Slonko_Łódź pisze:Krew w płynie mózgowo- rdzeniowym jakoś komentowano? Jest dużo- czy to zanieczyszczenie? Czy odruchy neurologiczne (poza nogami) są ok- ktoś Go badał pod tym kątem? A jak ogon-normalnie porusza i podnosi czy raczej jest w dół?
Płyn rdzeniowo- mózgowy wg dr Wrzoska w normie, nic nie wzbudziło jego zaniepokojenia, więc pewnie to normalne. Napisał, ze nie stwierdzono na podstawie jego badania zmian zapalnych.
Odruchy neurologiczne były badane - po to jechaliśmy do Wrocławia do dr Wrzoska. Jak pisałam, najbardziej gwałtowna reakcja była w jednym miejscu kręgosłupa (L5-S1), to miejsce było sprawdzane tomografem i nic. Teraz ma być rezonans.
W opisie badania dr napisał :
"Parapareza, lewa gorsza, kot jest w stanie poruszac kończynami od kolana w górę. Odruchy rdzeniowe w kończynie prawej osłabione, po lewej lekko osłabione. Odruch kroczowy zachowany, motoryka ogona w normie. Przeczulica okolicy L6 kręgu, przeczulica przy omacywaniu kończyn."
Bryt ma opatrunki, juz najróżniejsze są testowane. Problem polega na tym, ze rany są tak głębokie, ze bardzo cieżko się goją. Muszą być bardzo mocno obwiązane, zeby Bryt nie ściągnął, do tego on wciąż nad nimi pracuje, gryzie, pociera. To niestety agresywny przy obsłudze kot

Idealne byłoby, gdyby mogły być nie osłonięte, zeby sobie ładnie zaschły. Teraz opatrunek przykleja się do rany i przy zmianie wciąż jest strup odrywany i z rany się wciąż sączy.
Wczoraj wetka miała coraz poradzić na to, nie wiem jeszcze jak było, pewnie w poniedziałek się dowiem.