Właściciel wątku powoli, ale uparcie i skutecznie, dochodzi do siebie po szampańskiej zabawie
najszczesliwsza życzę zatem przede wszystkim zdrowia, bo pieniądze można przecież wygrać w lotto albo zarobić

Wiem, że nie mam czysto rodowodowego kotka. Kupowałem go przez allegro od pani "miłośniczki kotów" w polskim zagłębiu syberyjczyków - Aleksandrowie Łódzkim. Widziałem, że kobiecina hoduje sobie kotki na emeryturze, kotki zadbane, nie trzymane w klatkach, kobieta opowiadała o nich z oddaniem. Zapłaciłem za niego 600 zł a rodowodowe są chyba od 1200 zł. A zadowolony Tofik wygląda tak:
http://zapodaj.net/ac02b757232f.jpg.htmlNa razie jego zachowanie i wygląd wskazuje na syberyjczyka, ale będę go codziennie, bacznie obserwował więc zobaczymy, co z niego wyrośnie

Wątek o odrobaczaniu zaczął mnie nieco przerażać. bo nie zdawałem sobie z tego sprawy, że w ogóle jest taka potrzeba u ludzi. Jak te robaki mogą się na człowieka przenieść? Nie jem z nim z jednej miski, nie całujemy się, czyszcząc kuwetę zakładam na rękę zawsze torebkę śniadaniową, więc staram się nie mieć z nim kontaktu. A te robaki tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że kotek nie jest taki czysty, by spać na poduszce mojej córci.
Wątek o zdejmowaniu butów w domu jest zbyt kontrowersyjny, więc wolę w niego nie wchodzić

Ja zostałem wychowany, że zdejmuje, może rzeczywiście jestem patologicznym wieśniakiem, którego dziad mieszkał na klepisku, ale pamiętam jedną słodką mamusię, która u nas gościła i nie zdjęła bucików rozkosznemu rozrabiace, swojemu synkowi. Pranie kanapy: 120 zł

Jeżeli macie jakieś dobre rady odnośnie kotów, sposobów obsługi, przestrzeganie przed pułapkami (okna, balkon itd) to bardzo chętnie posłucham. Bo ostatni raz czytaliśmy się chyba w tamtym roku
