Jurand*Kot Niebieski*Białaczka* Jest dobrze

biedaczek zsikał się do łóżka, jest bardzo gorący, zrobiłam zimny lodowy kompres, owinęłam w ręcznik i położyłam przy nim, niech się trochę ochłodzi, nic innego teraz nie zrobię
do tego wywaliło mu coś na uszach i łapce - wygląd jak grzyb

jakiś obłęd normalnie

a już myślałam,ze za kulka dni go pierwszy raz zaszczepię

Aniu, kilka lat temu moja kotka była przegrzana i w celu schłodzenia weterynarz zalecił mi ulożenie w transporterze mocno wilgotnego chłodnego ręcznika i na tym ułożenie kotki tak, żeby jak największa powierzchnia brzucha była chłodzona tym ręcznikiem. Najszybciej się schłodzą organy wewnętrzne.

dzięki
brzuszek ma naprawde rozpalony, jak go wzięłam na rece, to upał

idę go ułożyć na chłodnym kompresie

Bardzo mi przykro.

Już było bezpiecznie, a tu kolejne choróbsko.
Maleńki trzymaj się!!!
Trzymam kciuki :ok:

Niech będzie już 15ta.

mały zjadł odrobinę na siłę ze strzykawki, w pewnym momencie zaczął się strasznie trząść

zabrałam zimny okład, śpi

jeszcze trochę i idziemy

Jedźcie! Jedźcie i napiszcie!

jesteśmy
wyszliśmy wcześniej i bardzo dobrze, weszliśmy pierwsi, a jak wychodziliśmy z gabinetu były już 4 osoby

Jurand ma strasznie wysoką gorączkę 40,8 stopnia i jedną nadżerkę w pysiu
dostał kroplówkę, witaminy, antybiotyk i przeciwgorączkowy
mamy obserwować

Bidulek

Wszystko się czepia tego Malca.
Kciukasy za szybką poprawę. :ok:

Oby mu ta gorączka spadła jak najszybciej.

za zdrowko kiciusia :ok:

Jurand od początku nie miał dobrego startu

od pierwszych tygodni zaczął pewnie chorować, ale to ludzie doprowadzili jego oczy do takiego stanu oczy!
on jest jeszcze słabym kociakiem, potrzeba czasu by go wzmocnić, pracujemy nad tym ale bez pomocy to nie możliwe

najważniejsze teraz, to pozbyć się gorączki, jest taka wysoka, kocie ledwo żyje, do tego te upały

czyżby wirus calici się przyplątał?

to potrafi być groźne dla takich osłabionych maluszków

dobrze, że szybko poszliście do weta
:ok:

tak Agneska, dokładnie

maluch nie kontroluje siusiania
do weta zabrałam go w ręczniku,na rękach, nie w kontenerze, bo on wtedy płacze, leżał pod ręcznikiem i na podusi
nagle poczułam coś mokrego i ciepłego, Jurand zaczął sikać na klatce schodowej, siusiał długo

Aniu, w zeszłym roku mój tymczasek Filip - miał około 3 miesięcy jak zachorował - był przeze mnie karmiony strzykawką przez 2 tygodnie. Takie nadżerki w pysiu, że nic nie chciał jeść. Nie miał siły wskoczyć ani wdrapać się na łóżko. Długo, długo był na antybiotyku i przeciwzapalnych.
Trzymam kciuki, co by Jurand lżej przechodził wirusa. :ok:

biedaczek

Jurand tez nie może wcale chodzić, jakby dostał paraliżu dosłownie

JurandKot NiebieskiBiałaczka* Jest dobrze

Kto przegląda forum