Ks. Twardowski nie zyje pozostały koty!!! maja domki!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 29, 2006 16:51

Zdjecia:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

elca

 
Posty: 9538
Od: Pon sie 23, 2004 16:34
Lokalizacja: Dolina Krzemowa

Post » Nie sty 29, 2006 18:03

Koty maja cieplo i maja co jesc.
Pani Barbara przychodzi do nich codzienie.

Zawiozlysmy jakies 8 kg suchej karmy, powinno na troche starczyc.

Jest jedna kotka z bialymi skarpetkami, jedna czarna kotka i piec czarnych kocurow. Jak dla mnie, kocury sa identyczne ;)

Mysle, ze z racji na to ze byly ( i sa) to koty wychodzace, to nalezaloby im znalezc domy z ogrodem. I najlepiej wyadoptowywac parami, one przeciez zyly w stadzie.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie sty 29, 2006 19:31

mam dom dla czarnego kociaka...
ale musi byc młody/ mloda i 100% czarne...

M.A.D.

 
Posty: 146
Od: Pt paź 15, 2004 12:17
Lokalizacja: Warszawa- Praga Północ

Post » Nie sty 29, 2006 20:33

Ja bardzo chętnie wezmę któregoś kota. Ściślej mówiąc - kotkę, najlepiej całą czarną ale w zasadzie wszystko jedno. Nie musi być wysterylizowana - tym się już zajmiemy.
Mamy duży dom z ogrodem, na spokojnym przedmieściu, z "kocim wyjściem", mamy swojego kota i jednego "dochodzącego" od czasu do czasu. Oba caluśkie czarne :)
Więc byłoby jej tu dobrze.

Jest tylko jeden problem - mieszkamy w Krakowie i nie mamy za bardzo możliwości przetransportowania kota z Warszawy.

Czy jest ktoś kto się wybiera do Krakowa w najbliższym czasie i byłby skłonny przywieźć kota???

kontakt ze mną: biedronne@gmail.com

pozdrawiam!
Gośka

biedronne

 
Posty: 1
Od: Nie sty 29, 2006 20:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 29, 2006 20:40

M.A.D. pisze:czy jest wśród tych kotów (kotek) czarnych jakieś maleństwo (do 5 miesiąca)?

moja znajoma szuka takiego kota

(poproszę odp. na PW lub maila)


MAD przepraszam, jakos przeoczylam Twoj post.
Wszystkie kotki sa dorosle, ale mlode.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie sty 29, 2006 22:51

Dwa kocurki są już od dzisiaj w nowym domu :)

Nie, nie u mnie :D
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 30, 2006 8:31

Ariel, jak to w nowym domu?
W sobotę byłam ze Ską u kotów. Umawiałyśmy się z panią Barbarą na zabranie czwrórki na zabiegi. Proszę dajcie mi informacje na bieżąco.
Ska będziesz rozmawiać z Canisem w sprawie talonów, czy ja mam zadzwonić?

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 30, 2006 8:41

Agnieszko, wczoraj o 10 była umówiona dziewczyna po dwa koty i zabrała je.
To chyba ci dwaj kastrowani bracia.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 30, 2006 8:54

Aha.
Dobrze wiedziec 8)

Mam nadzieje ze beda sie mialy dobrze...

Praksedo, ja jeszcze raz zadzwonie chociaz nie mam szczescia zastac p. Skarbek. Wole ja gdyz musze omowic pewna fajna sugestie Amici.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Pon sty 30, 2006 8:57

Ska, myślę, że koty będą miały dobrze.
Dziewczyna odpowiedzialna, zajmuje się ratowaniem koni.
Dom niewychodzący, bezdzietny.

A ja od czasu do czasu będę mogła coś napisać.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 30, 2006 9:09

Ariel, to dobrze, że znasz nowy domek. Cieszę się.
Odnośnie posoztałych kotów, myślę, że dobrze będzie dotrzeć do kręgów aktorsko- artystycznych, w których Ksiądz Twrdowski miał wielkie uznanie jako poeta. Wielu artystów to miłośnicy zwierząt. Może ktoś z nich chciałby kota poety.
W czwartek po mszy jest wieczór poetycki w kościele. Chyba się tam wybiorę i może dopadnę kogoś, żeby pogadać na ten temat.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 30, 2006 10:08

Domku nie znam dobrze.
Kilka razy rozmawiałam z tą dziewczyną.
O tym, że zabierają koty ks. Twardowskiego dowiedziałam się przypadkowo w sobotę wieczorem.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 30, 2006 10:12

Te dwa kotki to Miluś i Skrzeczek.

Skrzeczek całą noc płakał. Rano - schował się pod szafę.
.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 30, 2006 12:43

Witam, :D

Milus i Skrzeczek sa u mnie. Maja sie chyba calkiem niezle, pojadly pospaly, skorzystaly z kuwety :wink: no moze prawie, jeden nie do konca trafil :smiech3:

Skrzeczek chyba juz przeczuwal co sie swieci skoro plakal w nocy jeszcze u siebie i zwial pod szafe :( mysle ze uzgadnialy miedzy soba wyjazd ale Skrzeczek raczej nie podzielal entuzjazmu Milusia ktory byl jedynym kotkiem ktory sam do mnie podszedl i zaczal sie lasic a Skrzeczek czmychnal przez okno... :wink:

dziasiaj w nocy raczej nie pospalam bo Milus troszke plakal ale za to Skrzeczek jest bardzo dzielny :)

ale mysle ze wszystko jest na dobrej drodze i szybko sie przyzwyczaja, wazne ze znalazly dom i sa razem....

aha i male sprostowanie, mam konia, na ktorym trenuje ale nie zajmuje sie ratowaniem koni, pracuje zwyczajnie "za biurkiem", kiedys dawno temu faktycznie wykupilam jednego zrebaka ktorego chcieli wywiezc do Wloch, ale moje ratowanie generalnie ogranicza sie do wplacania co jakis czas pieniedzy na konto fundacji ktora ratuja konie....

siostry zajmujace sie kotkami sa niezwykle sympatyczne, staram sie tez rozgladac za nowymi "rodzicami" ale mysle tez ze ksiadz Twardowski byl na tyle znana, szanowana, lubiana czy wrecz kochana osoba ze los kociakow nie pozostanie nikomu obojetny i na pewno wszystkie trafia w dobre rece.....

pozdrawiam wszystkich serdecznie i...... szukamy dalej !! :D

Beatrice

 
Posty: 20
Od: Pon sty 30, 2006 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 30, 2006 12:52

Beatrice, a kota wydały Ci siostry czy Pani Barbara?

Gratuluję dokocenia, pogłaszcz braciszków ode mnie :)
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 575 gości