Ja mogę tym razem coś powiedzieć. Po pierwsze nie możesz reagować na walenie go łapą, jeśli staniesz po stronie norka to go nie przyjmą do stada, udajesz że nie widzisz tego prania które dostanie. Po drugie zauważ że po każdym uderzeniu norek niezmordowanie będzie nacierał z zadowoleniem podlizując sie Twoim dorosłym kotom, jemu sie krzywda nie stanie!!!!!!!!!! Daj go sprać, to taki rodzaj inicjacji. Może to trwać dzień, może pare dni ale w końcu go przyjmą. Nie broń go!!!!
Zapoznawałam moją malą Naomi z dwoma dzikimi kotkami. Dostawała lanie pare dni, ale wsawała i z podniesionym ogonem biegła za nimi i starała się zwrócić na siebie uwagę. Doczekałam się momentu kiedy szara dziczka ta wredniejsza kolejny raz walnęła łapą Naomi tak że mała zrobiła koziołki

na to ze stoickim spokojem wstała ta druga czarna(siostra szarej) podeszła do szarej i tak samo walneła ją w pyszol, szara spadła ze schodów!!!!!!!!! Moje serce się radowało bo wiedziałam że udało sie, nigdy więcej żadna nie podniosła na Naomi łapy, grały w piłke,rzucały myszami i wyjadały jej lepsze jedzenie z miski, a jak jechałam do domu po pracy to odprowadzały mnie do samochodu martwiąc się czemu zabieram tego obsrajdka.
Ważne żebyś(jak już się zdecydujesz ich zapoznać) nie biegła na ratunek i brała Norka na ręce bo będzie skreślony.
Dasz rade, koty są mądre, a dziecko to dziecko nie zrobią mu krzywdy
Powodzenia
