Cudowna przytulanka Misia znalazła dom u Dominikams!!!!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 02, 2009 11:59

haha przepraszam za pomylke :)

to czekam w takim razie na kontakt w sprawie Misi, a na Klementynke na razie patrze :)

from

 
Posty: 42
Od: Sob lut 21, 2009 0:18

Post » Pon mar 02, 2009 12:00

from pisze:haha przepraszam za pomylke :)

to czekam w takim razie na kontakt w sprawie Misi, a na Klementynke na razie patrze :)


fajnie, że któryś potrzebujący kot znajdzie swój dom :D :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2009 12:09

Dominika mi odpisała :D będzie na necie około 14, więc myslę, że się do Ciebie odezwie From :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2009 12:12

Dziekuje za info:)

Czuje sie jak przed porodem ;)))

from

 
Posty: 42
Od: Sob lut 21, 2009 0:18

Post » Pon mar 02, 2009 12:55

magdaradek pisze:from, dziękuję za podbijanie........naprawdę nie mam pojęcia co się z Dominiką dzieje..... :?
Twoje PW jest dostarczone, czy nadal "wisi"??

Satoru - ponawiam pytanko - czy nie masz telefonu do Dominiki...??


przepraszam, 3 dni nie bylo mnie na forum :oops:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon mar 02, 2009 13:07

spoko :) już z Dominiką kontakt nawiązałam, napisze tu około 14 :) na szczęście odnalazłam telefon do niej :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2009 15:06

Wracam z zaświatów :lol:

Dziewczyny, szybko pisze, bo dopiero przyszłam, a własnie ciotka dzwoniła, że do mnie wpadnie, pierdolnik w domu niesłychany.
Powiem tylko że mieliśmy awaryjne urządzanie akwarium - przymusowe :lol: i pochłonęło mnie to całkowicie.

Ale żyję, Misia też, zaraz będę czytać pw bo jakieś jedno wisi.

Dajcie mi z godzinkę, ok?

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Pon mar 02, 2009 16:59

Jestem, goście pojechali :twisted:

Słuchajcie, Magdzie już mówiłam przez telefon - chyba nie chcemy oddać Misi :oops: No serce normalnie mi pęka jak o tym pomyślę :cry:

Jest z nami ile? Ze 3 tygodnie? A tak sie do niej przywiązaliśmy... TŻ już od jakiegoś czasu robił podchody, żeby została (do naszych dwóch kotów jest raczej mało wylewny, prawie ich nie zauważa), ja broniłam sie resztkami jakichś argumentów, że 3 koty to sporo, no ale nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było :( Dziewczynki też płaczą, że nie chcą jej oddawać - słowem - wszyscy są zgodni. Dziwne to nie jest, bo ona jest taka kochana :1luvu:

W ogóle to sie nie spodziewałam, że tak sie to skończy, jak ją brałam tam z pogotowia. I szczerze mówią, liczyłam, że się na razie nikt nie zgłosi....

Co o tym myslicie?

W ogóle to strasznie przepraszam za zamieszanie, że komus robiłam nadzieję, ale wierzcie mi, jakoś odsuwałam od siebie tą myśl, sama siebie przekonywałam, że tak będzie lepiej, ale jak Magda dziś do mnie napisała, że ktoś chce wziąć Misię, to normalnie gula w gardle
:crying:

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

Post » Pon mar 02, 2009 17:22

:( Jestem pewna, ze u Ciebie mialab y super tylko.. jak z jej wychodzeniem?:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon mar 02, 2009 18:19

Ja jestem szczęśliwa, że Misia zostanie u Ciebie, Dominika :D choć z tym jej wychodzeniem, trzeba by pomyśleć. Choć ona chyba była wychodząca, ale terenu nie zna.
Ja nie przekreślam na przykład rozsądnych, wychodzących domów...
a może udało by się żeby Misia jednak nie wychodzila????
Niemniej bardzo się cieszę :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2009 18:46

a buuuu :(

czy to decyzja ostateczna?

no coz, pozostaje mi wyprawa do Lodzi na ogladanie Klementyny.

from

 
Posty: 42
Od: Sob lut 21, 2009 0:18

Post » Pon mar 02, 2009 18:49

from pisze:a buuuu :(

czy to decyzja ostateczna?

no coz, pozostaje mi wyprawa do Lodzi na ogladanie Klementyny.


przkro mi z drugiej strony , że nie spełniły się Wasze marzenia o Teresce :( ale naprawdę bardzo serdecznie zapraszam do Łodzi obejrzeć Klementynkę, jest śliczna i kocha jeść :twisted:
Jeśli chcesz Kochana, to podam Ci nr do Ingi :)
w podpisie mam banerek do wątku Klemci :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2009 19:14

ja wiem, wiem bo historie Klementyny tez sledzilam rownolegle.
nei wiem tylko czy jest tak samo miziasta jak Misia.
Misia wydawala sie idealna do domu z dzieciakiem :(

no nic, ide pogadac z Corcia.

from

 
Posty: 42
Od: Sob lut 21, 2009 0:18

Post » Pon mar 02, 2009 19:17

To już Inga powie, ale z tego co wiem, to też jest przytulanką, choć chyba z dziećmi do czynienia nie miała
zapraszam do rozmowy z Ingą....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 02, 2009 19:21

Kochane, wierzcie mi, że myślę o tym wychodzeniu.
Wczoraj zapoznawałam Misię z terenem koło domu, żeby w razie czego wiedziała, gdzie wracać (uważam, że najgorzej, kiedy kot zwieje i nie zna kompletnie okolicy). Kręciła się tylko koło domu, wracała dość szybko. Być może nie będzie miała takiej potrzeby wychodzenia. Jesli jednak okaże się, że chce gdzieś zwiewać (mówię o sytuacjach w lecie, kiedy taras otwarty) - nie do nas, tylko gdzieś w pole - to chyba wykorzystam drzwi :roll: (czyli Misia będzie umieszczana w pokoju). Na szczęście mamy drzwi wewnętrzne (nie śmiejscie się, przez półtora roku mieszkaliśmy bez drzwi :oops: ). Okna u nas nie stanowią zagrożenia, bo wietrzy się inaczej (w tym miesiącu montują nam centralę do wentylacji), częsc okien w ogóle jest nieotwieralna, a reszta będzie miała zablokowana możliwość otwarcia - żeby dzieciaki nie otworzyły.

Jest jeszcze jedna kwestia, która mnie męczyła od jakiegoś czasu - mianowicie kupy Misi. Jak wiecie, ona miała problem z załatwianiem się. Wtedy podczas sterylizacji była zawalona kupą, i to samo było jak pojechałam na podanie antybiotyku (chyba pisałam, ze podawaliśmy parafinę). Zużyliśmy sporo parafiny (chyba ze 3/4 butelki - no trochę się wylało podczas podawania, bo nie było dobrze). Jednak teraz jest ok - kupy raz na 2 dni. Czyli wygląda na to, że to przez stres - odkąd Miśka się bawi (czyli rozumiem, że się przyzwyczaiła), problem zniknął )tak myslę - nie podaję jej parafiny, zobaczymy co wet powie przy wizycie w tym tygodniu).

Sądzę, że przy przeprowadzce znów by było źle. Misia teraz jest zupełnie inna - szaleje, nie śpi tyle, co na początku. Zaczepia też koty (teraz dla odmiany Nelka się jej boi, chociaż ona chyba chce sie po prostu bawić :roll: ). Widać, że się zadomowiła.

Ja napewno będę dążyć do tego, żeby ona była w domu.

dominikams

 
Posty: 181
Od: Sob lip 12, 2008 12:21
Lokalizacja: Marki k/W-wy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 12 gości