Zaadoptuję kotkę perską

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 11, 2011 21:40 Re: Adopcja kotki perskiej

lidka1977 pisze:Spoko, tylko że nie wiem czy nasze określenia dobrych warunków są jednoznaczne. Ja mogę twierdzić że moja kotka ma dobre warunki, nie jest głodna, jest zadbana, ma przycinane pazurki, jak miała problemy z oczami to ją leczyłam i tak dalej a Państwo stwierdzą że jednak te warunki nie są w 100% odpowiednie dla nowego kotka bo na przykład jest bałagan w domu w momencie kiedy ktoś przyjedzie.

Nie popadajmy w skrajności. Ja mam siatke w 1 oknie i to zawsze otwieram, balkon zabezpieczony tak, że koty siedzą jakby w klatce Jest mały i trudno go osiatkować profesjonalnie. W Krakowie są firmy, które robią zabezpieczenia przed gołębiami, wiem, że ludzie mający koty korzystaja z ich usług. Warto to zrobić, bo wtedy jesteś spokojna.
To jest tylko kwestia porozmawiania na temat kota, nie chodzi o lustrowanie domu i właściciela, uwierz :D
Masz warunki, jakie masz i oferujesz kotu opiekę, jeśli ktoś nie chce Ci kota dać - to nie, poszukasz innego.
Kotom na tym forum najczęściej już stała sie krzywda, dlatego tak tu jest :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 11, 2011 21:41 Re: Adopcja kotki perskiej

lidko jesli mozesz ,to usun pozostałe watki i zostaw ten jeden,bo robi sie bałagan :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 11, 2011 21:43 Re: Zaadoptuję kotkę perską

Jedyne zabezpieczenie w oknach na obecną chwilę to ograniczniki grzebieniowe, ktore zabezpieczają okno przed otwarciem na oścież. Bąde jeszcz robiła zabezpieczenie na balkon z siatki na murku aby kotka nie wypadła. Co do karmy to kupuje tylko purine w galarecie ponieważ nasza kotka nie chce jeść nic innego. Nie podaję jej mleka bo nie wolno. A co do sterylizacji to jestem za gdyż nie planuję hodowli. Moja kotka też jest wysterylizowana. Na wakacje w tym roku nie jadę a jeśli nawet to zabiorę kotki ze sobą. Mam 2 pokoje. Nasza kotka śpi w łazience albo w przedpokoju na pufie albo też ostatnio w łóżku na poduszce męża. Ja śpię z synkiem więc mąż ma koleżankę do spania.Umowę adopcyjńą podpiszę bo nie mam nic do ukrycia

lidka1977

 
Posty: 11
Od: Sob lut 19, 2011 23:49

Post » Pon kwi 11, 2011 21:45 Re: Zaadoptuję kotkę perską

Napisałam tyle wątków bo myślałam że tego pierwszego nikt nie czytał. Przepraszam

lidka1977

 
Posty: 11
Od: Sob lut 19, 2011 23:49

Post » Pon kwi 11, 2011 21:49 Re: Adopcja kotki perskiej

I nie zniechęcaj się, mnie kiedyś też TAK przywitano :mrgreen: Ale tyle pomocy i cennych rad ile TU otrzymałam nie znalazłam nigdzie indziej :kotek: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 11, 2011 21:50 Re: Zaadoptuję kotkę perską

nie przepraszaj , nie ma za co :D :ok: zrób z tym porządek,zostaw jeden wątek i bedzie gut :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 11, 2011 21:51 Re: Zaadoptuję kotkę perską

O, już lepiej. Tylko nie zakładaj kilku wątków, tak jak zrobiłaś, bo stwarza bałagan. Przejrzyj wątki na kociarni - to jest podforum adopcyjne. Zobacz też na "kotach". Możliwe, że zgłosi się do Ciebie dom tymczasowy (DT), który ma do wydania kota, jakiego poszukujesz. No, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość i być gotową na odpowiadanie na pytania :) :ok: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto kwi 12, 2011 6:52 Re: Zaadoptuję kotkę perską

lidka1977 pisze:Jeśli z jakichś powodów jesteś zmuszony/zmuszona oddać persa to chętnie go zaadoptuję. Adopcja musi być całkiem darmowa. Mam już jedną kotkę wysterylizowaną i adoptowana kotka musi dobrze dogadywać się z innymi kotami oraz dziećmi. Dobrze aby też była wysterylizowana. Oczywiście musi w 100% korzystać z kuwety.




Ja mam persa do oddania. Bardzo proszę jednak o rozwinięcie myśli "musi dobrze dogadywać sie z dziećmi". W jakim wieku masz dzieci i co przez to rozumiesz?
Zawsze mnie intrygują pytania typu "a jak kot do dzieci"?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto kwi 12, 2011 7:11 Re: Zaadoptuję kotkę perską

To my z Pamirkiem trzymamy kciuki za znalezienie kotka. :kotek: :kotek: I aby zapał do jego posiadania nigdy nie minął, nawet kiedy kotek będzie już stareńki :D

ahnija

 
Posty: 267
Od: Pt lip 16, 2010 14:02

Post » Wto kwi 12, 2011 7:33 Re: Adopcja kotki perskiej

No i tez trzeba brać pod uwagę ( ewentualne ) trudne adoptowanie się kotów z sobą. Wtedy to już trzeba naprawdę wiele z siebie dać. Wez tez pod uwagę pielęgnację persa. Mój Czesinek jak go adoptowałam to pierwszy leciał do czesania . Teraz po trzech latach to się zmieniło a czesany musi być raz dziennie. To oczywiście jest wersja pesymistyczna .
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 12, 2011 9:02 Re: Zaadoptuję kotkę perską

Połączyłam 2 wątki dotyczące tej samej sprawy.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2011 12:43 Re: Adopcja kotki perskiej

lidka1977 pisze:jestem z Krakowa i mam jedną kotkę mieszaną z persem a mój synek bardzo ją lubi. Często się bawią. Pytacie o to co mogę zaoferować kotce? Wydaje mi sie że jest to głupie pytanie bo przecież nie proszę o adopcję dziecka. Wiadomo że jeśli zdecydowałam się na kota to z pełną odpowiedzialnością.



Bardzo mi się nie podoba ta wypowiedz.Jedno zdanie, a tworzy kosmiczny dystans. A skąd niby wiadomo, że zdecydowałaś się z pełną odpowiedzialnością?
Kot ma być 100 % kuwetkowy - a jak nasika np. na kanapę, to co? Każdemu kotu zdarzają się wpadki.

Oddając zwierzę mamy prawo pytać. Mało tego mamy prawo sprawdzić. To jaki wybierzemy dom dla kota - zaważy na jego dalszym losie a nawet życiu. Według mnie to spora odpowiedzialność.
Dla mnie nie wystarczy wypisać listy tego co kot "musi" i powiedzieć chcę. Dla mnie ważne jest przede wszystkim to co kot będzie mógł ( oprócz tego co musi;-) ), co możesz mu zaoferować.

Niepokojące jest także to "zaszczepiłam ją gdy miała 7 miesięcy, bo przecież miała z nami mieszkać". Zaszczepiłaś ją - czy wrecz powinnaś szczepić ( bo jak rozumiem nie była to jednorazowa akcja ) dla jej zdrowia i bezpieczeństwa. To Twój obowiazek jako właściela. Od kota mozemy zarazić się wyłącznie grzybicą bądź wścieklizną. ( noo robala jakiegoś złapać tyż;-) ) Koty szczepimy bo ich zdrowie tego wymaga. W przypadku persa warto także co jakiś czas zbadać mocz.

Ale co tam. Nie spodobał mi się roszczeniowy ton. Ale ja nie muszę kota oddawać......ja mogę. O tym też warto pamietać. Niezmiennie mnie irytuje, ze ludziom sie wydaje, że biorąc zwierzę mają prawo stawiać warunki a my powinniśmy nie zadając pytań szaleć ze szcześcia nad łaskawością osoby, która chce zdrowego, rasopodobnego, bezproblemowego za darmo:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Wto kwi 12, 2011 13:13 Re: Zaadoptuję kotkę perską

Niezmiennie mnie irytuje, ze ludziom sie wydaje, że biorąc zwierzę mają prawo stawiać warunki a my powinniśmy nie zadając pytań szaleć ze szcześcia nad łaskawością osoby, która chce zdrowego, rasopodobnego, bezproblemowego za darmo:-)

ooo, trafiłaś w sedno!
AnielkaG
 

Post » Śro kwi 13, 2011 7:57 Re: Zaadoptuję kotkę perską

Widzisz Lidko - to jest tak - 99% kotów które do nas trafiają to koty po przejściach. Persy.... piękne kotki, które ktoś odpowiedzialne ( bo chyba nikt na wstępie nie twierdzi inaczej ) wziął. Potem nie miał czasu czesać, albo okazało się że kot tego nie lubi. Karmił tym co na dole w spożywczaku mieli. Do furii go doprowadzała złośliwość kota uparcie sikającego na łożko. Na dodatek durna bestia zamachnęła się na gołębia na balkonie i wypadła. Głupi kot po prostu. Na dodatek bezczelnie nie spadł na 4 łapy i nie trafił do domu......

I takiego wycofanego, zapchlonego, wychudzonego, skołtunionego z chorymi nerkami przywozimy sobie do domu. Leczymy, jezdzimy na usg ( nooo do Marcińskiego, bo to sława.....), kupujemy podkłady, karmy wet, grzebienie, strongholdy, convalescence i inne takie tam pierdółki. Jakoś przekonujemy rodzinę, że zasikana kanapa nie jest problemem.......Chuchamy, głaszczemy......czasem w środku nocy zakliamy Matkę Naturę - wytrzymaj, no mały....zrób to dla mnie.....dasz radę, no dasz. Opłakujemy......Szcześliwe, ze ten śmierdzący zewłok chociaż przez kilka dni miał kogoś komu na nim zależało. Wydajemy ostatnie pieniądze, znosimy fochy faceta. Zamiast do kosmetyczki pedzimy do weta......8 raz w tym tygodniu. Oglądamy kupy pod swiatło.........jesteśmy NIENORMALNE ( i jakoś tam dumne z tego....). Przychodzi też taki dzień, kiedy ryczymy ze szcześcia bo taki trzesacy sie kawalątek futra wchodzi nam na ugiętych łapach na kolana......
Oddajemy w końcu. A najtrudniej oddaje się te w które najwiecej czasu, serca i energii się włożyło. Oddajemy z totalnym bólem serca.....z przekonaniem, ze przecież nigdzie nie będzie im tak jak tu......Że gdybyśmy tylko mogły.....to by został. Oddajemy cholera, bo za rogiem leży następny śmierdzący kawałek futra nad którym ktoś się musi pochylić. Jakiś taki właśnie nienormalny ktoś.

Wiec nie dziw się, ze kiedy czytam o tym, ze kot to nie dziecko ( prawda) a nasze pytania są głupie. A kot musi być taki, taki, taki a taki ......to zamiast zapytać "zapakować?" diabli nas biorą. Kot to nie dziecko - fakt - ale kazdy kot to kawał naszego życia i kawałek serca, który wraz z nim oddajemy.
I oburza mnie też to - że kot MUSI być 100% darmowy - a dlaczego niby? W końcu zwrot np. za szczepienia to jakiś tam wkład nowego opiekuna w jego lepsze życie. A przy okazji szczepienia dla kolejnej znajdy.
Dlaczego my mamy tiunigować kota za darmo - a nowy opiekun ma zrobić listę MUSI i przyjść na gotowe.

Zastanów się nad tym proszę.......tak na przyszłość.
Ostatnio edytowano Śro kwi 13, 2011 8:15 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro kwi 13, 2011 8:12 Re: Zaadoptuję kotkę perską

Neigh - ALE BAJER 8O Tak pieknie to napisałaś :pisanie:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 27 gości