merefenebef pisze:Niestety nie zdazylam nawet zobaczyc kotka

Biega teraz gdzies z innymi kotkami po Partynicach. Nikt nie mial na to wplywu...
W dalszym ciagu szukam kotka. Jakby byl jakis mlody z wroclawia do oddania (plec obojetna) to prosze o mnie pamietac.
pozdrawiam serdecznie
aga
kochana merefenebef chciała się dokocić, tak bardzo się zaangażowała, a tu wystąpiły komplikacje. Niestety czynnik ludzki - osoba, która udzielała kotu azylu, została zmuszona do podjęcia decyzji o oddaniu kota albo do schroniska, albo do kociego stada na Partynicach (stadnina koni). Dowiedziałyśmy sie o tym dopiero wczoraj. Ja nawet nie miałam mozliwości zareagować. Nie wiem z jakich powodów nie udało się kociny odzyskać. Przepraszam wobec tego za nieudaną adopcję, ale nie zawsze mam wpływ na pewne zdarzenia i nie zawsze wszystko toczy się po naszej mysli. Najważniesze jednak, że inny kot znalazł domek u merefenebef i ona nalezy teraz do grona zakoconych szczęśliwców.