KotkaWodna pisze:a księżyc jest zrobiony z zielonego sera.
srutu-tutu, ale zobaczcie, jak gumowe ucho węszy, no nie?
(wizja węszącego ucha trochę dziwna, ale co tam..)
proponuję postraszyć gawrony na polu tym pismem, może ze dwa się spłoszą.
żenada...
Hahahahaha

Już się boję.
A co do porzucenia:
hej
rozmawiałam z Izą Milińską, zaproponowała, że z konińskiego schronu weźmie 4 najbardziej potrzebujące koty. Klakier? i jakiś biały?
Ty się chyba dobrze orientujesz, bo tam bywasz...
pozdrawiam AniaC
Hej.
Świetna wiadomość! Chodzi o domki stałe czy DT?
Najbardziej potrzebującymi moim zdaniem są:
Klakier, Tika ze względu na oczy i stan ogólny...
Tylko czy chodzi o potrzebujące ze względu na stan, zdrowie czy wiek? Bo to ważne
chodzi na razie o dt. czyli o takie koty, które trzeba dopiero przygotować do adopcji. KociaMama specjalizuje się w pomaganiu przede wszystkim, kotom chorym, kalekim. oczywiście trafiają do nas różne kociaki. piękne i zdrowe też bierzemy;-) ale w obliczu tego co dzieje się w konińskim schronie (z powodu braku pieniędzy i przepełnienia) Iza postanowiła wyciągnąć pomocną dłoń. na pewno będzie rozmawiać z prezes schroniska w tej sprawie. ale właśnie chciałam najpierw podpytać Ciebie, bo tam bywasz i znasz te koty, który twoim zdaniem ma najmniejsze szanse na znalezienie domu. Iza wspominała coś o Klakierze właśnie i o jakimś białym kotku.
Rzeczywiście. W dup.ę Milińskiej wetknęłam nasze koty. A sama królowa zaproponowała pomoc. I to jaką pomoc. Pożal się boże... Przygotować do adopcji Tikę, a jak dom się znalazł i starał się wyciągnąć z CUDOTWÓRCZEJ fundacji kocia macocha tupnęła nogą i zarzuciła focha, że nie odda "bo śnieg"
