7 kociaków do otrucia. URATOWANE, ale szukają sponsorów :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 13, 2010 12:08 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Miałam jechać do lecznicy zabrać siostrę Emilki, ale napadało tyle śniegu, że wczoraj wieczorem wracając z pracy nie dojechałam pod dom, zagrzebałam się w śniegu, a w nocy jeszcze dopadało i jestem odcięta od świata. Kicia zostanie tam tak długo aż śniegi puszczą i będę się mogła wydostać ;) Podobno jest spokojna.

Ostatni kotek, ten z chorymi oczkami, nadal dziczy i obchodzi łapkę szerokim lukiem :( Pani Krysia jest już bardzo zdesperowana, nie wie na co go kusić.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob lut 13, 2010 12:30 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

cudowne fotki Emilki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 13:02 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Kinya pisze:U Blackusia też nieźle, dostałam wieczorem takiego maila:

"Kotek ma się bardzo dobrze. Na drugi dzien dał sie pogłaskać, a potem
już cały czas (oczywiście jak nie ma ochoty na brykanie). Oczy zakraplałam
przez 6 dni dwa razy i sa lepsze. jutro umówiłam sie do weterynarza i jak
będę coś wiedziała to dam znać."

Bungo, pani mieszka na Bronowicach, poleciłam jej Olgę Jaworską ;)


Źle zrobiłaś :evil: Kolejki będą jeszcze dłuższe :roll:
:ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 13:15 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Bungo pisze:
Kinya pisze:U Blackusia też nieźle, dostałam wieczorem takiego maila:

"Kotek ma się bardzo dobrze. Na drugi dzien dał sie pogłaskać, a potem
już cały czas (oczywiście jak nie ma ochoty na brykanie). Oczy zakraplałam
przez 6 dni dwa razy i sa lepsze. jutro umówiłam sie do weterynarza i jak
będę coś wiedziała to dam znać."

Bungo, pani mieszka na Bronowicach, poleciłam jej Olgę Jaworską ;)


Źle zrobiłaś :evil: Kolejki będą jeszcze dłuższe :roll:
:ok:


Ale mnie zestresowałaś na sekundę :D

Jestem odcięta od świata, przed chwilą byłam na ogrodzie (koło domu śniegu pod kolano, a nie jestem z metra cięta) i znalazłam gałąź - połowa obgryziona z kory :( Właśnie szykuję magiczne wiaderko z ćwiartkami jabłek, kawałkami marchewek i ziemniaków, obierkami i idę zanieść to do lasu, bo dzikie zwierzaki mają naprawdę ciężko :cry:
Nie wiem czy dobrze, ale wezmę reklamówkę suchego dla psów. W sumie lepiej żeby psie żarło zjadły niż głodowały.
Może jeszcze na szybko ugotuję im garnek kaszy.

Jak wrócę i odmarznę to wstawię fotki burasków :)
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob lut 13, 2010 13:30 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

To w Twoim lesie dzikiej zwierzyny nie dokarmiają szlachetni myśliwi :evil:

Czekam na odmarznięcie i fotki :P

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 14:14 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Emilka taka zadowolona na zdjęciach :)

Gdyby ta zima w końcu odpuściła... :|

U nas dziś cała chmara ptaków przyleciała do karmnika - śnieg im wszystko przysypał i nie mają co jeść...Była uczta :)
A koty tylko zerkały z pożądaniem zza okna, wydając czasami dziwne dźwięki :wink:


Za zdrowie kociaków i udane łowy tego ostatniego :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 13, 2010 21:12 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Na początek wieści i dwa zdjątka (z komórki) od Blackusia. Średnio mi się podoba ten tekst o leczeniu białaczki, ale pani została nastraszona cenami leczenia interferonem.

Witam,

byłam dzisiaj u weterynarza i został zbadany (biedak, chyba ma dosyć
na długo:) temperatura mierzona w pupie - to chyba najgorsze dla niego,
zastrzyk na stan zapalny w organiźmie, ważenie, czyszczenie uszu, oczu,
macanie ogólne:), obcinanie pazurów, tabletka).
Pani powiedziała, ze ładny czekoladowy kotek i bardzo grzeczny. Bał sie
i cały czas tulił się do mnie. Powiedziała mi, ze jak na takiego
znalezionego 1 miesiac temu to bardzo go oswoiłam i bardzo mi ufa, że to widać.

stan zrowia:
Oczy sie leczą, nie jest najgorzej - mam dalej dawac krople 7 dni
2xdziennie
Uszy - stan zapalny z powodu świerzbowca, ma bardzo zaatakowane i widać
z wpisów z książeczki, ze mu podawali lek na to, ale nic nie pomógł.
Wyczyściła mu uszy (zuzyła 20 wacików!) i zalała maścią - mam tak
jak krople dawać 7 dni 2x dziennie
Dała mu też tabletkę na odrobaczenie (połówkę mam dać za 3
miesiące)
Reszta chyba ok, waży 2 kg. Po 3-4 miesiacach można sprawdzić czy ma
białaczkę i czy nie załapał np. grzybicy itd. Bo dopiero po
odizolowaniu od innych kotów ma sens sprawdzanie.

Mam przyjść za tydzien do kontroli. Zapłaciłam 40 wizyta w tym użyte
leki oraz maść za 40. Dodatkowo kupiłam witaminy (powiedziła, że są
dobre 120 tabletek) za 40. Razem 120 PLN
Jak bedzie zdrowy to zaszczepi go za tydzień - 60 PLN szczepionka
Podsumowując Pani powiedziała, że chyba ma u nas dobrze skoro tak mi
zaufał po takim czasie.

Proszę się nie martwić, kotek ma opiekę domową:), weterynaryjną,
kupione wszystko co trzeba, jest dobrze karmiony i ma się chyba dobrze:)
Będę Panią informowała jakie sa postępy, wstawiłam dwa zdjęcia
zrobione telefonem po 2 dniach od zamieszkania u nas.
Po wyleczeniu kotka, sprawdzeniu jak sie ma u nas i zrobienia opisanych
wyżej badań umówię się z Panią (odnośnie umowy). Chciałabym mieć
pewność, że kotek nie ma białaczki, ponieważ nie byłoby mnie stać na leczenie
takiego kotka.
proszę sie nie martwić o nic :), w razie pytań proszę o maila.

pozdrawiam E

Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob lut 13, 2010 21:34 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Tutaj dzikusek Shakin, dzisiaj niespodziewanie wlazł na łóżko 8O
Zdjęcia robione z daleka, na zoomie, bo gdybym podeszła bliżej, to by się spłoszył

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob lut 13, 2010 22:23 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Filigranowa buraska Rózia. Coraz bardziej oswojona :ok:

Obrazek

Odkryła dziś uroki ciepła przy piecyku
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Sob lut 13, 2010 22:43 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

A tutaj przyłapana z braciszkiem :1luvu:

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Nie lut 14, 2010 8:16 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Rozia :1luvu: :1luvu: :1luvu:

pani strasznie nastawiona anty, zawsze mozemy zorganizowac pomoc, ale przeciez zaden z kociakow nie ma bialaczki tfu tfu!
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 14, 2010 14:55 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Kinya pisze:Na początek wieści i dwa zdjątka (z komórki) od Blackusia. Średnio mi się podoba ten tekst o leczeniu białaczki, ale pani została nastraszona cenami leczenia interferonem.
.....................



Faktycznie, takie teksty mogą być niepokojące...z ewentualnymi kosztami zawsze trzeba się liczyć.
Niezależnie od tego - mam nadzieję, że kotki są zdrowe - myślę, że tak, bo wyrosły w trudnych warunkach i nie sądzę, żeby były nosicielami jakiejś poważniejszej choroby - nie przeżyłyby prawdopodobnie.


Rózia cudna. Koty lubią piece :mrgreen:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 14, 2010 18:20 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Kinyu komu wystawic allegro ?

Ja na Podwawelskim już 3 zlapałam. W piatek kolejna zasadzka na 2 może. Do tej pory jedna kotka i 2 kocurki
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 14, 2010 18:35 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

Blackuś jest cudny :1luvu:

Akima, Kikura wystaw, proszę!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie lut 14, 2010 18:37 Re: Siedem chorych kociaków na mrozie, zagrożonych otruciem :(

miszelina pisze:Blackuś jest cudny :1luvu:

Akima, Kikura wystaw, proszę!!!


Jutro w pracy zamierzam wszystkie afnowskie wystawić. Zaczne od Kikura w takim razie ;-)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, egw, Gosiagosia, nfd i 83 gości