywać nie trzeba. To już raczej TŻ głuchy jest na me wołania.
Ja go jeszcze powałkuję...

Kasiu, a czy jakby co (nie chcę pisać nic na 100%, bo potem i ja i Ty możemy być rozczarowane), da się zastosować takie rozwiązanie szczepienne? Np. przesłałabym Ci kasę na wszelkie badania i szczepienia, a Ty byś Poldosława wyprawiła w pordóż już "bezpiecznego" dla czułego kociego otoczenia? Tylko nie jestem pewna, czy to ma sens, gdy Poldek przebywa z innymi kotuchami czekającymi na dom, ktore to tych wszystkich badań nie przechodzą i są ewentualnymi nosicielami czegokolwiek...?

Agoonia

 
Posty: 72
Od: Śro mar 08, 2006 11:26
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 28, 2006 14:49

Agoonia pisze:Co do tego, że dwa koty mieć NALEŻY mnie przekonywać nie trzeba. To już raczej TŻ głuchy jest na me wołania.
Ja go jeszcze powałkuję...

Kasiu, a czy jakby co (nie chcę pisać nic na 100%, bo potem i ja i Ty możemy być rozczarowane), da się zastosować takie rozwiązanie szczepienne? Np. przesłałabym Ci kasę na wszelkie badania i szczepienia, a Ty byś Poldosława wyprawiła w pordóż już "bezpiecznego" dla czułego kociego otoczenia? Tylko nie jestem pewna, czy to ma sens, gdy Poldek przebywa z innymi kotuchami czekającymi na dom, ktore to tych wszystkich badań nie przechodzą i są ewentualnymi nosicielami czegokolwiek...?

Nie ma problemu. Moge go zaszczepić, zrobic testy i co tam sobie zażyczysz.
Tak samo robiam z Muffką, która nota bene też do 3miasta pojechała, do domu po panleukopenii. Miała u mnie 2 szczepienia i kwarantanne po drugim trwająca 3 tygodnie.
I na szczęscie jest wszytko ok .
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto mar 28, 2006 15:07

Skoro jesteś tak uczynna, to może uda mi się namówić mężyka na skorzystanie z Twej dobroci.
Mi na punkcie tego Poldusia chyba odbiło :D

Jeszcze tylko się upewnię, by ewentualne argumenta móc wytrącić z ręki - Polduś nie jest z serii posikujących tu i tam, prawda? I nie stresuje się zmianą otoczenia? I nie ma zapędów niszczycielskich w stosunku do umeblowania, otapetowania, ofirnakowania i ogadżetowania półek oraz kable nie są jego przysmakiem? :wink:

Agoonia

 
Posty: 72
Od: Śro mar 08, 2006 11:26
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 28, 2006 16:30

Agoonia pisze: Polduś nie jest z serii posikujących tu i tam, prawda? I nie stresuje się zmianą otoczenia? I nie ma zapędów niszczycielskich w stosunku do umeblowania, otapetowania, ofirnakowania i ogadżetowania półek oraz kable nie są jego przysmakiem? :wink:

Nic z tych rzeczy.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw mar 30, 2006 14:59

I co? Ano to, że TZ znalazł wątek o Poldku, w którym mowa jest o tym, że do kuwety nie chce się załatwiać i że jest ewidentnie kotem wychodzącym, pomiałkującym pod zamkniętymi okanami z wieczora. To chyba zamknęło temat, jeśli chodzi o przyzwolenie na adopcję Poldusia :evil: Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo jest mi żal :(

Agoonia

 
Posty: 72
Od: Śro mar 08, 2006 11:26
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 30, 2006 15:28

Agoonia pisze:I co? Ano to, że TZ znalazł wątek o Poldku, w którym mowa jest o tym, że do kuwety nie chce się załatwiać i że jest ewidentnie kotem wychodzącym, pomiałkującym pod zamkniętymi okanami z wieczora. To chyba zamknęło temat, jeśli chodzi o przyzwolenie na adopcję Poldusia :evil: Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo jest mi żal :(


Nie wiem co znalazł i przeczytał Twój TZ ale Poldek załatwia sie tylko i wyłącznie do kuwety a przez okno wyłącznie wygląda siedząc na parapecie.
Ale wychodze z założenia, ze nic na siłę i jesli TZ nie chce drugiego kota w domu to mu go nie wcisnę. Nawet gdyby był idealny.
Widocznie Poldusiowi pisany inny domek.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw mar 30, 2006 15:39

Kasiu, to jest link:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39 ... k&start=15

Przeczytałam topic i potwierdziło się to, co wyłapał TZ, nad czym boleję zresztą. Sama w nim piszesz, że Poldek potrzebuje domu z ogrodem, że miałczy żałośnie pod oknem, że "do kuwety za nic nie chce wejść", "wieczorem łazi od okna do okna i pomiaukuje"...

Nie wiem, być może przez miesiąc wiele się w poldkowym życiu zmieniło, co nie zmienia faktu, że TZ sobie tych informacji z palca nie wyssał, a szkoda :(

Agoonia

 
Posty: 72
Od: Śro mar 08, 2006 11:26
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 30, 2006 21:14

No owszem, zmieniło sie wszystko i dlatego założyłam Poldkowi nowy wątek.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt mar 31, 2006 8:27

W takim razie bardzo się cieszę i mam nadzieję, że szybko znajdzie domek, w którym WSZYSCY na niego będą czekali z utęsknieniem! Niestety nie ośmielę się postawić męża przed faktem dokonanym i wziąć Poldusia bez jego akceptacji :(
Poldku, wierz mi, że bardzo chciałam Ci zapewnić dom...

Agoonia

 
Posty: 72
Od: Śro mar 08, 2006 11:26
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt mar 31, 2006 14:08

Kasiu,

pewna uparta osóbka, której tożsamości zdradzać nie będę :P podesłała mi linka do Poldusia i bardzo nalega na zapewnienie mu domu. Niestety nigdy w życiu nie miałam kota, więc ewetualna decyzja o przygarnięciu Poldka równałaby się ze skokiem na głęboką wodę. W tej chwili jedno mnie ciekawi: czy on w ogóle będzie w stanie egzystować poza miejscem, do którego jest już przyzwyczajony? Jak odchowane koty reagują na zmianę otoczenia i opiekuna? Czy można zostawić je na cały dzień w domu?

Pozdrawiam serdecznie,
Z.

PS. Jestem z Trójmiasta :-)

zajaczek

 
Posty: 3
Od: Pt mar 31, 2006 14:00

Post » Pt mar 31, 2006 14:13

Kasiu, widzisz, że robię co w mej mocy :D

Agoonia

 
Posty: 72
Od: Śro mar 08, 2006 11:26
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt mar 31, 2006 15:15

Drogi zajączku ( jaki rozczulający nick...) Poldek jest tak ugodowy , ze zmiana miejsca zamieszkania moze go zestresowac na max. 2 dni.
Nie bój sie skoku na głęboka wodę bo to forum i rady na nim zawarte oraz full support zarówno logistyczny jak i psychiczny masz w pakiecie wraz z kotem, pod warunkiem że bedziesz tu zaglądać.
Tak wiec będzie do skok do brodzika z ciepłą wodą.

Oczywiscie ważne jest abyś chciała zapewnic mu pełne bezpieczeństwo ( zapraszam na stronę o zabezpieczeniach okien i balkonów). Poldek na pewno tęskni za świezym powietrzem i nie przepusci okazji aby czmychnąć na otwarty balkon.
W kwestii żywienia, wyposażenia, etc. zapraszam na pw.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt mar 31, 2006 15:24

www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, kocidzwoneczek, Paulusek i 199 gości