
A nasze maluszki są już tresowane i wyszkolone



Co do wszystkożernej Layli to ona chyba nie przestanie nigdy nas zaskakiwać

W sobotę zjadła pół pączka wiedeńskiego (w moich rodzinnych stronach zwanego gniazdkiem lub wianuszkiem) a dziś wypiła mi 1/5 kubka zimnego kakao

Oczywiście na dowód mam fotki!






A to nasze słodziaki dziś, ich miłość dodaje nam skrzydeł


