Byliśmy u innego lekarza (mówią, że najlepszy).Wkurzył się, że tak późno bo kot jest w kiepskim stanie.(Zna naszego kotka). Od ręki badania moczu i kompleksowo krew.W moczu tylko ślad ketonów , krew szczegółowo będzie na jutro.(cukier 240).Kot dostał zastrzyki osłonowe na nerki i wątrobę.Wciśnięto mu na siłe specjalną pastę z odżywkami, witaminami i kroplówkę podskórną.Po dokładnym wywiadzie podejrzenie o nadczynność tarczycy.Kot wrócił do domu i był w takim samym szoku jak my. Minęło pięć minut, zrobił siku i........zaczął pić wodę. Sam od pięciu dni. Teraz leży na boku i śpi. Po raz pierwszy od kilku dni.
Jestem podbudowany i mam nadzieję, że będzie OK.
Jak dużo znaczy d o b r y lekarz, z wiadomościami, praktyką i podejściem !!
Jak dużo zawdzięczam Wam , Wszystkim tym, którzy mi pomogli, dopingowali do walki i wytrwałości, do robienia badań, zmiany lekarza, podpowiadali swoje sugestie odnośnie zastrzyków przeciw mdłościom, sprawdzeniu krwi pod kątem tarczycy itd.
DZIĘKI !!!!!!!!!!!!1
