Raczej nie potrafimy zainteresowac, bo sie malo udzielamy w innych watkach
Pomoc to jedno, a popularnosc to drugie
Trudno, trzeba robic swoje.
Wilhelm, Ty nam z nieba spadlas, bo w transportach zawsze byl problem z dowozem do Lublina, kombinowanie pieniedzy na paliwo... Teraz przynajmniej transport mamy opanowany. Kolezanka od tymczasowania zrobila duze oczy, ze jej dostarczylam maluchy, ledwie podjela decyzje.

Ale sie ucieszyla, bo nie bylo na co czekac, kociaki sa od wczoraj leczone.
Jeszcze te dwa srajdki, kurcze.