Neko czyli dieta Rosyjska

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 05, 2012 0:37 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Powoli co raz bardziej przygotowujemy się do BARFu :wink: . Na razie siedzę i czytam... czytam... czytam... Barf koci mimo wszystko bardzo różni się od psiego, a zanim zaczniemy próbować wolę wszystko opanować w teori. I tak za barfowanie mam zamiar wziąć się na porządnie dopiero za miesiąc/dwa, jak odzyskam moje sprzęty kuchenne :lol: . Za to maleńka raczej nie będzie sprawiała problemów - wcina prześlicznie pokrojone mięso, a dzisiaj po obcinaniu pazurków przestała się obrażać dopiero po WIELKIM klopsiku z mielonej wołowiny :kotek: .



A oto co Neko chce wam przekazać o swoim życiu w nosym domku: \\/.
Czy ktoś z was ma pomysł, co księżniczka chciała przekazać :ryk: ?

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Sob maja 05, 2012 19:55 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

WIECZÓR KOTA :kotek:

Dzisiaj postanowiłam opisać wam jak wygląda wieczór Neko :wink: .
Wieczór zaczyna się po dobranocce - trzeba wtedy pędzić ile sił w krótkich łapkach, bo Smoczek płacze! Pocieszanie płaczących Gadów jest przecież obowiązkiem każdego grzecznego kotka - trzeba przyjść, usiąść obok i patrząc się głęboko w oczy pomraukiwać... Może w końcu powie czemu płacze i kotecek będzie mógł go pocieszyć :kotek: ? Duża twierdzi, że Smoczek płacze bo musi iść spać... a co gorsza, wcześniej musi się umyć [zwłaszcza zęby!] :twisted: . Na szczęście wszystki szybciutko się kończy i po 5 minutach w domu następuje błoga cisza :1luvu: . Ale to nie znaczy, że można uciąć sobie drzemkę na krześle w pokoju Dużej.. To znaczy, że za chwilę będzie CZYTANKA :1luvu: . W domu nie ma żadnego stworzenia, które ominęło by czytankę :ok: . Wszyscy mamy swoje miejsca na łóżku - najpierw kładzie się Smoczek [zabiera prawie całą poduszkę tylko dla siebie :( ], później ja kładę się blisko-bliziuteńko, żeby też zmieścić się na poduszce :P . Smoczek bardzo lubi mnie wtedy głaskać i słuchać jak mruczę.... następnie, w nogach łóżka [czyli blisko zapalonego akwarium :ryk: ] siada Duża z książką. Na sam koniec przybiega ta wredna, kudłata - wskakuje na łóżko i kładzie łeb na nogach od Dużej. Duża czyta nam bajkę tak długo, aż wszyscy śpimy. Ostatnio są same fajne wierszyki - o Kotach-Piratach :kotek: . ja też kiedyś zostanę kotem-piratem... no, na razie ćwiczę na kradzieżach mięsa z talerza :twisted: .
Dzisiaj tylko Smoczek ładnie zasnął podczas bajeczki. ja leżę zwinięta w kłębuszek [na poduszce oczywiście 8) ] i zastanawiam się co z sobą zrobić, a kudłata nie odstępuje Dużej na pół kroku - zbliża się burza, słychać odległe grzmoty i jest nam trochę źle... Duża mówi, żeby się nie bać i próbuje pocieszać nas mieloną wołowinką. Muszę przyznać, że takie próby nam zdecydowanie odpowiadają :kotek: .

A teraz uciekam schować się pod kołderkę, bo zaczyna błyskać co raz bliżej. Najlepiej mi będzie jak się przytulę do Smoczka [wiecie, że od grzeje jak piec? jest cieplejszy od kota!] i spróbuję to przespać :roll: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Nie maja 06, 2012 13:01 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Nikt nas nie odwiedza, ale będę was dalej zamęczać moimi monologami :twisted:

Mamy nowy postęp w zadomawianiu się :piwa: . jakąś godzinę temu przegalopowała radośnie po mieszkaniu, usiadła na podłodze i.... wydrapała mi panele :ryk: . O tym, że koty mogą drapań kanapy to ja wiem od dawna, ale PANELE :ryk: ? Następnie wskoczyła na krzesło i od tej pory bawi się z młodym - młody macha do niej ogonkiem [na wędce :wink: ], a ona próbuje złapać :lol: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Nie maja 06, 2012 13:35 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:Nikt nas nie odwiedza, ale będę was dalej zamęczać moimi monologami :twisted:

Nieprawda! :twisted: Odwiedzają!
Zobacz, w twoim wątku jest w tym momencie taka statystyka: 32 wpisy, 336 wejść na wątek.
To oznacza, że ludziska wchodzą, pooglądają, pozachwycają się koteckiem i wychodzą :kotek:
Ja też tak robię 8)

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Nie maja 06, 2012 13:43 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

A ja sobie życzę głośnych zachwytów :twisted: .

Swoją drogą Neko przed chwilą otarła się o Birmę 8O

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Nie maja 06, 2012 22:35 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Melduję uprzejmie, że tą paskudę uduszę! Pensetą oskalpuję normalnie!

Kochany kotecek wymyślił sobie, że... jada wyłącznie z ręki. I tylko mokre, suszki są fuj... A tych fujów mam w domu tylko ok. 2 kg - dla alergików wszystko :evil: . Mam dziwne, podstępne wrażenie, że przejdziemy na barf szybciej niż myślałam.
W przyszłym tygodniu jadę do domu i paskuda będzie musiała być sama 2 dni w domu :roll: . Neko zostaje z czystą kuwetą i wieeelkimi miskami z suszkami i wodą. Albo przestanie fochami strzelać albo zrobi sobie dobrowolną dietkę :twisted: . Taka krótka księżniczce nie zaszkodzi :twisted: .

EDIT
już wiem skąd dziwna głodówka Neko... Księżniczka postanowiła od dzisiaj żywić się moim plecakiem. Właśnie upolowała go po raz któryś z rzędu.

Mówiłam wam już, że od godziny próbuję zasnąć i nie wiadomo czemu mi to nie wychodzi :lol: ?

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pon maja 07, 2012 7:06 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:Nikt nas nie odwiedza, ale będę was dalej zamęczać moimi monologami

Zabiło mi domowego kompa i liveboxa :evil:
Dopiero w pracy mogłam do Was zajrzeć

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 07, 2012 9:13 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Teraz się będą tłumaczyć :twisted: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Wto maja 08, 2012 22:46 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Dzisiaj przyjechała do mnie mama... Mama zobaczyła KOTA i próbowała przetrawić infromację

-CO TO jest 8O
-Kot
-Acha....

[10 minut później]

-Ale mój pieseczek [Rocki :wink: ] nie lubi kotków!
-Polubi... ja ci to mówię - polubi :twisted: .
-Ale ja nie lubię kotów!

Ponieważ mama jest największą kociarą w całej rodzinie pozostawiam fakt bez komentarza :twisted: .

2 godziny później mamusia tłumaczyła księżniczce, że nie będzie z nią spać, bo ma rzadką okazję spania samej w łóżku :lol: . Oczywiście wiązało się to z przeprosinowym drapankiem, noszeniem na rączkach i porcją mielonej wołowinki :ryk: . Taaak, moja mama nie lubi kotów :cat3: .

Za to jutro wyjeżdżamy i Neko zostaje sama w domu. Rocki faktycznie za kotami nie przepada, a na razie nie będzie jak ich odizolować przez parę dni... Doszłam do wniosku, że dla księżniczki lepszym rozwiązaniem będzie krótka samotność niż stres z jazdą 300 km i spotkaniem z moim ukochanym cielaczkiem [tak, tak... ciągle Rokuś] ZANIM nauczę go, że koty są wybitnie nie jadalne :evil: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Sob maja 12, 2012 22:23 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Właśnie wróciłam z 3-dniowej wyprawy na wieś. Było rewelacyjnie - Smok spędził prawie cały czas w stercie piachu, a Birma grzecznie próbowała zagryźć Rockiego. Po za tym próbowała pozbawić nóg panów budowlańców, więc musiała przez większą część dnia latać w kagańcu :evil: . Niestety, nie było jak zamknać gdzieś "grzecznej" dziewczynki, a niestety gryźc to ona potrafi [tylko mężczyzn, zwłaszcza tych podobnych do poprzedniego właściciela] :evil: .

Neko na ten czas została w domu sama. Z olbrzymim zapasem karmy i wody [dałam jej miski od kudłatej :lol: ] i czystom kuwetą. Do domu wchodziłam mając serce w gardle.... Bo znudzony kotecek mógł podemolować mieszkanie, bo to.. bo tamto... Okazało się, że do domu wróciliśmy w ostatniej chwili - w misce a karmą było widać dno :lol: . Po za tym maleńka cały czas przespała [NIC nie zniszczyła] i zajmowała się intensywnie byciem grzecznym kotkiem :kotek: . Tylko trochę się wynudziła i w efekcie zaczęła się OCIERAĆ :1luvu: .

Niestety, na razie Neko musi siedzieć w Gliwicach podczas moich wizyt na wsi - dom jest tak cudny, że... Pod drzwiami jest dziura, którą nawet ja bym przelazła, na piętrze zgniła deska konstrukcyjna [kolejna dziura, chociaż tam potrzebowałabym drabiny] itp. Do tego dochodzi nie lubiący [jeszcze :twisted: ] kotów Rocky :roll: . No, ale tym będę się martwiła dopiero, jak pojedziemy tam mieszkać na stałe :lol: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Nie maja 13, 2012 19:38 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Pozwólcie, że zacznę wypisywać sobie karmy, które do tej pory próbowałam u maleńkiej. Tutaj tego nie zgubię, a dowolny papierek bym posiadała :oops: .

Suche:
Royal dla alergików
Trovet dla alergików [królik i jagnięcina]

Mokre:
Forza10 z rybami

Do sprawdzenia, mokre:
Animonda Indyk + Salami [podane]
Animonda Carny Gęś + jabłko
Animonda Carny Bawół
Animonda Carny Ocean Biały Tuńczyk + jaja przepiórcze
Schesir Tonno con Orata [cokolwiek to znaczy :lol: ]
Schesir Tonno con BIANCHETTI
Schesir a base di Tonnetto

A teraz trzymajcie kciuki, żeby maleńkiej po moich eksperymentach nie wysypało :roll: .

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Nie maja 13, 2012 19:46 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

bonsai88 pisze:A teraz trzymajcie kciuki, żeby maleńkiej po moich eksperymentach nie wysypało :roll: .

No to trzymamy :ok: Neko, nie daj się żadnym pryszczykom ani wysypkom!
Moje kicie jadają Schesira i sobie chwalą. Ale one nie mają alergii.

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Nie maja 13, 2012 19:56 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Mavi ogólnie to planuję przestawić księżnieczkę na BARF, ale witaminek mi nie chce z tym jeść :roll: . Po to potrzebne mi mokre. No i przy okazji mogę sprawdzić inne mięsa pod kątem alergi :twisted: .

Z nowości [po za karmami ;)] kupiłam dzisiaj jeszcze myszkę dla Neko. Myszka ma w tyłek wsadzine piórka, a do środka mam nasypać kocimiętkę [z KONGA]... Ma piórka, może się księżniczce spodoba :wink:

O... taką mysz polną dostała
Obrazek

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Śro maja 16, 2012 21:35 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Neko zaczyna się bawić! Ba, zaczyna się bawić pokazaną wyżej myszką [którą na początku olała - kocimiętka jej nie rusza :roll: ], papierkiem, kłakami Birmy [na podłodze były "kotki" z Birmusi] i... upolowała MYSZ. Wielką, dorodną [prawie 80 kg!], za drzwiami się na nią przyczaiła... później próbowała ów mysz zjeść zaczynając od stópek [bo wyżej nie sięgała]. A ja zajęłam się intensywnym tłumaczeniem kotu, że mimo wszystko nie jestem myszą i nie życzę sobie zjadania :ryk:

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Pt maja 18, 2012 21:32 Re: Neko czyli dieta Rosyjska

Byłyśmy dzisiaj na pierwszym spacerku! Było naprawdę fajnie mimo samochodów i... biegających psów :evil: .
Sąsiada z klatki obok myślałam, że uduszę - WIDZIAŁ DOSKONALE mnie, młodego i Neko. Niestety to dla faceta za mało, żebyt swojego psa zapiąć, bo "on łagodny". Psiak przestał po mnie skakać dopiero jak dostał kopniaka, a ja zamiast ramion i dekoltu mam sieczkę mieloną zrobioną przez wystraszonego kotecka :roll: . Cóż, Figo będzie musiał się naumieć, że jak wychodzę z Neko to również nie wolno do mnie podchodzić [przy Birmie też dostawał kopniaka - lepsze to niż zęby mojej 3 x większej od niego suki, która wówczas gryzła na poważnie, a nie straszyła jak większość psów]. Oczywiście kopniaki nie są mocne, mają polegać na odsunięciu psa i zniechęceniu do dalszych kontaktów, a nie na sprawieniu bólu :roll: .

Po za tym Neko o dziwo ładnie chodziła, chociaż ciężko ją namówić do przejścia po otwartym polu [np. przez uliczkę osiedlowo-parkingową]. Do "bycia obok" wystarczy nawet nie skoszona trawa - i tak jest dużo wyższa od mojego olbrzyma :lol: . Na trawniku [szliśmy ścieżką] maleńka nawet sobie spokojnie biegła! Wystraszyła się tylko, bo rozwijała niezłą prędkość i jak próbowałam dotrzymać jej kroku to zatuptałam za głośno :oops: . Metodą prób i błędów doszłyśmy do wniosku, że lepiej kotu pozwolić na "ciągnięcie" niż mu podle ZATUPTAĆ :lol: .

Młody za to na spacerze był baaaardzo potrzebny. jak księżniczka się wystraszyła to trzeba było ją głaskać tak długo, aż sama wstanie - i tu niezbędny był Smoczek :twisted: . Swoją misją był niezwykle przejęty i wypełniał ją dzielnie, prawie w ogóle mi nie zwiewając - zazwyczaj poruszamy się szybkim marszem/lekkim biegiem :lol: . jedynie kiedy Neko wąchała sobie trawkę/gałązkę/murek to odbiegał dość daleko [ale za moją zgodą, a przynajmniej bez ostrego sprzeciwu :ryk: ].

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 309 gości