PALUCH 13!MRAU.Dwa maluszki MEGA PILNIE potrzebują POMOCY!:(

[MAU]

Zapomniałam napisać,że wszystkich Kociąt jest w schronisku 51,w tym zdrowych 31 lub 32-nie wiadomo gdzie ostatecznie trafił dzisiejszy popołudniowy Malutek.Buraś Hermes 215/15 był dzisiaj kastrowany.
Relacje telefoniczne oczywiście mogą być.

[sebow]

RZECZY NA POSŁANKA BARDZO POTRZEBNE !!!


pls - przejrzyjcie szafy

w Pt albo w weekend mogę komuś przekazać narzuty z Ikea, jskies swetry, tshirty, poszły poscielowe. Mieszkam w srodmiesciu/muranow. Jak cos poproszę o pw-podam kom- ustali sie szczegoly

[Szalony Kot]

Bura Koteczka 299/15 po zakończeniu kwarantanny trafiła do szpitala z biegunką,a Tobiś 293/15 też jest w szpitalu -ma problemy neurologiczne.

Sugeruję się bliskimi numerami i wbrew pozorom powiązanymi objawami - pp?
Obydwoje są dość młodzi, "w grupie ryzyka" http://www.napaluchu.waw.pl/czekam_na_c ... /011501555
http://www.napaluchu.waw.pl/czekam_na_c ... /011501543
Tfu tfu, oby nie!

A co do tego:

Ważne: http://www.napaluchu.waw.pl/aktualnosci/520

Jak tylko pojawi się na FB (damy linka ) prosimy o udostępnianie

Super inicjatywa, bardzo dobrze napisane!

[MałgosiaZ]

Ja mam trochę szmatek, ale są to raczej takie sweterki i koszulki miękkie. Taki mogą być?

oczywiście że mogą

[Kotimont]

U mnie też czeka torba z przekazanymi dla kotów sweterkami. Najchętniej oddałabym ją komuś, kto mieszka prawobrzeżnie i planuje wybrać się do Paluszków

[Revontulet]

Prosimy o udostępnianie: https://www.facebook.com/SchroniskonaPa ... =1&theater

[Marzenia11]

Dla maluszkow za Tęczowym Mostem (**) (**) (**)

[Revontulet]

373/15 - odebrany


374/15


376/15 - brak lewego oka


XX/15


IX/15


378/15 - maluch

379/15 - maluch

380/15 - maluch

381/15


382/15


383/15

[Monika_Wolska]

U mnie też czeka torba z przekazanymi dla kotów sweterkami. Najchętniej oddałabym ją komuś, kto mieszka prawobrzeżnie i planuje wybrać się do Paluszków

A gdzie ta prawobrzeżna Warszawa W ten weekend znowu nie dam rady dyżurować, ale będę jechała w sobotę w okolicach południa w stronę Ursynowa i Piaseczna więc mogłabym zabrać rzeczy i podrzucić w przelocie na Paluch.

[Mysza]

374/15 jaki strasznie malutki, on na bank sam jeszcze nie je Za to rudy więc pewnie by go ktoś wział na odkarmienie, ryzyko że zostanie żadne...
A XX/15 chyba nie widzi

[Kortol]

Witam,
jestem na forum nowy. Nie mam doświadczenia z małymi kotami, ale tam gdzie mieszkam jest ich sporo. Ostatnio znalazłem dwa małe (weterynarz powiedział, że 2,5 tygodniowe) kociaki. Był upał, małe leżały w krzakach koło bloku.Na szczęście na jego tyłach, gdzie teren jest ogrodzony ze względu na nasadzenia. Dopóki były w cieniu było wszystko OK- tylko obserwowałem je z balkonu i z dołu, ale z daleka. Po 4 godzinach Słońce wzeszło wyżej, a one nadal tak leżały. Ponieważ było już południe, zaczynał się upał przeniosłem małe w cień, jakieś 3 metry od miejsca gdzie leżały. Niestety po 6 godzinach kotki nie było. Był skwar zabrałem małe do weterynarza. Były trochę odwodnione, ale zdrowe. Teraz od tygodnia karmię je strzykawką. Szybko się oswoiły, a ponieważ zajmuję się 2 kotami siostry (jest na urlopie), to małe dokazują ze starszymi. Mam teraz pytanie- koty siostry są zaszczepione (komplet szczepień), ale czy nic im nie grozi? Małe są w bardzo dobrej kondycji, mam już dla nich dobry dom na wsi u znajomych mieszkających daleko od szosy, więc naprawdę dobrze trafiły. Jednak nie są jeszcze całkowicie samodzielne, a znajomi mogą wziąć je dopiero za 3 tygodnie, kiedy wrócą z wakacji. Kolejne pytanie jest takie, czy dobrze zrobiłem? Znalazłem na stronach schroniska na Paluchu taki komunikat:

"Zwracamy się do Państwa z apelem o rozsądne zachowanie przy postępowaniu z bezdomnymi i wolno żyjącymi kociętami. Okres wiosenno – letni to tradycyjnie czas kiedy w naszym najbliższym otoczeniu pojawia się wiele maleńkich kociaków. Duża część z nich trafia ostatecznie do schronisk, co nieraz bywa „niedźwiedzią przysługą”. Przedwczesne zabieranie kociąt ich matkom oraz zabieranie kociąt wolno żyjących z ich naturalnego środowiska nie jest działaniem, które może przynieść korzyść tym zwierzętom. Im dłużej mały kotek przebywa ze swoją matką i rodzeństwem, tym większą ma szansę na prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny. Zwłaszcza w przypadku kotów wolno żyjących należy pamiętać, że sam fakt, iż nie widzimy kotki w pobliżu kociąt nie oznacza, że zostały one porzucone – zadaniem matki jest zadbać o swoje potomstwo i nie leży w jej interesie zostać zauważoną. W takich przypadkach zawsze należy kierować się stanem kociaków – jeśli wyglądają na zdrowe, dobrze odżywione, ich matka jest w pobliżu i być może nawet obserwuje z ukrycia intruzów.

Zabranie kociąt skraca także okres międzyrujowy u kotki i doprowadza do wcześniejszego urodzenia kolejnego miotu zwierząt. Kalkulacja jest prosta – zakłócając ten naturalny cykl przyczyniamy się do niekontrolowanego rozrodu, a w konsekwencji do szybkiego pojawienia się kolejnych kotków.

Pamiętajmy też, że kocięta, które urodziły się na wolności pozbawione swojego naturalnego środowiska z trudem przystosowują się do warunków życia w schronisku i są przez to znacznie bardziej narażone na choroby typowe dla zwierząt przebywających w takim skupisku.

Jeśli chodzi o koty domowe, a zwłaszcza wychodzące, niezmiennie zalecamy zabiegi sterylizacji i kastracji. W przyszłości oszczędzi to nam wielu problemów, nie tylko z niechcianymi kociakami, ale też z ucieczkami, a nawet zdrowiem naszych podopiecznych.

Pamiętajmy, nie zawsze rozwiązanie, które nam wydaje się dobre, przysłuży się też zwierzętom.

Henryk Strzelczyk
p.o. Dyrektora Schroniska

[Mysza]

Oddawanie 6 tygodniowych kociąt na wieś jesli będą biegać luzem to zły pomysł Jak nie auta to lisy je zabiją.
Ogólnie zrobiłeś dobrze biorąc pod uwagę upał i nie wracającą kotkę. Ale generalizując to apel ze schroniska jest właściwy.

[jamkasica]

Jakie plany weekendowe? Kto kiedy planuje?

[Revontulet]

Jutro będzie MałgosiaZ i ja.
W niedzielę MissJoas.

Niestety jak co roku w wakacje- słabo . A najwięcej pracy .

Chętnych zapraszamy do pomocy!

[Lipek90]

A jak można pomóc? Miałem przyjechać w niedzielę żeby zapytać o warunki adopcji jako dt bo zmieniłem lokum i teraz poza moimi dwoma pociechami spokojnie zmieszczę jeszcze 1-2 tymczasy, więc chętnie pomogę. Trzeba się gdzieś wcześniej rejestrować, zabierać coś prócz dowodu?