Delikwent - znalazł dom u spinca.

Podrzucę. Mam czas i w miarę możliwości chętnie pomogę w transporcie. Tylko niech się znajdzie DT!!

mirka_t pisze:....

mirka_t pisze:

Delikwent szuka domu..

Przypominam pięknego kota. :love:

Kto nie da go Mirce dołączyć do kolekcji :wink:

komu
DELIKWENTA
komu...

Kot z reklamy do wzięcia.

Pytam póki co czysto teoretycznie
czy delikwent znaczy teren tudziez np. sika po kątach?
czy warczenie na inne to tylko warczenie w stylu odwal się, czy tez bywa agresja?

Nie zauważyłam aby sikał poza kuwetą. Na początku prychał na koty, ale nie jest wobec nich agresywny. Raczej jest typem ofiary, bo wykastrowany Agat czasem go prześladuje. Delikwent nie stawia się Agatowi tylko ucieka.

.... ok TZ mnie zabije
ale póki co go nie ma i moge bezczelnie tez wykorzystac pewien ostatni fakt rodzinny

w każdym razie
jeśli da radę w ciagu tygodnia delikwenta dotransportować do kartuz lub gdańska, to mogę go przejąc na dt.
pierwsze co to ciachamy, wiadomo.

(w domu mam białą głuchą potwornie wredną rezydentkę, która uwielbia dręczyć ludzi i bawić się ze zwierzakami. w odległości 1km zaprzyjaźniony wet)

w ciagu tygodnia dlatego zeby TZtowi się nie zapomniał ten właśnie wykorzystywany przez mnie fakt rodzinny. ugniatać mozna ciasto póki swieze, a potem to się znowu uprze ze jesli juz to maluszek :/

Osobiście nie jestem w stanie kota dowieźć, ale może ktoś by jechał tą trasą. Nie podoba mi się jednak branie kota na tymczas za plecami TŻ-ta.

mirka_t pisze:Osobiście nie jestem w stanie kota dowieźć, ale może ktoś by jechał tą trasą. Nie podoba mi się jednak branie kota na tymczas za plecami TŻ-ta.

Oj nie radzę tego robić. Ja wprawdzie mam ten komfort że mój chłop to kociarz ale znam wiele przypadków że kot wracał właśnie dlatego że był brany za plecami któregoś z decyzyjnych domowników. :roll:

Nie no ludzie, ja panuję nad sytuacją w domu. Nie kazcie mi się tłumaczyć co i jak, bo tego robić nie będę, niemniej informuję że jestem osobą dorosłą i odpowiedzialną i nauczono mnie, że jak się coś mówi, to się robi na własny a nie cudzy rachunek.

Gwoli ścisłości to TZ mieszka u mnie a nie ja u niego. Jedyne o co z nim walczę to to, ze dla niego na DT istnieją tylko małe koty. W tej chwili z powodów, których również tłumaczyć nie będę (TZ ma w kazdym razie wobec mnie wyrzuty sumienia), mam mozliwość przeflancowania dużego kota.
Po tygodniu jak TZ przestanie gryzc sumienie to juz się do Delikwenta przyzwyczai i nie będzie mi marudził ze za duzy.

Tak, wykorzystuję sytuację. Nie, nie obchodzi mnie czy to moralne.

W zadnym przydaku nie wchodzi w grę ze kot wraca bo się TZ nie oswoił :evil:

Z chęcią pomogłabym w transporcie, ale w międzyczasie dostałam pracę i nie jestem już mobilna.

Villemo5, że też musiałaś pracę dostać. :mrgreen:

Poker71 już dostałaś rekomendacje od Angel_, więc można szukać transportu.

Delikwent - znalazł dom u spinca.

Kto przegląda forum