Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 02, 2010 15:01 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

Biedna małą dziewunia. Jak mi za ludzi,za nas wstyd :oops:
A ten ogonek nie mozna amputowac jesli dla niej to taki problem.Pewnie ból sprawia jak sie urazi w niego,a obgryzanie końcówki jeszcze jakąś francę sprowadzi.Żeby martwica sie nie wdała. Nie zbam sie,ale z opisu wynika ,ze jest bardzo uszkodzony i właściwie bardziej zawadza.
Moze łatwiej tez by było ją pielęgnować.

Asiu trzymam kciuki za mała.Przytulam mocno.

Pilnie DT potrzebny an już!!!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55980
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob paź 02, 2010 15:06 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

rozmawiałam z moją wetką - w poniedziałek pracuje w innej lecznicy, mają tam chirurga, postara się na razie na odległość skonsultować kotkę - zobaczymy, jakie działanie i badania doradzi

przypuszczam, że malutka zacznie być konsultowana i badana od poniedziałku - dzisiaj i jutro niewiele się da z nią zrobić (w lecznicy w Radości jest przez weekend tylko wet ogólny na dyżurze)

na razie Ogonek - bo takie imię jej w lecznicy wpisali w kartę - została odpchlona, bo niestety potworne pchliska miała i odrobaczona - podobno robale wychodziły z niej w czasie badania na rękawiczkę lekarki.... :roll:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 02, 2010 15:07 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

załamałam się... trafiłam na maleńką na FB
co za sku...ele! co ona musiała przejść...
biedna kotunia... jak patrze w te jej oczy... :cry:
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 02, 2010 15:12 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

joluka pisze:
iwcia pisze:
joluka pisze:Myślę, że gdybym ją skazała na siedzenie w klatce we własnych odchodach prawie przez całą dobę, to byłaby jednak dla niej w tej chwili ogromna krzywda... - a nie mogę jej niczego innego zapewnić... :cry:



Czemu ma być skazana na siedzenie w klatce we własnych odchodach?
Przecież takie koty normalnie funkcjonują w domu, wystarczy małą przyzwyczaić do pieluchy.
Mój Miś ma przesunięty kręg w kręgosłupie, był sparaliżowany, nie kontroluje potrzeb fizjologicznych, dzięki codziennej rehabilitacji chodzi, pielucha ułatwia nam i jemu życie, radzi sobie w niej coraz lepiej, "biega" po domu z kotami bez żadnych ograniczeń.
Nie ma nas w domu po 11 - 12 godzin, Miś nauczył się też, że kupę robi się o określonej porze gdy zmieniamy pieluchę i nie mamy teraz problemu z ubrudzonym pupskiem w pieluszce :wink:


no tak - normalnie funkcjonuje w domu - pod warunkiem, że nie ma w nim Majorki... :evil:

właśnie dlatego piszę, że u nas musiałaby siedzieć większość doby w zamknięciu, bo nasza Majorka nie toleruje innych kotek - a już kotek "odmiennych" prawdopodobnie tym bardziej.... :( - mieliśmy już 5-miesięczną jazdę przy tymczasowaniu Malwinki, Majorka dopiero od 3 tygodni, czyli od oddania Malwinki przestała się wściekać i prawie już nie sika po kątach.....

obawiam się, że może zaszczuć tę koteczkę tak jak Malwinkę - i to nie objawia się "obrażaniem się" kota, czy tylko sikaniem - ona atakuje bardzo agresywnie, z zębami i pazurami....

wiem, że najlepiej byłoby, gdybym ją z lecznicy po prostu zabrała - najlepiej dla naszych sumień, ale naprawdę obawiam się, że nie najlepiej dla kici....


Pisałam ogólnie, nie ma co demonizować takich kotów, one mogą normalnie funkcjonować i być szczęśliwe, nie widzę powodu do usypiania ich, ani trzymania w klatce.
Czy mała dostawała Nivalin i cocarboksylazę po tym urazie?
Jeśli tak to jak zareagowała na nie?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob paź 02, 2010 15:28 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

iwcia pisze:Czy mała dostawała Nivalin i cocarboksylazę po tym urazie?
Jeśli tak to jak zareagowała na nie?


Iwcia - nie przypuszczam, żeby dostała... - nic mi o tym wetka nie wspomniała, w opisie który dostałam z lecznicy też tego nie było.... :( - czy to standardowe działania przy tego typu uszkodzeniu przewodzenia nerwowego? bo przyznam, że nie znam się na tym kompletnie... :oops:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 02, 2010 15:52 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

Władek też miał niekontrolowane oddawanie qoopki (i bezwładną łapkę), ale od 2 mies. dostaje Nivalin i łapka wróciła do pełnej sprawności, z odbytem też chyba jest lepiej (o ile nie ma biegunki). Trzymam kciuki za koteńkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
A tych, co jej to zrobili, mam nadzieję, ktos kiedys potraktuje z równym okrucieństwem. :evil:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68696
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 02, 2010 16:11 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

Pilnie potrzebny nr joluki, ktoś na Facebooku szuka pilnie kontaktu!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob paź 02, 2010 16:12 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

Anuk pisze:Pilnie potrzebny nr joluki, ktoś na Facebooku szuka pilnie kontaktu!

Juz mam
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob paź 02, 2010 16:16 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

rozmawiałam jeszcze raz z moją wetką - twierdzi, że przetrzymają w razie czego koteczkę dłużej - chciałaby bardzo, żeby z lecznicy pojechała od razu do DS, który będzie w stanie w razie czego dobrze się nią zająć, twierdzi też, że wg niej te zmiany mogą być odwracalne - przede wszystkim Ogonek chodzi, a to podobno dobrze wróży odnośnie rdzenia (podobno takie zmiany mogą zajść czasowo po silnym ucisku i są na szczęście przejściowe - tylko nie wiadomo, po jakim czasie...)

dzięki Anuk dostałam namiary na prof. Galantego - w przyszłym tygodniu postaram się do niego dostać z Ogonkiem na konsultację - moja wetka potwierdziła, że to rzeczywiście najlepszy specjalista od chirurgii "tylnych" okolic...

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 02, 2010 16:25 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

joluka pisze:
iwcia pisze:Czy mała dostawała Nivalin i cocarboksylazę po tym urazie?
Jeśli tak to jak zareagowała na nie?


Iwcia - nie przypuszczam, żeby dostała... - nic mi o tym wetka nie wspomniała, w opisie który dostałam z lecznicy też tego nie było.... :( - czy to standardowe działania przy tego typu uszkodzeniu przewodzenia nerwowego? bo przyznam, że nie znam się na tym kompletnie... :oops:



Wszystkie koty, które do mnie trafiały z podobnymi problemami zawsze dostawały takie leki. Miś dostał cocarboksylazę tylko jedną serię ale Nivalin nasz chirurg polecił wydłużyć i dostawał go dłużej. Nivalin stosuje się w chorobach przebiegających z uszkodzeniem nerwów obwodowych i z upośledzeniem przewodzenia bodźców nerwowych, usprawnia on przewodnictwo sygnałów z zakończeń nerwowych do mięśni. Jednym zdaniem poprawia przewodzenie impulsów nerwowych. Dodatkowo dostał serię milgammanu N, to witaminy z grupy B
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob paź 02, 2010 16:30 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

przypuszczam, że nie dostała tych leków.... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 02, 2010 17:39 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

Jolu, mała prośba. Czy mogłabyś zmienić tytuł? Po co obrażać bydlęta?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob paź 02, 2010 17:47 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

trzymam kciuki za koteczkę :ok:
A co do leków na przewodnictwo to na pewno niezbędne w takiej sytuacji.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 02, 2010 17:51 Re: Co za bydlę jej to zrobiło... :-( !!!!!

vega013 pisze:Jolu, mała prośba. Czy mogłabyś zmienić tytuł? Po co obrażać bydlęta?


proszę bardzo - zakładałam wątek w takim nastroju, że przychodziły mi wówczas do głowy tylko wulgarne wyrazy.... :evil: :evil: :evil:

a bydlęta oficjalnie przepraszam :wink:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 02, 2010 18:17 Re: Okrutnie okaleczona przez zwyrodnialca - potrzebuje domu!!!

Mala wygląda jak ksero mojego Diega. Ja to bym uśpiła nie których "ludzi". Biedne maleństwo :( Może jakoś się da ją wyleczyć

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 36 gości