
U nas są dwa koty i dwójka dzieci (młodsze ma 3 miesiące). W kawalerce.
Serio: oprócz kastaracji lekiem na miaukolenie może być koci towarzysz.
Pozdrawiam.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
soro pisze:dosc przykro mi sie zrobilo, gdy uswiadomiliscie mi problem rasowego kota bez rodowodu. w zyciu bym mojego kochasia nie zamienila na innego nawet, jesli mialby samych championow w rodzinie.
chcialabym przestrzec przed kotami z allegro. dla mnie jako laika sam fakt rodowodowych rodzicow wystarczy. przeciez nie chodzi o to, by sie chwalic kotem na kazdym kroku jak firmowa kurtka. ten kot ma mi towarzyszyc, a fakt rodowodowych rodzicow byl dla mnie niejako potwierdzeniem cech tej rasy.
ojciec masywny, z papierami, matka rowniez z papierami, to mi wystarczylo. a o ile reszta braci wyszarpywala sie z rak, tak moj kocur wrecz przeciwnie, tulil sie i deptal. gaworzy jak maine coon, wyglada jak maine coon, rozmiar ma odpowiedni, tylko jest bez paragonu...
MariaD pisze:soro pisze:byl po jednym szczepieniu i odrobaczeniu.
bralam go 13 lutego, byl po jednym szczepieniu i odrobaczeniu.
Doszczepiłaś go potem w domu? Hodowca Ci powiedział że masz to zrobić? Powinien też być drugi raz odrobaczony.
Wiem, ze to wszystko nie rozwiązuje bazowego problemu - wycia - ale chcę pokazać, że niezbyt się hodowca przykładał do prawidłowego odchowania kociaka za takie pieniądze.![]()
MariaD pisze:soro pisze:jest utrzymywany "obok" tj nie nosi się go od małego, nawet tego nie lubi. nie śpi z nami, tylko w pokoju obok.
Możliwe że to utrzymywanie "obok" od małego, brak kontaktu z człowiekiem w okresie odłączenia od matki i rodzeństwa też mu dobrze nie zrobiło.
soro pisze:chcialabym przestrzec przed kotami z allegro.
soro pisze:wyglada jak maine coon, rozmiar ma odpowiedni,
soro pisze:ojciec masywny, z papierami, matka rowniez z papierami, to mi wystarczylo.
MariaD pisze:A jaka pewność, że to na 100% rodzice? A może kocica gdzies się "puściła" na boku z dachowcem?
I czy na pewno te koty powinny być rozmnażane? Czy np. nie były sprzedane jako niehodowlane (do kastracji), a ktoś je bezmyślnie połączył?
Widziałaś rodowody rodziców? Czy możesz podać pełne imiona kotów (z przydomkami hodowlanymi)?
Ale to oczywiście nie powinno zmienić Twojego nastawienia do kocurka.To już domownik, choć szkoda, że z pseudohodowli.
soro pisze:niestety nie widzialam rodowodu i nie wiem nic o rodzicach.
nie wydaje mi sie, zebyten hodowca byl takim kompletnym pseudorozmnazaczem. bylismy tam przed zakupem, widzielismy matke, ojca, rodzenstwo. maja rowniez owczarki niemieckie, bardzo utytulowane, mnostwo medali, pucharow z wystaw. psich. wybralismyjednego, wplacilismy zaliczke, dostalismy kwitek z zaliczki i tydzien pozniej dowieziono nam kocura z wyprawka: wlasnym kontenerkiem, jedzonkiem, ksiazeczka szczepien, miseczka, kuweta, kocykiem jego wlasnym. kot zadbany, pierwsze co zrobil, to ladnie nasikal do kuwetki. pazurki mial podciete, uszka czyste, idealny. naprawde nie ma powodow do narzekan. kotek pozniej przechodzil katarek, jak sie okazalo przez centralne ogrzewanie i odpuscil dopiero pozna wiosna. hodowca polecila serie preparatow witaminowych, takie cudasne i takie i to i na siersc i tamto.. czyli zaden podrzedny laik.
na zyczenie dostalam sporo zdjec kota i rodzicow, z czego czesc z nich zamiescilam powyzej.
nie wiem co teraz, moze sie z nia skontaktowac? da sie cos z tym fantem zrobic?
soro pisze:moze sie z nia skontaktowac? da sie cos z tym fantem zrobic?
soro pisze:niestety nie widzialam rodowodu i nie wiem nic o rodzicach.
soro pisze:czyli nie da sie rodowodu wystawic wstecz na kota sprzedanego z takiej pseudohodowli zakladajac, ze sprzedawca jest legalny, ale leniwy by papiery zalatwic?
Blue pisze:Nie ma co wspierać pseudohodowli.
A jeśli ktoś chce mieć kota wyglądającego idealnie jak kot wymarzonej rasy - to lepiej jednak zainwestować i kupić kociaka z dobrej hodowli.
Rodowodowego, z hodowli sprawdzonej, polecanej - bo też są różne.
I wtedy ma się kota rasowego.
Marlon pisze:Soro a wiesz o zabezpieczeniach okien i balkonów? widziałam zdjęcie Twojego kota na kanapie, za nim okno i balkon. Wiesz ze nie mozna otwierac uchylnie okna, które jest obok drugiego okna (kot z parapetu jednego okna bedzie chcial wyjsc przez drugie uchylnie otwarte, zaklinuje sie w oknie, zjedzie na sam dół i uszkodzi sobie rdzeń kręgowy), takie okna mozna otwierać jeśli kot nie ma mozliwosci wsadzenia łba między okno a ściane. Jesli chodzi o balkon to tez dobrze jakby był zabezpieczony albo nie wypuszczaj na niego kota w ogóle. Przepraszam musiałam to napisać, niedawno u pani, której pomagałam z kotami zdarzył się taki wypadek, pomimo tego że kot przez 2 lata nawet nie wyglądał przez uchylne okno.
Blue pisze:A jeśli ktoś chce mieć kota wyglądającego idealnie jak kot wymarzonej rasy
Blue pisze:lepiej jednak zainwestować i kupić kociaka z dobrej hodowli.
soro pisze:czyli nie da sie rodowodu wystawic wstecz
soro pisze:[
wiem o zabezpieczeniu. zanim dotarł nasz kot, był całkowity zakaz otwierania drzwi balkonowych i okien. aktualnie wszystkie okna są rozwierno uchylne z zakazem otwierania. kot na balkon absolutnie nie wychodzi, małżonek również.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 86 gości