Satyr77 pisze:Tu nie ma agresji, tylko staramy sięwytłumaczyć, żebyś odpuściła sobie takiego malucha i poszukała czegoś starszego, widać że nie masz doświadczenia z takimi gnojcami a możesz uwierzyć że miło nie jest i to nie jest wyzwanie tylko często walka o życie kota, który ma niewykształcony układ immunologiczny, pomijam fakt socjalizacji, ale masz niemal 100% pewności że maluch ci zachoruje na skutek stresu, dwu miesięczy jest najczęściej jeszcze nieszczepiony. Czy będziesz w stanie zareagować odpowiednio, czy masz sprawdzonego weta, czy miałaś styczność z kocimi gnojcami i wiesz że mieszkanie będzie zdemolowane, czy masz mieszkanie przygotowane na takiego malca itp.
Powtarzam po raz kolejny nie zależy mi na 2-miesięcznym kotku, jednak ludzie czasem chcą się pozbywają się i takich maluchów. Idealny byłby około 3-miesięczny. Jeżeli nie uda mi się znaleźć takiego, poszukam starszego. Miałam kiedyś kota, który trafił do mojego domu rodzinnego stosunkowo wcześnie. Szybko zaczął się przyzwyczajać, nigdy jednak nie nauczył się nie używać pazurków podczas zabawy. Poza tym, był kotem idealnym, który czasem urządzał zupełnie dzikie zabawy, innym razem (szczególnie jak okres największych szaleństw minął) potrafił ułożyć się na godzinę na mojej klatce piersiowej pyszczkiem przy twarzy i patrzeć w oczy a potem zasnąć. Nic dwa razy się nie zdarza, ale z tego co się orientowałam, kot który ma skończone 2,5 miesiąca nadaje się już do adopcji. Nie wiem czy ludzi, którzy wyrzucają kocięta na ulicę interesuje to, że nie mają wykształconego systemu immunologicznego..