Martynka z chlamydiozą i wirusem FIP MA DS U LUTENCJI:)

» Czw kwi 09, 2009 6:28

To straszne!!!!! :placz:

Czy ma jakąś szansę?
:ok:

,żeby kicia wyszła z tego,chociaż jeśli to pewny FIP,to......... :cry:

» Czw kwi 09, 2009 7:48

ojejku... i co tu zrobic.... :cry:

Martynka wreszcie ma Domus na ktory tak dlugo czekala, a ta wstretna choroba zyc jej nie daje :placz:

» Czw kwi 09, 2009 8:06

Cała masa kciuków :ok:

» Czw kwi 09, 2009 10:29

Bazyliszkowa pisze:Cała masa kciuków

przyłaczamy się, czasem zdarzaja sie cuda, moz ei tu tak bedzie ...

» Czw kwi 09, 2009 10:35

przepraszam ze tak sie nagle wcinam w watek, nie czytałam od poczatku ale ostatnią dosłownie stronę i tak mi przyszło na mysl czy kotka miała badania na pasozyty (lambie, kokcydia).
Przy silnym zarobaczeniu dają takie objawy jak bardzo smierdzace, wodniste, czesto z krwią i śluzem qoopy, bolace brzuchy etc.

Pierwotniaki bardzo uszkadzają jelita (stąd krew w qoopie) przez co zaburzone jest wchłananie.

Badania na lambie i pasozyty robi się z kału.

» Czw kwi 09, 2009 10:52

ależ prosimy się "wcinać"

Jak tylko "znajdzie się" kupka (a na pewni się znajdzie) to zaraz powędruje do pojemniczka

» Czw kwi 09, 2009 11:05

Lutencja pisze:ależ prosimy się "wcinać"
Jak tylko "znajdzie się" kupka (a na pewni się znajdzie) to zaraz powędruje do pojemniczka

oby to bylo wlasnie to :ok:

» Czw kwi 09, 2009 11:17

berni pisze:przepraszam ze tak sie nagle wcinam w watek, nie czytałam od poczatku ale ostatnią dosłownie stronę i tak mi przyszło na mysl czy kotka miała badania na pasozyty (lambie, kokcydia).
Przy silnym zarobaczeniu dają takie objawy jak bardzo smierdzace, wodniste, czesto z krwią i śluzem qoopy, bolace brzuchy etc.

Pierwotniaki bardzo uszkadzają jelita (stąd krew w qoopie) przez co zaburzone jest wchłananie.

Badania na lambie i pasozyty robi się z kału.

Zgadzam się z berni, koniecznie jak najszybciej zróbcie jej test na lamblie i badanie kału pod kontem pasożytów.

» Czw kwi 09, 2009 12:29

to się jeszcze powcinam :lol:

w mojej lecznicy test na lambie (zwane też gardiami) robią wetki odrazu. Maja takie specjalne niemieckie testy, cos tam sie zalewa, wykrapia...nie wiem dokładnie jak technicznie to działa, ale mówily mi że kał powinnien być jak "najświeższy"....najlepiej do godziny-dwóch od wyjscia z kota próbka powinna być zbadana.

Natomiast badania w kierunku kokcydii to normalne badanie parazytologiczne. Na wynik czekam przewaznie ok 3-4 dni.

Mialam watpliwą przyjemność i z jednym i z drugim...naprawde bałam sie o koty, szczególnie kociaki które s..dalej niż widziały...tak samo jedna kotka złapana na kastracje...aż ogonek i tylne łapki miała łyse od biegunki, której przyczyną były kokcydia. A to "tylko" takie małe wredne pasozyty tak rozwalały jelita.

do jedzenie teraz dla kici najlpeszy byłby rc idnestinal albo gotowany kurczak z ryżem, u mnie super sprawił się rc sensitivity. Jesli to te paskudy to jelitka są podrażnione i wskazane jest monodieta która nie obciąza za bardzo jelit.

» Czw kwi 09, 2009 12:35

Lutencjo - czy mimo wszystko robiliście te badania na lamblie? Jesli upewnimy się, że Martynka pod tym względem jest zdrowa to trudno, ale jeśli je ma i wyleczymy to ją to właśnie tak poprawimy jej komfort życia.
I ściskam gorąco.
No i jestem jak coś dostępna pod telefonem.

» Czw kwi 09, 2009 19:37

Zaglądam z nadzieją na wieści. Dobre wieści. :ok:

» Pt kwi 10, 2009 9:09

» Pt kwi 10, 2009 10:16

Dziś wiozę urobek do badania na wszelkie możliwe pasożyty. Do specjalisty od chorób zakaźnych, niestety ale się nie dostałam. Lecznica niby czynna do godz. 20,00 ale z powodu świąt

pracują tylko do 17,00. Spóźniłam się 20 minut.
Martynka jakby czuła się lepiej, oprócz migdalenia się z moim mężem :evil:

doszły zabawy myszką :dance2:

Oczywiście dostała wczoraj swoją dawkę leków.
Jest wspaniała kicią, ani przez chwilę nie żałujemy że wzięliśmy ją do siebie. Wczoraj nawet na stole u wetki zrobiła swojego "koziołka" (przewrotka na grzbiecik) w celu miziania po brzuszku. Pani doktor była zachwycona.

» Pt kwi 10, 2009 10:21

No to trzymam kciuki, żeby się okazało, że przyczyną kłopotów Martynki są pasożyty, a nie inne paskudztwo - to by dawało szansę na całkowite wyzdrowienie dziewczynki :ok:

Lutencjo, wspaniale, że tak się nią zajęłaś. W schronisku nie miałaby żadnych szans...

» Pt kwi 10, 2009 11:47

Martynka jest cudowna :1luvu:

trafila do wspanialej rodziny - oby zdrowko jej i Wam dopisywalo

:):)

Martynka z chlamydiozą i wirusem FIP MA DS U LUTENCJI:)

Kto przegląda forum