"Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już! 4 koty za TM<*>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 17, 2012 21:34 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

Psi tyfus (czyli parwowiroza jak sądzę) i koci tyfus (czyli panleukopenia) zabijają podobnie, ponieważ są wywoływane przez bardzo podobny wirus - do tego stopnia, że z powodu braku surowicy kociej (feliserin) podaje się kotom parwoglobulinę (czyli sztuczną surowicę dla psa chorego na parwowirozę) jako "lek ostatniej szansy". Ponieważ oparty jest na białku psim, raczej podaje się sporą dawkę jednorazowo, ponieważ powtórne podanie mogło by wywołać wstrząs. Ale np. taki Homerek dostał kilka dawek psiej surowicy, dzięki czemu żyje.
Karmi się koty dożylnie (Duphalyte tzw. Schabowy w płynie) bo wymiotując i biegunkując tracą siłę, energię, substancje odżywcze,elektrolity i pogarszają swój stan.
W Mikołowie jest bank krwi - można kupić krew bądź surowicę, przewozi je specjalny kurier, ale to niestety kosztuje swoje.
Jeśli pani nie jest w stanie psychicznie znieść spalenia ciał kotów, którymi się opiekowała, może zasypać je wapnem niegaszonym i zalać wodą. Wiem, że to koszmarne - ale inaczej te wirusy przetrwają i będą zarażać kolejne koty. Tak samo nie można wywalić na śmieci np. szmat, którymi się sprzątało po kotach, legowisk etc - wszystko musi być bezwzględnie spalone. Inaczej ta pani stanie się winna śmierci dzikich i wychodzących kotów, które się zarażą przez kontakt z wirusami. One potrafią przetrwać do pół roku w wydezynfekowanym mieszkaniu.
Jeśli pani ma możliwość odizolowania kotów nie wykazujących objawów choroby w ramach domu, niech to zrobi. Jeśli myśli o wyniesieniu do znajomych, to pod warunkiem, że nie mają i nie zamierzają mieć przez najbliższe pół roku kotów - bo to, że teraz nie wymiotują nie znaczy że nie są zarażone. Koty czasem zaczynają wymiotować dopiero na 2-3 dzień od zarażenia, ale sieją wirusem od początku.
Bez naprawdę intensywnego leczenia (SUROWICA; karmienie i pojenie kroplówkami, zawierającymi coś więcej niż glukozę i sól fizjologiczną; duże dawki antybiotyków na nadkażenia bakteryjne; cerenia przeciwwymiotnie, no-spa jak brzuszek boli - wszystko podawane dożylnie lub podskórnie, a nie doustnie) mają niewielkie szanse na przeżycie - zwłaszcza młode, nieszczepione kotki. Sytuację utrudnia fakt, że koty są razem i jest ich tyle - wzajemnie się zarażają, plus przy tej ilości kotów nie sądzę, by pani mogła wcześniej jakoś super je karmić, więc ich kondycja na starcie może być nie najlepsza.

Tu masz namiary na bank krwi i mnóstwo informacji o tym, kto może zostać dawcą: http://labovet.pl/. Jeśli masz znajomych w Czechach (a oni mają zaprzyjaźnionych wetów) zawsze jest możliwość zakupu tam surowicy psiej - canglob i przewiezienia jej na cito do Wielunia.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24271
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw paź 18, 2012 1:38 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

Tak sobie czytam te rady jak postępować i niestety z opisu sytuacji wydaje mnie się, że łatwiej byłoby wejść na Mont Everest.
Brak kasy, brak dobrej opieki weterynaryjnej i aż 18 chorych kotów żyjących w przepełnieniu. Jednego kota trudno z PP wyciągnąć, a co dopiero taką masę.
Mam jeszcze nadzieję, że to jednak nie jest PP. Może jednak zatrucie? Jakiś mniej groźny wirus? Tutaj trzeba liczyć na cud.
Przy PP znaczenie mają godziny, a tym czasem w tym przypadku z braku wiedzy, braku możliwości, braku pieniędzy nie zrobiono nic.
Jeśli koty nie były nawet szczepione to gdzie tu nagle mówić o nawadnianiu, żywieniu pozajelitowym, zastrzykach, ogrzewaniu każdego kota z osobna, izolacji, podawaniu surowicy.
Temat jest na prawdę bardzo przykry i sama nie mam pomysłu co zrobić.
Gdyby nawet jakimś cudem znalazły się pieniądze, to kto ma to wszystko wykonać i zająć się 18 chorymi zwierzętami?
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Czw paź 18, 2012 6:43 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

cairo pisze:Tak sobie czytam te rady jak postępować i niestety z opisu sytuacji wydaje mnie się, że łatwiej byłoby wejść na Mont Everest.
Brak kasy, brak dobrej opieki weterynaryjnej i aż 18 chorych kotów żyjących w przepełnieniu. Jednego kota trudno z PP wyciągnąć, a co dopiero taką masę.
Mam jeszcze nadzieję, że to jednak nie jest PP. Może jednak zatrucie? Jakiś mniej groźny wirus? Tutaj trzeba liczyć na cud.
Przy PP znaczenie mają godziny, a tym czasem w tym przypadku z braku wiedzy, braku możliwości, braku pieniędzy nie zrobiono nic.
Jeśli koty nie były nawet szczepione to gdzie tu nagle mówić o nawadnianiu, żywieniu pozajelitowym, zastrzykach, ogrzewaniu każdego kota z osobna, izolacji, podawaniu surowicy.
Temat jest na prawdę bardzo przykry i sama nie mam pomysłu co zrobić.
Gdyby nawet jakimś cudem znalazły się pieniądze, to kto ma to wszystko wykonać i zająć się 18 chorymi zwierzętami?


Zgadza się - łatwiej byłoby wejść na Mount Everest. To co jest do ogarnięcia to podanie surowicy (zwłaszcza gdyby znaleźli się forumowi dawcy), palenie posłanek etc. na których chorowały i umierały te koty, utylizacja zwłok. Jeśli 16 kotów nagle zaczyna chorować na to samo, z objawami jak przy zatruciu albo PP, 2 z nich schodzą w tempie ekspresowym, to zakładam, że opiekunka nie podała im jakiegoś świństwa ani nie zostawiła np. płynu do prania czy wybielacza w otwartym naczyniu, z którego koty (wszystkie 8O ) się napiły - więc raczej to pp.
Co do "kto miałby to zrobić jakby były pieniądze" - niestety opiekunka. Nie znam jej wcale, nie wiem jaką jest osobą, nie wiem jak reaguje na stres - a tu potrzebna byłaby osoba, która nie pozwoli sobie na depresję po kolejnym kocie który odszedł i dalej będzie walczyła o resztę. Przy czym przy 15 czy 18tu kotach suma potrzebna nawet na jednorazowe podanie surowicy, żywienie dożylne przynajmniej przez 2 dni i podanie choćby przez 1 dzień antybiotyku robi się astronomiczna. Nie wiem, czy znajdą się chętni do sponsoringu akcji, jako że wszystko dzieje się "gdzieś tam", z osobą, która ma problem nie ma bezpośredniego kontaktu, a wizja ratowania takiej masy kotów powala.
Dlatego cały czas podkreślam, że bez względu na to czy i ile kotów uda się tam uratować, podstawą jest zniszczenie rzeczy, które miały kontakt bezpośredni z chorymi kotami, utylizacja zwłok ( u weta pewnie nie, ale spalenie lub zasypanie wapnem niegaszonym i zalanie wodą jest chyba do zrobienia i nie jest zabójczo kosztowne a niestety konieczne), no i rzecz, którą ta pani musi zrozumieć - przez pół roku nie wolno jej dotknąć żadnego kota, bo prawie na pewno go to zabije. Prawie - bo 1 na 10 dorosłych kotów w dobrej formie może mieć nabytą odporność na pp, ale reszta umrze w męczarniach. O kociakach w ogóle nie mówię, bo byłoby to morderstwo z zimną krwią.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24271
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw paź 18, 2012 7:29 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

kasia04051987 pisze:ze 3,5h i Pipi wraz z Tomciem jadą do jednego domku w Zabrzu:):):)
Maluchy wskoczą w miejsce kociaków z Wielunia , a te już jutro wracają do dotychczasowego domu tymczasowego który teraz bedzie domkiem stałymWszystko się poukładało .Jeszcze został smołeczek kochany :):) przytulak nad przytulaki
Na weekend wyjeżdzam na wesele pod wawe....sa tam trzy psy biedy....smakolykow to chyba na oczy nie widzialy i robie im wlasnie mala paczuszke mokra karme miesznke suchej pare smakolykow...... Jesli ktos chcial dolozyc sie do transportu to juz nie potrzeba natomiast chetnie przyme wsparcie finansowe<nawet każdy grosik> na ta paczuszke <zainteresowanym wysle na priv nr konta>


Dobrze rozumiem, że kociaki pojechały do miejsca, z którego wieluńskie adoptusie przywiozły zarazę? :strach: Do tego samego domu? :strach: Czy one żyją?
Czy powiadomiłaś osobę, która wiozła chore kocięta?

Zaraza przyjechala z Gliwic 6 października, wątek założyłaś 16 października - choroba trwała już 8 dni, chorowały wszystkie koty. Kobieta ma 18 (20?) nieszczepionych kotów, raczej w złej kondycji skoro zachorowały wszystkie.
W panleuko (jeśli to ona) najważniejsze są pierwsze dni choroby, tu choroba trwa już bardzo długo. Te koty teraz juz będą umierać albo wychodzić z choroby. Na tym etapie, oprócz podania kroplówek, antybiotyków czy immunostymulatorów to chyba nic już nei można. A ona nie poda bo obsłużyć 18 kotów sama nie jest w stanie.
Tyle brutalnej prawdy :roll:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15626
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw paź 18, 2012 9:01 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

Liwia pisze:
kasia04051987 pisze:
Zaraza przyjechala z Gliwic 6 października, wątek założyłaś 16 października - choroba trwała już 8 dni, chorowały wszystkie koty.


To może to jednak jakaś inna zaraza? Jeśli choroba trwa już 8 dni, to chyba większość kotów powinna już nie żyć?
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Czw paź 18, 2012 9:04 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

Poproszę o szybką odpowiedź do jakiego lekarza w Wieluniu chodzi ta Pani z kotami?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 18, 2012 9:30 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

cairo pisze:To może to jednak jakaś inna zaraza? Jeśli choroba trwa już 8 dni, to chyba większość kotów powinna już nie żyć?


To są dorosłe koty, nie muszą chorować tak gwałtownie jak kociaki.
U nich choroba może trwać dłużej, układ odpornościowy jest silniejszy.

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 18, 2012 11:10 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

wiec po kolei.Koty zostały rozdzielone ale tylko na 10 dni wiecej nie ma gdzie ich trzymac.Koty rozdzielone na te które są osowiale i mniej jedza na te ktore wymiotuja i nic nie jedza. Lekrstwa w drodze.Surowica niestety w mikolowie niedosteona trzeba szukać kota po pp.Koty dostają w kroplowce<chyba nie wszystkie> to duphalite więc chyba dobrze.... jedna cześć kotów dostaje cynergal w zastrzyku a druga dostaje linkomycyne. + niektóre dostają antybiotyk.Koty chodza do dwoch wetow. Jesli chodzi o koty w zabrzu skad choroby mogly przyniesc...Sytuacja wygladala tam tak : Panstwo z zabrza adoptowali koteke ok 2miesieczna jakies 3 miesiace temu. po pierwszym dniu kotka przestala jesc osowiala wymioty temperatura itp<>kotka byla zaszczepiona.> leki kroplowki i niestety nie udalo sie kotka zmarła pasntwo wydezynfekowali domestosem wszystko w domu ..tapicerke z mebli czyscili zabawki poszly do smieci.Kuweta wyparzona transporter tez.przyjechaly te dwa z wielunia w niedziele u nich byly....wyjechaly dopiero w sobote czyli prawie caly tydzien byly i nic im nie bylo...... po przyjezdzie do wielunia okazalo sie ze sa osowiale..... natomiast moje koty pojechaly do tych panstwa juz w piatek<z wielunia koty na noc byly w wc wiec nie mialy stycznosci z z miomi kotami ...natomiast kuweta podlogi i inne nie byly myte wiec zarazka powinna byc.Wdodatku moje kociaki <mlodesze bo mialy 2 miesiace> i byly 3dzien po szczepieniu pojechaly do nich niby z osłabionea odpornoscia po szczepiace ale do dzisiaj nic im nie jest biegaja jedza bawia sie sa bardzo zywe i energiczne....panstwo na wszelki wypadek pojechali do weta na przeglad kotow <jak uslyszeli ze te dwa z wielunia sa chore> natomiast Pani dr powiedziala ze te sa zdrowiutkie.Zamowili u Pani doktor jakies witaminy na zwiekszenie odpornosci<tak na wsszelki wypadek> dzwonilm teraz do tych ludzi i koty są zdrowe i szalone;) więc nie wiem nie mam pojęcia co się stało.....
przepraszam za pisownie ale nie mysle juz ...
zapraszam bardzo serdecznie do nas:):)

viewtopic.php?f=1&t=146525&p=9289253#p9289253

kasia04051987

 
Posty: 444
Od: Śro sie 31, 2011 20:44

Post » Czw paź 18, 2012 11:32 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

testy wyslane. leki mam nadzieje ze tez.teraz juz tylko czekam i szukam jeszcze surowicy.Dzwonilam wczoraj do Mikołowa w sumie nie ja tylko Pani Wiola i niestety surowicy nie ma<nie wiem czy juz to pisalam>
zapraszam bardzo serdecznie do nas:):)

viewtopic.php?f=1&t=146525&p=9289253#p9289253

kasia04051987

 
Posty: 444
Od: Śro sie 31, 2011 20:44

Post » Czw paź 18, 2012 13:10 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

Kasiu, odpowiedz CoolCaty, u jakich wetów w wieluniu leczą się te koty! To Ważne!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68662
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 18, 2012 13:15 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już! 3<*>

Właśnie zmarł 3 kot.... kot mial 3 lata i byl z Pastwem od malego wies strata ogromna...:(... czekamy na leki....
zapraszam bardzo serdecznie do nas:):)

viewtopic.php?f=1&t=146525&p=9289253#p9289253

kasia04051987

 
Posty: 444
Od: Śro sie 31, 2011 20:44

Post » Czw paź 18, 2012 13:27 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

jolabuk5 pisze:Kasiu, odpowiedz CoolCaty, u jakich wetów w wieluniu leczą się te koty! To Ważne!

:?:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55979
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw paź 18, 2012 14:23 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już!

ASK@ pisze:
jolabuk5 pisze:Kasiu, odpowiedz CoolCaty, u jakich wetów w wieluniu leczą się te koty! To Ważne!

:?:

rozmawialam na priv podlam:)
zapraszam bardzo serdecznie do nas:):)

viewtopic.php?f=1&t=146525&p=9289253#p9289253

kasia04051987

 
Posty: 444
Od: Śro sie 31, 2011 20:44

Post » Czw paź 18, 2012 21:51 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już! 3<*>

Już wysłałam, jeżeli jej nie będą potrzebne to przydadzą się dla twoich tymczasów. Wiem przecież, że jesteś taka samotna w tym pomaganiu kociaczkom :( Zyczę ci dużo wytrwałości w tym co robisz :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Pt paź 19, 2012 7:46 Re: "Wieluń! 15 kotów z pp. Surowica na już! 3<*>

bodzia_56 pisze:Już wysłałam, jeżeli jej nie będą potrzebne to przydadzą się dla twoich tymczasów. Wiem przecież, że jesteś taka samotna w tym pomaganiu kociaczkom :( Zyczę ci dużo wytrwałości w tym co robisz :ok: :ok:
///"/
bodziu dziekuje.

w Wieluniu to jakas masakra...nie bede nawet mowic co przezywaja dzieci tej kobiety....najgorsze ze to ja zalatwialam ta adopcjie:/
zapraszam bardzo serdecznie do nas:):)

viewtopic.php?f=1&t=146525&p=9289253#p9289253

kasia04051987

 
Posty: 444
Od: Śro sie 31, 2011 20:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, Google [Bot], muza_51 i 78 gości