Bambi i inni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 04, 2006 11:58

Wciąż się śmieję, że odkąd mam koty, to najbardziej cieszą mnie wyczekiwane KUPY :roll: - widzę, że nie tylko ja tak mam :twisted:

Pozdrowienia dla Bambi no i Innych oczywiście też :kitty:
Obrazek Obrazek & Obrazek moja Zosia za TM
Obrazek GG 1227800Obrazek

AnetS

 
Posty: 826
Od: Śro sie 10, 2005 17:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 04, 2006 14:01

Bardzo sie cieszymy z kupelca Bambi. Co do zgrubienia Pysia też je miała. Nawet się niepokoiłam, czy napewno się wchłonie bo dosyć długo - jak dla mnie, się trzymało. Ale teraz ( 5 tygodni po sterylce) wszystko piekne równiutkie, brzusio w futerku.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob mar 04, 2006 14:12

AnetS pisze:Wciąż się śmieję, że odkąd mam koty, to najbardziej cieszą mnie wyczekiwane KUPY :roll: - widzę, że nie tylko ja tak mam :twisted:

Pozdrowienia dla Bambi no i Innych oczywiście też :kitty:

Koopowaty temat zawsze na czasie:)
Olinus buzia dla Babmisi :D
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banerkalendarz.jpg" border="0"></a>
<a href="http://www.fundacjakot.prv.pl">
<img src="http://koty.karolin.pl/pl/baner/banercieplo.gif" border="0"></a>

Aga 995

 
Posty: 2114
Od: Nie lip 03, 2005 23:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 06, 2006 16:58

i jak tam małe trójdiablę się czuje??
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon mar 06, 2006 17:12

covu pisze:i jak tam małe trójdiablę się czuje??


A dziękujemy :D.
Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Bambi wróciła do przedsterylkowej formy - drapie, gryzie, prycha, ucieka - tak jak dawniej :twisted:.
Wredoty jednak nie wycięli...

:lol:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 22, 2006 22:43

Bambi ma "atak trzustkowy", nie wiem jak inaczej to nazwać. Ostatni taki kryzys miała we wrześniu ubiegłego roku. Ma silne skurcze brzuszka i tłustą biegunkę z krwią. Jest bardzo biedna, jest niespokojna, boli ją. Jest sobota wieczór, nawet nie ma sensownego weterynarza, który mógłby ją zobaczyć. Muszę czekać do jutra, do 10 rano. W domu mam tylko smectę. Żeby nie było za późno.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob kwi 22, 2006 22:47

Trzymajcie się obie!!!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob kwi 22, 2006 22:49

Olinko :(
trzymam kciuki za Bambisie
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 22, 2006 22:49

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

ogromniate kciuki trzymama za kochana wredotke
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie kwi 23, 2006 0:40

Ponieważ Bambinią zajmuje się teraz mój TŻ, to mam chwilkę.
Może ktoś spotkał się z podobnymi objawami u kota.
W ubiegłym roku we wrześniu Bambi miała zdiagnozowaną ostrą niewydolność trzustki, enzymy trzustkowe i wątrobowe, szczególnie amylaza - poniżej normy. Wszystko opisałam w pierwszym poście tego wątku.
Leczenie nie było jakieś "specjalistyczne", opierało się głównie na diecie i papce barytowej i węglu.
Od końca września do dziś wszystko było w całkowitym porządku.
A dziś - jesteśmy w punkcie wyjścia.
Bambi ma bolesne ataki, skurcze brzuszka takie, że je widać. Najpierw była biegunka, przestraszliwie cuchnąca, z krwią. Ale ponieważ Bambi ma od około godz. 13 głodówkę i jelita już pewnie są puste, teraz po tych skurczach wydala tylko tłuszcz z krwią i coś w rodzaju "naskórka", "nabłonka", nie wiem jak to opisać. Takie przezroczyste pasemka czegoś, jakby skóry cieniutkiej. Zapach ma to niewyobrażalny i wydobywa się z niej po każdym skurczu.
Jutro na 10 rano idziemy do weta.
Ale na forum zawsze warto spytać - może komuś się te objawy z czymś kojarzą, bo jak na trzustkę to chyba dosyć niespecyficzne. Sama nie wiem.
Prosimy o kciuki.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 23, 2006 0:45

Olga, Ty wiesz.....
Trzymajcie się, jeszcze 8 godzin....
salma75
 

Post » Nie kwi 23, 2006 0:57

:ok:
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 23, 2006 1:09

Mnie sięto kojarzy z rzekomobłoniastym zapaleniem jelita grubego, tyle że nie wiem, czy u zwierząt toto też występuje, czy jest specyficzne dla ludzi... Ja mam doświadczenia ludzkie, co prawda nie osobiste, ale prawie. Czy robiłaś Bambini posiew tego, co się z niej wydobywa? Trzeba by zobaczyć, czy nie wyhodują z tego Clostridium difficile. Dodatkowo oznacza się poziom dwóch toksyn tej bakterii. Od osoby, która na to chorowała słyszałam, że "zapach" tej biegunki jest powalający i bardzo specyficzny - nie taki, jak w przypadku "normalnego", "tradycyjnego" rozwolnienia.
Przeklejam Ci, co wyczytałam w necie o tym:
"Obraz kliniczny rzekomobłoniastego zapalenia jelita grubego charakteryzuje się ostrym początkiem, nasiloną biegunką i kurczowymi bólami brzucha.[...] Najczęściej stwierdza się wodnistą biegunkę z domieszką krwi i śluzu, gorączkę, bóle brzucha."
(źródło: http://www.sluzbazdrowia.com.pl/html/more2968e.php )
Wejdź na tę stronę, tam dokładnie jest opisana cała choroba, tyle że u ludzi, ale może to jest jakiś trop?
Ostatnio edytowano Nie kwi 23, 2006 1:13 przez galla, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 23, 2006 1:11

Dziękuję galla.
Już czytam.
A jutro zapytam weterynarza.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 23, 2006 1:15

Dopisałam jeszcze o specyficznym zapachu, myślałam, że zdążę zmienić posta, zanim przeczytasz :wink:
Trzymaj się dzielnie i bądź dobrej myśli, jeśli to jest to, to jest to męczące i bolesne, ale dobrze leczy się wankomycyną. Metronidazol daje gorsze efekty leczenia i w końcu i tak kończy się na wankomycynie.

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot] i 99 gości