Dobra, postaram się, o ile kolega nie uzna, że to zbytnie spoufalanie

Gdzie to ja miałam tę suwmiarkę?

Edit: aż tak przyjacielski to on nie jest, żeby się pozwolić po jajach macać. Jutro spróbuję go najpierw odpazurzyć i zobaczymy.
Nie je, jest smutny i przestraszony
