Lemoniada pisze:No no, widzę że jest nas tu parę wysokich kobietek
Chilli - zazdroszczę, do mnie lgną przeważnie albo niżsi o głowę, albo wysocy, ale nieciekawi

To jest los...
Ja zawsze sie dziwilam, ze dziewczyny mi wspolczuly... 'bo Ty to chyba masz klopot spotkac wyzszego faceta'
Po pierwsze nizsze babki tez nie rzucaja sie na wszystko co sie rusza i na drzewo nie ucieka

A wysokich mezczyzn wielu - naprawde nigdy nie zauwazylam, zeby to byl jakis specjalny problem spotkac fajnego goscia ponad 182

Moj najnizszy facet mial 183 i byl juz klopot, bo jak zakladalam obcasy to czulam sie jak mamusia z synkiem.
Moj obecny TZ ma 195, wiec obcasy sa na porzadku dziennym, jego przyjaciele wszyscy wysocy...
Tylko zaden metal

Ale to pewnie dlatego, ze ja juz po 30
