Na Kole. Już 3 lata bez kociaków. Marmurek i Kropek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 16, 2007 9:24

:wink: No więc moja mini-łazienka czeka na gości...

Ale - z tego co mi wiadomo - pozostało kilka kociąt w potrzebie...

Hop, hop - tymczasy! :idea:

Deklaruję ze swojej strony pomoc w kampanii ogłoszeniowo-domkowo-adopcyjnej.

EDIT: Jana, w razie czego jestem w stanie wziąć więcej niż dwa kociaki... ale oczywiście bardzo liczymy na pomoc!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon kwi 16, 2007 12:37

Jana,

rozumiem, że szukasz teraz tymczasów, a nie domków do adopcji. Ja wciąż jestem chętna na któregoś rudasa, tylko daj znać czy to wchodzi w grę :wink:

sladka1

 
Posty: 195
Od: Czw mar 22, 2007 11:53

Post » Pon kwi 16, 2007 13:03

Jana pisze:Agalenora zgodziła się przyjąć dwa kociaki na tymczas :D :D :D

Minizołza jest zaklepana do chyba fajnego domku, finalizujemy rozmowy.

Reszta kociaków... :(



Rozumiem ,ze nie jestem brana pod uwagę.Jednak.

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon kwi 16, 2007 13:36

moka1 pisze:
Jana pisze:Agalenora zgodziła się przyjąć dwa kociaki na tymczas :D :D :D

Minizołza jest zaklepana do chyba fajnego domku, finalizujemy rozmowy.

Reszta kociaków... :(



Rozumiem ,ze nie jestem brana pod uwagę.Jednak.


moka1 - jesteś. Myślę. Kocięta będę zabierać stopniowo, nikt mi nie odpowiedział na pytanie jak to zrobić, więc zdecydowałam sama. Dwa rudzielce jeszcze kilka dni zostaną z mamą. A ja mam czas do namysłu.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 16, 2007 14:21

Jana,

a mnie też bierzesz pod uwagę czy nie? Rudzielce jeszcze zostaną z mamą...ale daj znać czy w ogóle jest szansa na adopcję?

sladka1

 
Posty: 195
Od: Czw mar 22, 2007 11:53

Post » Wto kwi 17, 2007 8:00

Wczoraj nie mogłam pójść do kociaków, zastąpił mnie mój TŻ. I zameldował, że Minizołzie sfafluniło się oczko :( Dziś sprawdzę. I zacznę zabierać kociaki...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 17, 2007 9:07

Jano, może zrobić użytek z klatki, która jest u mnie?? Cztery futerka w klatce mieszczą się bez problemów.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto kwi 17, 2007 19:30

niestety u mnie cały czas Monster zajmuje miejsce - ale chociaż podrzucę

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Wto kwi 17, 2007 21:46

Trzy kociaki bezpieczne.

Jeden rudzielec w swoim nowym domu, Jaś wędrowniczek i Minizołza w łazience u Agalenory.

Więcej kociaków nie pozwolono mi zabrać... W ogóle miałam dziś nie zabierać kociąt, mimo wcześniejszych ustaleń, bo malutkie. Ale Minizołzie oczko się spsuło, więc trzeba było zawieźć do weta. A potem to już przecież nie ma sensu, żeby wracała do piwnicy. A samą tak zabrać niedobrze... No i udało się wziąć trójkę. Resztę kociaków mam wziąć w piątek albo w sobotę (przynajmniej taka była umowa na dzień dzisiejszy).

W lecznicy zadałam wetce podchwytliwe pytanie "w jakim są wieku?" Zostały ocenione na dwa miesiące :D A mają 4,5 tygodnia 8) Wetka nie chciała uwierzyć, zęby im oglądała dokładnie. Kociaki jak byki, nie ma co.

Początkowo wszystkie te kocięta, które dziś zabrałam, miały trafić do nowych domów (Jaś jako tymczas), ale nastąpiły problemy komunikacyjne. Z potencjalnym domkiem Minizołzy na spokojnie pogadam jutro. Z nowego domu rudzielca mam obiecaną relację mailową jutro po południu. Trochę mi szkoda kociaka, został sam, bez mamusi i bez rodzeństwa :( Mam nadzieję, że szybko pokocha swoich opiekunów. Są bardzo przejęci i na pewno zrobią wszystko, żeby małemu było dobrze.

Teraz tylko drżę o trójkę kociaków, które zostały w piwnicy. Żeby nic im się do piątku nie stało, żeby Zołza ich nie wyniosła, żeby się nie rozchorowały...

Potrzymajmy za nie kciuki, są potrzebne.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 17, 2007 21:49

Kciuki są, za te zabrane i za te, które zostały z Zołzą :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 17, 2007 21:57

:ok:

a tą Zołzę to chyba ja Ci złapię :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto kwi 17, 2007 21:57

:ok: za całą rodzinę
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 17, 2007 22:02

:ok: :ok: :ok:

i za zlapanie Zolzy wreszcie :evil: przez Maryle :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 17, 2007 22:03

Kciuki są :ok: :ok:

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto kwi 17, 2007 22:09

Teraz to trzeba złapać córeczkę, Zołzę junior :( Ma spory brzuch. Karmicielki już planują, że "złapiemy jak urodzi". A ja, metodą zdartej płyty, że złapiemy teraz. I znowu się odwlekło łapanie, bo kociaki w piwnicy zostały.

Ale panie chyba chcą mieć kolejne kociaki... :roll: :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 232 gości