Długowłosy Oleś [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 12, 2007 7:07

Bakteriuria: 20 000Cfu/ml

Ponoć to kosmiczna liczba :crying:

Bakterie coli :crying: -kałowe, ogólne zatrucie organizmu.
Ma kroplówki i dobrany wg antybiogramu antybiotyk.

FIP nadal podejrzewany.

Wieczorem zwymiotował tym, co samodzielnei zjadł po południu:(, potem była już tylko żółć :( .
W łapce wenflonik-różowy. POdobno bardzo rzadko zakładany kotu, bo zdaje się największy :(
Innych nie dało rady wsadzić :(.

Dr Ewa sugerowała, że on już dostawał kroplówki, że są zrosty w żyłach.... A to oznacza, że.....został wyrzucony?uciekł? był leczony? niewiadomo od jak dawna?

Dziś znów jedziemy na kroplówkę.
Na razie poprawy nie ma :crying:
Ostatnio edytowano Czw lip 12, 2007 8:03 przez ona szalona, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 12, 2007 7:31

cholera, coli, "gówniana bakteria" :twisted: mało mnie nie zabiła dwa lata temu...

Asiu, uda się, musi się udać :ok: Ewcia małego wypłucze, na pewno :ok:
skoro już wiadomo, że to coli, to i antybiotyk jest odpowiednio dobrany, a Oleś bardzo chce żyć, walczy z całych sił, skoro nosi tę bakterię już tyle czasu, a wciąż się nie poddał.
Bardzo ciepło o Was myślę i kciuki cały czas trzymam :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 12, 2007 8:35

Przy tak wielkiej ilości bakterii na oznaki poprawy trzeba będzie poczekać może i 2 doby. Grunt, że wiadomo co to za świństwo, że jest odpowiednio dobrany antybiotyk.
Musi być coraz lepiej. Kciuki nieustające. Dużo siły dla Olesia i Ciebie!

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Czw lip 12, 2007 8:55

Kocie, trzymam kciuki.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw lip 12, 2007 12:30

Dobrz,ze wiadomo juz,co to za swinstwo.Oles tyle juz wytrzymal,to i wytrzyma jeszcze troche,innej opcji nie ma
:ok: zacisniete caly czas!!!

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Czw lip 12, 2007 20:20

Asiu jak sie Maly czuje?

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Czw lip 12, 2007 20:24

Ogromne kciuki za Olesia :ok: :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 13, 2007 7:12

Wczoraj zjadł kolacyjkę, dziś rano śniadanie.
Kroplówka podana i dzisiaj czeka go koljena.

Poprawę widać powoli.
Ale Dr Ewa cały czas mówi o FIPie i nie pozwala się na razie cieszyć.
Mamy czekać.

W nocy rozwiązał bandaż na wenflonie, wneflon raczej nieuszkodzony. Zawiązaąłm mu ponownie-podwójną warstwę. Kołnierza nie dałam rady mu włożyć-skubany nabrał już siły :roll:.
Nadal kropelkuje,choć troszkę widać poprawę-kropelek jest znacznie więcej.
Rano kupa luźna.
Jak wychodziłam-spał.
Modlę się, żeby wytrzymał bez grzebania przy łapce do 14-15, wtedy powinnam już być w domu i lecimy na płukanie.
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 13, 2007 7:52

Super, że widać poprawę.
Dalej trzymamy kciuki.

megan72

 
Posty: 3507
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt lip 13, 2007 7:53

może nie wyjmie sobie wenflonika :roll: zresztą, najwyżej założycie nowy - wiem, że to żadna przyjemność, ale teraz Olek ma ważniejsze problemy zdrowotne, niż przejmowanie się kolejnym wkłuciem...

Asiu, my dziś na wakacje wyjeżdżamy, ale będę myśleć o Was, kciuki cały czas trzymam i będę wypytywać telefonicznie zaprzyjaźnione Ciotki, co tam u Was słychać.
Trzymajcie się cieplutko, a Ty, Oleś, się nie poddawaj, masz taką super Dużą, że musisz wykrzesać z siebie jeszcze trochę sił na walkę z chorobą, słyszysz? Duża Ci pomoże.
Proszę o wygłaskanie Olka i Bono od ciotki :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 13, 2007 8:04

Georg-inia pisze:może nie wyjmie sobie wenflonika :roll: zresztą, najwyżej założycie nowy - wiem, że to żadna przyjemność, ale teraz Olek ma ważniejsze problemy zdrowotne, niż przejmowanie się kolejnym wkłuciem...

Asiu, my dziś na wakacje wyjeżdżamy, ale będę myśleć o Was, kciuki cały czas trzymam i będę wypytywać telefonicznie zaprzyjaźnione Ciotki, co tam u Was słychać.
Trzymajcie się cieplutko, a Ty, Oleś, się nie poddawaj, masz taką super Dużą, że musisz wykrzesać z siebie jeszcze trochę sił na walkę z chorobą, słyszysz? Duża Ci pomoże.
Proszę o wygłaskanie Olka i Bono od ciotki :)


Baardzo dziękujemy-ja i chłopaki :)

A z kolejnym wkłuciem bedzie problem właśnie, bo w środę wkłuwałyśmy się we wszytskie 4 nogi i nie udawało się :(. 5 albo 6 wenfloników zmarnowanych :(.
On miał chyba podawane wcześniej kroplówki i dr Ewa bardzo martwiła sie o kolejne wkłucie :(.
No ale tfu tfu!

Jeszcze raz dziękuję :)

Georginio wypoczywaj sobie, nabieraj sił na anstepne meisiące :). I zdrówka dla Twoich pociech :)
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 13, 2007 21:59

Asiu co z Oleskiem,jak sie czuje?wiadomo juz cos wiecej?
:ok: caly czas zacisniete!

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Sob lip 14, 2007 10:54

Asia, jak Olek?
Jutro wyjeżdżam na tydzień w delegację i raczej sporadycznie będę mogła zajrzeć na forum, ale na pewno będę odwiedzać Wasz wątek i sprawdzać jak Olinek się czuje.
Ciągle zaciskam kciuki :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob lip 14, 2007 16:00

Hmm,
byłam odcięta w domu od Internetu.

Wczoraj pojadł śniadanie i troszkę obiadu skubnął. Pojechaliśmy na kroplówkę. Gorączka 39,9 :( .
Pani Doktor dodała drugi antybiotyk-doustnie. Dała też lek przeiwgorączkowy (do tej pory nie dostawał, żebyśmy wiedziały czy reaguje na antybiotyk).
W domu zjadł kolację ( 3/4 200 g puszki felixa).
O 5 obudziły mnie ganianki dwóch kotów 8O . Bałam się o małego i jego łapkę z wenflonem. :oops:
Dałam jeść chłopakom. Bono był niezadowolony, że znów suche dostaje i nie jadł. Podszedł Oleś i wyżarł z Bonkowej miski 8O -on przecież nie lubi suchego 8O . W każdym razie potem zjadł resztke felixa, trochę gourmeta i przed wizytą u Pani Doktor porcyjkę kurczaka gotowanego.

Niestety, mimo leku przeciwgorączkowego Oleś ma nadal 39,7 :cry: .
Myślę, że wczoraj mu spadła, stąd lepsze samopoczucie. Dziś już ok. 10,30 zaczął się pokładać, ale zjadł.
Lek, który powinien działąć 48 godzin nie działał nawet 24 :cry: .
Dostał dzis kroplówkę. Jutro jedziemy na następną-tylko gdzie indziej. Mamy zdjąć wenflon i w poniedziałek do dr Ewy.

Ogólnie nie jest dobrze :cry: .
Czuję to i widzę. :cry:

Teraz śpi.
Po powrocie otworzyłam mu felixa, zlizał galaretkę, trochę podziobał mięsko i to by było na tyle dobrego.
Może na razie nei jest głodny...
Śpi..
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 15, 2007 6:14

Wczora wstał, połaził, zjadł jeszcze-nawet sporo.
Rano wyjadł znów suche z miski Bonka.

Ok. 6,30 zwymiotował podłużną kulę włosową- dr Ewa mówi, że to z jelit (ale nei wiem cy lepiej z jelit czy z żołądka i wtedy jest okągła)-oraz to, co zjadł na kolację i suche ze śniadania :( .
Wydusił jednego bobeczka kupki.
Na razie nei je-ale nawet mu się nie dziwię, kto po wymiotach chce jeść cokolwiek :?:
Na 10 jedziemy do Czterech Łap na kroplówkę.
MOże się zważymy, może zrobimy usg?

Na raze to głównie męczę kota.
Muszę mu jeszcze podać antybiotyk doustnie, na ten podrażniony brzuszek :(
Obrazek

ona szalona

 
Posty: 371
Od: Czw mar 24, 2005 12:45
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 50 gości