HorseThesecond W DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 10, 2006 9:03

Nie idź sama. Weź świadka.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto sty 10, 2006 9:06

kordonia
może spróbuj im zasugerowac, że jesli powiedzą to może uda sie go uratowac
jeslli nie - być może skazują go na okrutną smierć, z głodu, czy mrozu
Może poczucie winy i wyrzuty "zmuszą" ich do mówienia.....

tak bardzo mi przykro.... :(

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Wto sty 10, 2006 9:08

Bardzo mi przykro, mam ogromną nadzieję, że pozastosowaniu tych wszystkich pomysłów podsuniętych powyżej uda Ci się dowiedzieć chociaż co się stało.



Nie rozumiem, czemu ludzie się tak zachowują.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 10, 2006 9:09

O matko kochana... 8O :(

Ja bym spróbowała jeszcze raz i w razie niepowodzenia ostrzegła przed konsekwencjami. Trzech dużych panów bez szyi to bardzo dobry pomysł. 99% ludzi na to idzie i ten pan-bohater, który miał zadzwonić, też pewnie pójdzie.

Potrzymam :ok: za sukces.

Ps. Podrapane dziecko powinno mieć ślady. :roll:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 10, 2006 9:18

Mozesz wspomniec, ze cały internet juz huczy od dociekań co oni z tym kotem zrobili a Ty dostajesz wiele rad od prawników zarejestrowanych na zwierzęcych forach. I zamierzasz je wykorzystac jesli będzie trzeba.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto sty 10, 2006 9:29

Kasia D. pisze:Mozesz wspomniec, ze cały internet juz huczy od dociekań co oni z tym kotem zrobili a Ty dostajesz wiele rad od prawników zarejestrowanych na zwierzęcych forach. I zamierzasz je wykorzystac jesli będzie trzeba.


Bardzo dobra myśl :!:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 10, 2006 9:35

Kordonia :( :( :(
Trzymam, żeby się wyjaśniło :ok:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto sty 10, 2006 9:50

kordonia, strasznie współczuję. To koszmar.
Ja bym chyba najpierw jeszcze raz spróbowałabym na spokojnie, przygotowałabym się do takiej rozmowy, wręcz wypisałabym sobie wszelkie argumenty mające skłonić ich do szczerej rozmowy, wzięła coś na uspokojenie - i pojechała do nich.
Gdyby to nic nie dało, sięgnęłabym do środków zdecydowanie drastyczniejszych, takich jak tu podpowiadają dziewczyny.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 10, 2006 10:00

Kasia D. pisze:Mozesz wspomniec, ze cały internet juz huczy od dociekań co oni z tym kotem zrobili a Ty dostajesz wiele rad od prawników zarejestrowanych na zwierzęcych forach. I zamierzasz je wykorzystac jesli będzie trzeba.


tak to rewalacyjny pomysł ,trzeba ich postraszyć ,również TOZ i nie idź sama,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sty 10, 2006 10:15

Anka pisze:kordonia, strasznie współczuję. To koszmar.
Ja bym chyba najpierw jeszcze raz spróbowałabym na spokojnie, przygotowałabym się do takiej rozmowy, wręcz wypisałabym sobie wszelkie argumenty mające skłonić ich do szczerej rozmowy, wzięła coś na uspokojenie - i pojechała do nich.
Gdyby to nic nie dało, sięgnęłabym do środków zdecydowanie drastyczniejszych, takich jak tu podpowiadają dziewczyny.


Radzę dokładnie to samo. Jeszcze raz szczerze i spokojnie z nimi porozmawiaj. Najpierw wydostań kota a później ukręcisz im głowy.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Wto sty 10, 2006 10:55

Nie jestes jeszcze taka całkiem bezsilna. Też radzę argumenty "siłowe" zostawić na koniec, a na razie poinformować, że jesteś zmuszona zgłosić sprawę do Stowarzyszenia Opieki .... i prosisz o obecny adres przebywania kociaka. Trochę to naciągane, ale skuteczniejsze niż internet. Tak to przemyślałam jako osoba, która adoptowała kota
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto sty 10, 2006 12:29

czy dziecko faktycznie jest "drapnięte" ? widzialas je?

Jak to czytam to mam ochote nie odbierac wiecej telefonow od "chetnych".

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 10, 2006 12:45

jestem w szoku 8O 8O 8O
:cry: Horse, mam nadzieje ze zyjesz!
(ja tez, do licha, mam bogatą wyobraźnie)

jezeli kot rozorał dziecku twarz,to... musi mieć rozoraną(?)

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Wto sty 10, 2006 12:49

frida pisze: jezeli kot rozorał dziecku twarz, to... musi mieć rozoraną(?)

A do przychodni dla pokąsanych się zgłosili z dzieckiem? :twisted: :?

Bo moja znajoma panikara, której kotka podrapała w zabawie dziecko, się zgłosiła :roll: A kota i tak nie oddaje :o Czyli - można histeryzować, ale rodzina w komplecie!

Trzymam z całych sił żeby udzielili sensownej odpowiedzi. Nienawidzę niepewności.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 10, 2006 13:00

Mysle, ze wkurzony facet po prostu go wywiozl gdzies i tyle. Nie przyznaja Ci sie za nic.
Moze jakos oddawane koty znakowac? Np tatuaz

Swoja droga, jesli kot rozoral dzieciakowi twarz - co ten dzieciak mu robil? Nieczesto koty tak po prostu atakuja ludzi :?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kocidzwoneczek i 108 gości