Niuńka ze wsi - już wyleczona, zostaje w dt ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 21, 2009 13:34 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

I ja zaglądam do Niuńki :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa


Post » Czw paź 22, 2009 14:32 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Dziękuję Wam!
Przepraszam za milczenie, ale ten tydzień miałam bardzo zwariowany, nie miałam czasu odwiedzić Kici :oops:
Planuję podjechać jutro przed pracą, ale już kilka dni tak się przymierzałam i nic z tego nie wyszło :(

Do puli Niuńki dorzucę 30 złotych, które Akima wręczyła mi na paliwo w zamian za zawiezienie kocurka Ajrisza :wink: do ds.
Kocurek ma bardzo dobry dom, a Niuńka 3 dychy na leczenie :ok:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt paź 23, 2009 12:26 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Dotarłam do lecznicy. Widziałam naszą Niunię :1luvu: Kicia siedziała sobie grzecznie w klatce, dała się pomiziać po łebku. Opuchlizna pięknie zeszła, trzecia powieka się cofnęła i widać oczko! :ok: Niestety kiedy machałam kici ręką przed noskiem nie reagowała :(

Poza tym Kicia ma jakieś problemy z płucami, nieładnie oddycha :( To na razie ogranicza możliwości jakichkolwiek zabiegów, które można jej wykonywać.
Dzisiaj pani doktor miała zrobić rentgena, on powinien coś bliżej o tych płuckach powiedzieć.

Mam dwie fotki, ale moge je ściągnąć tylko na domowego kompa, więc będą później.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt paź 23, 2009 23:33 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Obiecane fotki Niuńki - takie se, bo lampa (w komórce :oops: ) błyskała i cicia zamykała oczka. A nie chciałam jej wyciągać z klatki, bo widać było, że jej wygodnie i sobie odpoczywa.
Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob paź 24, 2009 8:29 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Za śliczną Niuńkę :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 25, 2009 18:06 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Niunieczkę widziałam dzisiaj i niestety ropień, który był już dość ładnie sklęśnięty znowu się pojawił - wyglądało jakby na pyszczku pod górną wargą miała schowanego orzecha :|
A ponieważ płucka ciągle nie w porządku, wetka bała się podawać jej jakiekolwiek środki, nawet ogłupiacze.

Przed chwilą dostałam od pani wet sms-a, że oczyściła Niuńce tego ropnia na żywca :? Pewnie nie było łatwo ani przyjemnie, ale co robić w takiej sytuacji?
Dziwiłam się jak ja głaskałam, że tak głośno mruczy, a to jej w płucach tak brzydko gra :cry:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Nie paź 25, 2009 18:53 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Biedna kiciunia :(
Masz wieści od wetki - przeżyła? (wetka znaczy :wink: )

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 25, 2009 19:02 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

biedna kitka :( trzymam kciuki za leczenie i ds :ok:
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie paź 25, 2009 19:51 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Bungo pisze:Biedna kiciunia :(
Masz wieści od wetki - przeżyła? (wetka znaczy :wink: )


Wetka i tak chodzi znieczulona - przez Puszczyka, oseska z lasu, którego odkarmia od jakichś dwóch tygodni, nie przesypiając normalnie ani jednej nocy :? Przeze mnie :oops:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto paź 27, 2009 10:51 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Co nowego u Niuńki?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2009 22:27 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale parę dni temu pożegnałam jednego z kiciów :cry:

Niunia wygląda o wiele lepiej, na pyszczku ma paskudny ślad po tym ropniu, który został na szczęście usunięty.
Jutro będę w lecznicy to ją zobaczę i będę miała najświeższe wiadomości.

Spójrzcie na oczka :ok:

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw paź 29, 2009 22:33 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Oczka już bardzo ładnie wyglądają. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt paź 30, 2009 9:05 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

Oczka śliczne, dobrze, że się dało uratować !

Czy trzeba mieszkać w Krakowie, żeby normalnie leczyć koty, a wiedza weterynarzy była na wysokim poziomie???
U nas takiego kociaka to by uśpili od razu i powiedzieli, że się "nic nie da zrobić" !!!!

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt paź 30, 2009 9:38 Re: Niuńka ze wsi - prawie bez oczu, bez nadziei? Tragedia ;(

jasdor pisze:Oczka śliczne, dobrze, że się dało uratować !

Czy trzeba mieszkać w Krakowie, żeby normalnie leczyć koty, a wiedza weterynarzy była na wysokim poziomie???
U nas takiego kociaka to by uśpili od razu i powiedzieli, że się "nic nie da zrobić" !!!!


Akurat lecznica gdzie przebywa Niuńka jest w kompletnie zapyziałej dziurze - Wieliczce. Jeden z może trzech pozytywnych punktów tej mieściny (obok kopalni soli i bliskości Krakowa :wink: ). Więc sądzę, że to kwestia przede wszystkim podejścia lekarzy, ich wrażliwości i zaangażowania. Może kiedyś w Krośnie pojawią się tacy i zmienią sytuację. Tak było właśnie w Wieliczce kiedy pojawił się Arwet - wcześniej dobrego weta który w dodatku nie zedrze z właściciela ostatniej koszuli, ze świecą można było tu szukać. Tak więc życzę żeby w Krośnie też się sytuacja poprawiła :ok:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 51 gości