Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 09, 2015 18:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Czy zadzwonil ktos do Chelmskiej Strazy?
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Śro gru 09, 2015 18:52 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

A w klatce w Zamościu kolejny kocurek, młody, może roczny rudzielec, od lata błąkał się po Zamościu dokarmiany przez kogoś, wreszcie trafił do klatki. Krystyna mysli o zabraniu do siebie, bo nie moze sobie pozwolić na wieksze długi w lecznicy. A jeszcze trzeba wyciachać, zaszczepić. Miziasty, slodki gamoń

Obrazek

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5728
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 09, 2015 21:36 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ale cudowny kawaler! Oby szybko domek znalazl.

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

Post » Śro gru 09, 2015 22:51 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 pisze:Ewa,ale ja nie daje samej karmy ,nie wyrobilabym...po pierwsze....a po drugie kociaki musza miec urozmaicone jedzenie.
Karme mieszam z ryzem lu kasza,jednego dnia kupuje serca drobiowe i dodaje do karmy wymiesznej z ryzem,drugiego udka,pozniej plucka lub zaladki drobiowe.
Ale to wszystko jest bardzo kosztowne.Na dzialke zabieram codziennie 2,5 kg takiego jedzonka.I nie jestem pewna czy koty najadly sie do syta.
Zostawiam jeszcze sucha karme dla tych,ktorych w danej chwili nie ma,a pozniej przyjda.A jeszcze sa koty do karmienia przy smietniku i bloku.
Oprocz karmy,ktora kupilam w Biedronce to kupuje jeszcze udka,serca ,zaladki........

No to fajnie o to mi właśnie chodziło, najtańsza karma godna polecenia to Butchers. U mnie najtaniej w Tesco. W butchersach masz 12 razy wiecej miesa niz w tych biedronkowych. http://ezakupy.tesco.pl/pl-PL/ProductDe ... 3011218660
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw gru 10, 2015 9:35 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ech, obawiam się, że będzie trzeba zabrać Blusika. Tylko dokąd? Ciagle się boi, nie podchodzi do ludzi, nie załatwia się do kuwety. Poradziłam dosypać ziemi do zwirku i jak sie uda, przenieść Blusika do lazienki, bo ograniczenie terenu do jednego pokoiku się nie sprawdza.

Edycja: mam rezerwowy DT dla Blusika, a DS jeszcze probuje z łazienką. Wcześniej Blusik wolał wannę od kuwety ;)

Przydalby się DT dla rudasa, zeby tez w ciemno z klatki nie jechał do DS. Piękny gamoń

Obrazek

Arcana

 
Posty: 5728
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 10, 2015 17:00 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Arcana pisze:Ech, obawiam się, że będzie trzeba zabrać Blusika. Tylko dokąd? Ciagle się boi, nie podchodzi do ludzi, nie załatwia się do kuwety. Poradziłam dosypać ziemi do zwirku i jak sie uda, przenieść Blusika do lazienki, bo ograniczenie terenu do jednego pokoiku się nie sprawdza.

Edycja: mam rezerwowy DT dla Blusika, a DS jeszcze probuje z łazienką. Wcześniej Blusik wolał wannę od kuwety ;)

Przydalby się DT dla rudasa, zeby tez w ciemno z klatki nie jechał do DS. Piękny gamoń

Obrazek


Może jakieś feromony? Jesli jada i wydala i poprzednio dawał się głaskać to tylko kwestia czasu.
Moja Czarna tez czasami robi siku do wanny celując w spust wody, a niedawno przyłapałam Chanell jak robiła do sedesu. Myślałam że wody nie zakręciłam i z kranu się leje a to Chanelka siedziała na sedesie przodem do umywalki i lała do środka.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw gru 10, 2015 17:33 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ale on jeszcze ani razu nie zrobil do kuwety. Do wanny, do doniczek, na poduszke, na której siedział... Zwirek ma bentonitowy bezzapachowy. Zachowuje się, jakby nie znał kuwety. W klatce miał kuwete, ale tam nie mial wyboru, a nawet jak zrobił obok, to tego nie wiemy.

Arcana

 
Posty: 5728
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 10, 2015 17:35 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kiepsko :(

Mam nadzieję, że jednak uda się pokonać ten problem... Trzymam kciuki o wytrwałość dla DSu

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Czw gru 10, 2015 20:34 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ja używam drewnianego, pigwy. Jak kot nieobyty z kuwetą to dodaję nie tylko ziemie ale takze troche "urobku" z innej kuwety. No ale jak Blusik jest sam to trudno żeby latali po osiedlu i szukali kocich kup.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw gru 10, 2015 20:46 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ale przecież on się załatwia, po przeniesieniu jego "urobku" do kuwety dalej sika gdzie indziej?
Może z kuweta jest coś nie tak.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 10, 2015 22:19 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

No właśnie, nie powinna być zakryta ani mała.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw gru 10, 2015 22:20 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Arcana pisze:Ale on jeszcze ani razu nie zrobil do kuwety. Do wanny, do doniczek, na poduszke, na której siedział... Zwirek ma bentonitowy bezzapachowy. Zachowuje się, jakby nie znał kuwety. W klatce miał kuwete, ale tam nie mial wyboru, a nawet jak zrobił obok, to tego nie wiemy.

Dlatego tak ważne są domy tymczasowe, bo robią najważniejszą robotę. My wiemy, że na początku w nowym miejscu może być różnie, tylko że DS może się poddać. I nie wiadomo czy będzie miał chęć i siłę przechodzić przez kupy w różnych miejscach mieszkania.

Kiedyś miałam takiego tymczasa strachulca siedzącego za łóżkiem, który na łóżko wychodził tylko po to, żeby się na nim załatwić. Pomogło stawianie kuwety w miejscu gdzie się załatwiał, czyli na łóżku :twisted: I załapał. Długa była droga, ale kocurek pięknie się oswoił, jak załapał to już pięknie korzystał z kuwety i na koniec stał się miziakiem.

Dobre jest też szuranie/grzebanie ręką w piasku w kuwecie. Koty mają odruch zakopywania urobku i słysząc odgłos grzebania powinien załapać, że można sobie tutaj pokopać. I stawiać kuwetę jak najbliżej kota, nawet przesuwać kuwetę za kotem, żeby zawsze miał blisko. Czasami ludzie od początku stawiają kuwetę w miejscu docelowym, ale daleko od nowego kota. Kot jest zdezorientowany, nie zna jeszcze rozkładu mieszkania, boi się tam iść.

Oby DS wytrzymał trudne początki :ok: :ok: bo szkoda Blusika, zwłaszcza jak DS fajny.

A może kuwetę mają krytą i Blusik się boi? Nie każdy kot będzie wchodził do krytej, a zwłaszcza na początku w nowym miejscu. Jak w lecznicy korzystał (no bo pewnie w klatce korzystał, bo by chyba powiedzieli) to pewnie coś mu nie pasuje
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw gru 10, 2015 23:51 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ma odkrytą kuwetę. Zobaczę, jakie jutro dostane wiadomości. DS naprawdę się stara, chciałby zatrzymac Blusika. Nie będę mieć pretensji, jeśli się poddadzą.
Dla nas nauczka, ze adopcje dorosłych kotów niesprawdzonych w DT są ryzykowne, klatka w lecznicy to nie dom.
Tak samo niewiele wiemy o rudym. Fajny dom z drugim łagodnym kotem i malamutem jest zainteresowany Blusikiem lub rudym, ale jak sprawdzić bez DT, jak kocurki reagują na psy i inne koty.

Arcana

 
Posty: 5728
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 11, 2015 6:47 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Nie sprawdzisz tego do końca.Kot może dogadywać się z innymi kotami w DT, ale trafi na rezydenta, który go nie zaakceptuje i wtedy jest problem.Oczywiście, prawdopodobieństwo, że się polubią jest wtedy duże, ale margines niepewności zawsze jest.Nie boję się domków z psami, moim zdaniem o wiele łatwiej o poprawne relacje kot-pies niż dwóch kotów.Moje koty nie mają kontaktu z psem, ale wiele moich byłych tymczasów mieszka z psami i jest super.
DT jest ogromnie ważny, bo poznaje się charakter kota, a one przecież są takie różne.To nie tylko kot ma być szczęśliwy, ale i ludzie, którzy go przygarną.Nie oddam energicznego, młodego kota do domu starszej osobie, bo taka adopcja od razu skazana jest na porażkę.Wycofanego, lubiącego drapnąć kota nigdy nie polecę do domu z dzieckiem, to oczywiste.Zawsze podkreślam wady kota.Domek, który to zaakceptuje jest świadomy, co go może czekać i może się tylko mile rozczarować.
Koty w DT zmieniają się, bo uczą się od innych kotów.Nie potrafię nauczyć kociaka korzystania z drapaka, nie pokażę mu przecież jak to się robi, kotem nie jestem, ale maluch pomałpuje starszego kolegę i już.Tak to działa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 11, 2015 9:53 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

I jeszcze się powymądrzam :mrgreen: Kot piwniczny, nawet najsłodszy ma małe szanse na dom.Wzięty do domu na dwa dni staje się już kotem domowym i jego szanse rosną.Tak to działa :wink: Lecznica może też funkcjonować jak DT, pod warunkiem, że koty są wypuszczane, bawią się razem, mają kontakt z ludźmi.Bardzo dużo kotów wyadoptowałam bezpośrednio z lecznicy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56185
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 93 gości