KOCIA CHATKA zaprasza do nowego wątku

[mrymry]

Aniu jak najbardziej złapiesz mnie w takim promieniu Mogę być powiedzmy o 10-tej na parkingu Lidla przy ul. Kierocińskiej

ok to już się telefonicznie zgadamy w takim razie ale wstępnie okolice 10 pod lidlem, sprawdzę sobie dojazdy i dam Ci znać:)

[fruciu]

przepraszam że ta późno piszę relację ale miałam zwariowany weekend
Badi ma cystoizospory czy jak sie to pisze i dostał linco i prokolin ( 1 zastrzyk dziennie i 2 x dziennie 1 cm prokolinu, ) dostał jeszcze prokoks w sobote, kupe walnął w transporterku w lupusie, musielibyście widzieć miny oczekujących na wizytę więc odrazu poszła do badania
Miłek wczoraj podałam mu oststnią dawkę unidoxu i teraz tylko immunodol i gentaymycnę do oczu, ale dalej mu łzawią , oporcz tego ma wszoły, wiem że był odrobaczany ale pod mikroskopem larwa wszoły była podobno żywa, więc zalecenie żeby albo ok 5.11 opsikać fioprexem, albo w terminie odrobaczania kolejnego 10.11 podać milbemax lub advocat kontrola za tydzień jakbyśmy z kim jechali do weta to przy okazji
wyniki zuzi odebrałam są ok, może mieć zabieg, ale nie wiem jak tam ona ze stanem swoim bo coś taka niewyraźna jest
jakby miała ten zabieg to może p. Wiesiu móglby zabrać Miłka odrazu na kontrole tego 28.

to chyba tyle, jakby co to pytajcie jak o czymś zapomniałam

[The Szops]

Wieści z nowego domku naszej łazienkowej Rufki, obecnie Misi

Dobry wieczór
Misia śpi wymęczona, bo gości mieliśmy i ciągle była zabawiana
Wczoraj koło północy zasnęła po zabawach. My też się położyliśmy.
Obudziło nas szarpanie kołdry kotka zgłodniała i potrzebowała towarzystwa,
okazało się że zmoczyła się nam pod kołdrą Nie wiemy dlaczego, bo cały czas bez problemu załatwia się w kuwetce.
Myślimy że Misia już się przyzwyczaiła. Czuje się swobodnie, nie boi się, zaczęła nawet podskubywać dywan i łóżko. Do drapaka jeszcze się nie przekonała. Często domaga się jedzenia W załączniku kilka zdjęć z dzisiaj

[Dorota Wojciechowska]

Ale slicznota a to pierwsze zdjęcie i łapusie

[terenia1]

Grafik dyżurów 21.10.-27.10.
21.10. pon. rano Ania wiecz. Mara
22.10. wtorek rano Mirka wiecz. Teresa
23.10. środa rano Beatka wiecz. Teresa
24.10. czwartek rano Ania wiecz. Agata
25.10. piątek rano Beatka wiecz. brak
26.10. sobota rano brak wiecz. brak
27.10. niedziela rano brak wiecz. brak

[terenia1]

i bazarek książkowy na nasze kociaki

viewtopic.php?f=20&t=157644

[Mara S]

Dziś na blacie na kwarantannie przywitała mnie rozbryzgana i rozdeptana rzadka kupa.
Zuzia nic nie zjadła ale duuużo wody piła. Kiedy ona ma zabieg?
Jutro biorę na kontrolę Śnieżkę, Lewiego i ewentualnie Romka. Nie wiem czy jeszcze ktoś miałby jechać?
Do kiedy Miłek i Rozalka będą w boksie?
Na zdrowej znów była kupa poza kuwetą

[Mara S]

Podałam rano Badiemu zastrzyk

[Mara S]

Na 16 czyli zaraz po pracy jadę do Lupusa. Nie wiem czy mam brać Śnieżkę skoro nie mamy jej siku. Na pewno wezmę Lewiego. Kogo jeszcze????

[Dorota Wojciechowska]

których strzykawek brakuje?
2 i 5 mogą być

[Mara S]

których strzykawek brakuje?
2 i 5 mogą być

Wszystkich, tak

[mrymry]

Byłam rano na dyżurze, koty nakarmione, wygłaskane, teren ogarnięty. Floxal dostał Levi, Figa i Stasiu zgodnie z instrukcją. Ja dziś zastałam w zlewie pewną pamiątkę ale tym razem wyglądało to tak jak natura chciała (ciekawe który to takie suweniry zostawia?). Jeśli chodzi o ilość podanej mokrej karmy nakładałam tak na czuja - na zdrowych wyszła mi 1 duża i 1 mała puszka a na izolatce na wszystkich 3 duże - tyle Wam mniej więcej wychodzi? nie chcę nic marnotrawić ani w drugą stronę dlatego pytam;)
Jak przyszłam do pierwszego pomieszczenia to koty ogólnie wyluzowane, Śnieżka była dość ruchliwa, Sielanka też skora do zabawy aczkolwiek Levi szybko odbierał wszystkim innym kotom możliwość pobawienia się, wszędzie go pełno:D
W pomieszczeniu nr 2 też na luzie, Zuzia jak przyszłam była dość entuzjastyczna bez problemu dała się głaskać ale tak to chyba jest kiedy kot ma dostać zaraz jeść:P później poszła na parapet gdzie bardzo pilnowała swojej prywatności, nikt nie miał szans na dojście do okna, po jakiejś niecałej godzinie poszła w kimę na szafę. A i przy mnie również pokichiwała.
Dzikie dziki z dolnego boksu bez zmian, choć po pewnym czasie już im się widocznie nie chciało syczeć. Dzikun który siedzi z Badim nie dał się dotknąć (nic na siłę) ale znosił 10 cm dystans od mojej ręki. Drugi gdy zasnął w kłębku mruczących kotów nawet się nie zorientował że był przez chwilę głaskany;) przy myciu podłgi znalałam kawałek martwego ogonka, wiadomo czyje to. Chyba tyle;)

[terenia1]

Aniu brawo za pierwszy samodzielny dyżur jeśli chodzi o podawanie jedzonka kociakom to zawsze to jesr ruletka chyba żadna z nas nie wie ile suchego , mokrego dawać - z suchym łatwiej a mokre zawsze na wyczucie

[Mara S]

Przed dyżurem byłam z kotami u weta. Levi ma kontynuować leczenie by w sumie było 10 dni a Romek (z pewnym opóźnieniem bo już byliśmy daleko od Lupusa) zrobił kupę i trafiła do badania - zadzwonię jutro o wyniki ale brzuch miał dziś ogromny. Badi i Stasiek mają podobne Figę coraz trudniej złapać, by podać jej leki
Na kwarantannie kończy się żwirek...
Sielance łzawi oko.
Martwi mnie Zuzia - wczoraj i dziś nie widziałam by zjadla cokolwiek (a kombinowałam z różnymi karmami), poza tym wydaje mi się, że jej katar/kaszel jest coraz bardziej ropny a stres z zamknięcia i towarzystwa innych kotów - coraz większy Nie wiem kiedy ona ma zabieg ale uważam, że powinna jak najszybciej jechać do weta i dostać jakieś leki, bo inaczej to nie wiem czy dotrwa do zabiegu! DT też byłby dla niej bardzo wskazany. Dzwoniłam do Wiesia ale bezskutecznie
Myślę, że przy tak dużym świerzbie, jak ma Badi, przydałby mu się dodatkowo Advocat, bo sam Oridermyl może nie dać rady . No i pewnie kumpela z boksu też się zarazila/zarazi...
Ogólnie koty ok ale kupy w wielu przypadkach (kotów luzem) kiepskie - rzadkie i śmierdzące. Złamała mi się do końca ta nadłamana łopatka Przydałoby się opróżnić ten pojemnik na strzykawki...

[regularkate]

The Szops, cieszę się, że mogłam pomóc wczoraj rano! Co dwie głowy (i cztery ręce) to nie jedna (dwie)

W tym tygodniu chciałabym się jeszcze podłączyć do kogoś na dyżur, a w przyszłym mogę spróbować sama, zresztą mam nadzieję czasem narzeczonego zabrać, który też kocha koty I kiedy nie będzie obstawiony jakiś termin, to będę mogła asekurować, mam całkiem niedaleko do kociarni.