^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Capriccio pisze:
kya pisze:W Zdrojach zaczynaja sie masowo pojawiac bezdomne/wyrzucone koty . Na ryneczku lazi od kilku dni bury staruszek .Najwyrazniej nie ma czesci zebow ,jeden kiel mu sterczy na zewnatrz ,drugiego nie widac . Suchego nie je wiec raczej nie moze. Kobieta z miesnego czasami daje mu troche miesa mielonego ....z lodowki . Kot lazi za kazdym i placze .Przy blokach niedaleko mojej szkoly pojawil sie rowniez bury z wygladu mlody kot z ogonem jak u lisa. To jakas krzyzowka z rasowym najwyrazniej. Nie jestem w stanie wykarmic wiekszej ilosci kotow bo wlasciwie juz nie wyrabiam z karmieniem tych,ktore mam . Jestem podlamana totalnie .O tej porze roku te koty ,nienauczone zycia poza domem nie dadza sobie rady . Help!

Akurat w Zdrojach pracuję, więc chyba mogę dokarmiać te kotki od pon-pt - po pracy (po 17). Gdzie to jest? To jest ten rynek przy Lidlu, na Krzyżówce Zdroje? I ile jest tych kotów?
Czemu akurat zimą ktoś koty wywala (??)

Tak to ten rynek kolo Lidla .Kot kreci sie w okolicach sklepu miesnego i zoologicznego .Przedwczoraj widzialam tez tam bialo czarnego ,dobrze wygladajacego kota .Byl zdezorientowany ,biegal we wszystkie strony .Cos mi sie wydaje ,ze tez ktos go wykopal z domu . Za Poziomka czy jak tam sie ta pseudo cukiernia nazywa ,na podworku kreca sie 2 czarne i jeden bury kociak .Od 2 dni jest tez oszukany norweski tzn. krzyzowka .Na rynku postaram sie postawic budke ale nie wiem czy dlugo tam postoi . Wezme jutro aparat,moze akurat uda mi sie pstryknac im foty.

Super Reddie

A Ty rozmawiałaś z tymi ludzmi ? Oni pewni są ? Police ostatnio fatalnie mi sie kojarzą....

Justyna, daj znać na gg, to pogadamy. Ta pani z Polic ma męża i 2-letnią córeczkę. Nic więcej nie wiem, bo jak mamy ofertę prywatną, to adopcją zajmuje się opiekun. Ale jak chcesz, możemy przejąć Kaję do nas i poprowadzić adopcję (wtedy przepytam ich za pomocą ankiety i będą musieli podpisać umowę z fundacją, możemy się umówić u opiekunki Kai wtedy jakoś i sfinalizować wszystko oficjalnie).

kacola pisze:Witam w śnieżycę... masz rudolfierudy zdjęcia tych kotków wyrzuconych ? Zostało mi parę telefonów do ludzi po ost. adopcji, którzy chcą kotki. Możemy coś zadziałać. pozdr

Kotek i kotka znalezione na Pomorzanach, obecnie przebywają u NOT, ich oferty adopcyjne są między innymi tu:

Chevalier http://www.kociadolina.schronisko.net/a ... 751-0.html

Pola http://www.kociadolina.schronisko.net/a ... 752-0.html

Kocurek półdługowłosy porzucony w centrum, obecnie w naszym DT jest ogłaszany jako Mruczek tu:
http://www.toz.szczecin.pl/?id=poczekalnia_new_koty

Do tego jeszcze mała koteczka, porzucona na Gdańskiej, też w naszym DT, w trakcie leczenia, nie ma jeszcze oferty adopcyjnej, ale pokazuję jej zdjęcie:

kya pisze:Tak to ten rynek kolo Lidla .Kot kreci sie w okolicach sklepu miesnego i zoologicznego .Przedwczoraj widzialam tez tam bialo czarnego ,dobrze wygladajacego kota .Byl zdezorientowany ,biegal we wszystkie strony .Cos mi sie wydaje ,ze tez ktos go wykopal z domu . Za Poziomka czy jak tam sie ta pseudo cukiernia nazywa ,na podworku kreca sie 2 czarne i jeden bury kociak .Od 2 dni jest tez oszukany norweski tzn. krzyzowka .Na rynku postaram sie postawic budke ale nie wiem czy dlugo tam postoi . Wezme jutro aparat,moze akurat uda mi sie pstryknac im foty.

Pokręciłam się troszkę dzisiaj po tym rynku i żadnego kota nie widziałam... Wiesz gdzie te koty śpią? Myślałam, że może koło śmietnika będą, ale nic tam nie ma

Poza rynek już nie szłam, bo zamoczyłam buty... ;/

Nie mam pojecia gdzie spia.Dzisiaj po wyjsciu z pracy zaszlam na rynek zrobic zakupy i ta bida jadla kolo miesnego mielone .Zakicialam a on z placzem przybiegl do mnie .Zazwyczaj widze go kolo miesnego kolo tego konika czy co to tam stoi na zetony .

Ps.Nie ma przypadkiem ktos zbednego pojemnika na 10 kg karmy? Smierdzi mi w pokoju to zarcie jak skunks

» Czw lis 05, 2009 8:52 Re: ^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

reddie wysłałam ci dane Elvisa do adopcji (mam nadzieję że na dobry adres :oops:

)

Reddie może na razie Kajeczki nie zdejmuj z adopcji co ? Pani Basia rozmawiała z tymi ludźmi - kobietka ma do niej podjechać do domu. Na razie jest za, ale z powodu 2-letniego dziecka nie wiadomo jak będzie. Pani Basia mówi, że od razu przedstawiła Kaję z zaletami i wadami ale na razie nie jest pewna czy to się uda - Kaja ma wrócić do niej gdyby sie miało okazać, że sie nie uda.
Tak w ogóle zastanawiam sie jak jej pomóc - nie daje rady z karmieniem wszystkich tych swoich i nieswoich kotów... Jak sie zgłasza karmiciela do tej Vivy ? Pani Basi bardzo by się przydało wsparcie - na karmę.

wysłałam ci pw Istna

Kto to jest ta Pani Basia i w jakim rejonie Szczecina mieszka?

Co do kotów na tym rynku to nic nie poradzę jak tych kotów nie znajdę

Zobaczę dzisiaj może po pracy, jest już w miarę sucho, połażę jeszcze i poszukam. Mogę Ci Kya, kupić Ci ileś tam karmy i tyle...

Capriccio pisze:Kto to jest ta Pani Basia i w jakim rejonie Szczecina mieszka?

Co do kotów na tym rynku to nic nie poradzę jak tych kotów nie znajdę Zobaczę dzisiaj może po pracy, jest już w miarę sucho, połażę jeszcze i poszukam. Mogę Ci Kya, kupić Ci ileś tam karmy i tyle...

Capriccio - pani Basia jest wieloletnią opiekunką i karmicielką kotów w rejonie Drzetowa (koło stoczni). Ja sie tam wprowadziłam 3,5 roku temu ona tam działa od wielu lat. Wiele zdrowia poświeciła, wiele strasznych rzeczy widziała i przez lata zmaga sie tu z ludzką głupotą, okrucieństwem i kocią biedą. Dopóki miała warunki prowadziła u siebie coś na kształt kociego mini-przytuliska (miała spore pomieszczenia w piwnicy bloku, gdzie "przechowywała" chore koty, zawsze tez miała tam kącik zimową zimną porą dla ewentualnych przychodzących - jedzonko i ciepły kąt). Ja tez korzystałam z tego miejsca - jak miałam pogryzioną kotkę z przystanku na leczeniu :wink:

Pani Basia ma wielkie, wielkie serce dla kotów. Poświęciła właściwie całe swoje zycie dla nich, swoją karierę, swój cały czas. Właściwie wciaż pochłonięta jest myślą jak zdobyc żarcie dla swoich kotów. Ludzie jej trochę pomagają, ale wciaż nie wystarczająco - ma duze długi (od razu powiem, ze pracuje - nie siedzi i nie czeka aż jej ktoś da). No bo jak nie dać jeść rzeszom kotów ?
Kaja na ten przykład jest w jej domowym stadku - porzucona, ewidentnie nie nadająca sie do zycia na dworzu. Nie nadaje sie też do zycia też w tym domu, bo tam jest 10 kotów (Kaja jest przytulaskiem, nie umie walczyc o swoje). Pani Basia chore, okaleczone, lub nie dające rady przeżyc koty zbierała, leczyła i co sie dało szło do nowych domków - nie jest zbieraczką kotów ta 10 jej po prostu została. Szukałam dla kilku z nich domki - byłoby wspaniale gdyby ten nowy dom dla Kaji okazał sie w porządku...

NOT zna panią Basię dłuzej i lepiej niz ja - zaświadczy w razie czego ze nie plote bzdur

Istna, a jak kiciunia? Pytałaś może lekarza o to, czy tomograf jest we Wrocławiu?

Pukunia całkiem dobrze się czuje - do kuchni przychodzi awanturować się o żarcie jak za długo sie grzebię znaczy się nie jest źle

Namierzałam wczoraj dr Cichockiego ale niestety wieczorami jest, dzisiaj po 15 spróbuję go dopaść. Pani w recepcji nie wie nic na ten temat.
Nie chcę marudzić przed czasem ale trochę się obawiam ze koszty będą całkiem ładne. Jak bardzo ładne dowiem sie jak namierzę i skontaktuje sie z tym osrodkiem... :roll:

http://www.zoologiczny.sklep.pl/Trixie_ ... _80___7446

Widzieliście to ? Hi hi dobre... Ale na ciężkiego zwierza jak znalazł - ja np Czarną Zarazę jeszcze jakoś udźwignę na dłuższą metę ale po spacerku z Pukunią w transporterze później parę dni nie mogę ręki podnieść. Szkoda ze taki drogi ten plecak - o wiele wygodniejsza opcja transportu niż pudła i torby. Kupiłabym od razu kilka - zwłaszcza dla osób starszych wiekiem z mniejszymi mięśniami :wink:

^^ KocI SzczEciN~~ /część 3

Kto przegląda forum