Wczoraj w ogóle nie wyszła zza kanapyale słyszałam że w nocy buszowała po pokoju i chyba sie z nim oswoiła bo dziś już zjadła i zaczęła się bawić. Więc nie martwię się już o jej aklimatyzację
Napisałam maila do dziewczyny i napisałam wszystko o czym jej wczoram mówiłam i to o czym zapomniałam. Może jej też część wiadomości umknęła jak była pod takim wrażeniem sytuacji jak ja.
Weźmie mnie za wariatkę
