^^ KocI SzczEciN~~ /część 4

[monika74]

dziewczyny bardzo prosze o wasze głosy na kocią doline w głosowaniu na kadydata do krakwetu
plissss

[sebriel]

Zagłosowałam

[kittymaggie]

Zagłosowałam i ja

[cypisek]

jakby dało się jeszcze jakieś widoczniejsze fotki pokazać...namawiam koleżankę na Yeti.Ma domek z ogrodem.Muszę mieć kudłate argumenty!!.

[dominikanna1]

Ja również zagłosowałam, ale jakoś nisko Kocia Dolina

[kya]

Wazne! Kilkumiesieczne,chore kocie na mrozie . Kto moglby przechowac kociaka? Do lekarza zawieziemy ,ale nie mamy co z nim pozniej zrobic,help!!!

[Tysiek]

Szkoda, że mieszkania nie są z gumy...niestety u mnie wszystkie miejsca zajęte
Koty "poupychane" w domu, u Mamy, w pracy...

[Pixia]

Witam i ja na wątku
Piszę tutaj bo brak mi numeru tel. do Małgosi.
Po kota jedzie już wolontariuszka, póki co weźmie na weekend.
Jeżeli nie będzie prał się z kocurem działkowcem, to myślę że uda się ją namówić żeby został do momentu adopcji.

[monika74]

tak wygląda "ładniejsza" strona łapki mojej pogryzionej kici

[sebriel]

Ponieważ pani z Legnicy nie przypadła do gustu Szpiegowa, dalej szuka kandydatek do adopcji.
Te same warunki, co wcześniej

Kya- może to kudłate, jeżeli będzie kotką, czy wygląda na przytulaśne?
Ktoś jeszcze ma przytulaśne, ciachnięte, tolerujące inne koty kotki?

[kya]

Pixia dzieki za opieke nad burym smarkiem ,swoja droga slodziak z niego:) Moze uda sie jutro zalatwic dla niego DT u znajomej mojej kolezanki ,ale to nic pewnego.
Sebriel ,jesli tej pani Szpiegowa nie odpowiada, koteczka ktora ktora kocha czlowieka jakby miala przynajmniej dwa serca to niech sie kobieta buja . Prawdopodobnie to typ ,ktory sam nie wie czego chce i bedzie pozniej reklamowala koty jak buty.
Monika a jak ta kicia sie czuje? Jest jakas poprawa?:(

[sebriel]

Sebriel ,jesli tej pani Szpiegowa nie odpowiada, koteczka ktora ktora kocha czlowieka jakby miala przynajmniej dwa serca to niech sie kobieta buja . Prawdopodobnie to typ ,ktory sam nie wie czego chce i bedzie pozniej reklamowala koty jak buty.

Nie zgodzę się z twoją opinią- pani jest bardzo fajna, konkretna, nie chce wziąć kota do którego nie jest przekonana- żeby właśnie potem nie musiała oddawać.
Czy wszyscy muszą brać do razu koty, które im się proponuje, a jak stwierdzą że to nie ten, to od razu są źli? Kot to nie torebka, tylko żywa istota, przyjaciel na wiele lat. Moim zdaniem pani jest odpowiedzialna, mam bardzo dobre wspomnienia z poprzedniej adopcji.
Ale skoro nie, to trudno.

Czy ktoś ma dorosłą kotką, którą ewentualnie mógłby wydać do adopcji tej pani? Czy też może wszyscy uważają że "ma się bujać"?
Kotka nie musi być ze Szczecina, Reddie może KD ma jakąś kocią damę, która spodobała by się pani?

[monika74]

to ja zareklamuje Mile z KD to domowa kotka która nie miała szczęścia 2 razy została oddana do schroniska
tu jest jej allegro
http://www.allegro.pl/item907269461_kot ... _mila.html

[agiis-s]

jeśli ma kobieta opiekować się z sercem kotem który jej się podoba to niech wybiera - ja sama weszłam na miau bo szukałam kotki w konkretnym kolorze dla mamy. A że wsiąkłam na dobre to inna sprawa.... Mam tylko nadzieję że kobieta znajdzie ta "naj...." bo na razie przypomina mi te wszystkie osoby szukające idealnego kota swoich marzeń.....a potem oddające bo kotek "ma depresję" (patrz historię Misiokota)

serbiel trzyma rękę na pulsie wiec będzie oki

[Istna]

jeśli ma kobieta opiekować się z sercem kotem który jej się podoba to niech wybiera - ja sama weszłam na miau bo szukałam kotki w konkretnym kolorze dla mamy. A że wsiąkłam na dobre to inna sprawa.... Mam tylko nadzieję że kobieta znajdzie ta "naj...." bo na razie przypomina mi te wszystkie osoby szukające idealnego kota swoich marzeń.....a potem oddające bo kotek "ma depresję" (patrz historię Misiokota)

serbiel trzyma rękę na pulsie wiec będzie oki

Tak apropo tej historii z Misiokotem - zawiozłyśmy z E-dita i Dominikana dzikiego kota do mojej mamy w niedziele wieczorem. Pierwsze dwie noce obszczywał mamie poduszki na tapczanie, nie pokazując sie w dzien. Dopiero w srode dal sie obejrzec - z daleka. A w czwartek dal sie wyglaskac (ba - mizial sie jak oszalaly) i jak normalny domowy kot porzucil ciemne zakamarki na rzecz wygodnej kanapy. Moral z tego taki - daj kotu swiety spokoj a sam sie oswoi z nowym otoczeniem, mieszkaniem (zamknieta powierzchnia) i obecnoscia czlowieka.
Wielka szkoda ze Misiokot nie trafil na ludzi ktorzy by mu dali czas....