jolciaa113 pisze:MariaD pisze:A, i wychowuj małegoMałe i słodkie wyrasta na bezstresowym wychowaniu na duże rozbestwione
Bardzo dobra rada, tylko u mnie chyba nie będzie skutecznanie znam się i nie wiem czy kot, który teraz zjada moją wełnianą skarpetkę na mojej stopie będzie robił to przez resztę życia
nie chciałabym, bo jak urośnie jak Jego tatuś to z 9 kilo będzie ważył i wtedy moja stopa nie przeżyje...
Tego akurat jako dorosły robic nie będzie

jolciaa113 pisze:Nie wiem jak Go odzwyczaić od porywania ludzkiego jedzenia ze stołuSuche ciągle ma, mokrego daję mało, bo ma luźne qupale po nim (ach te rude koty
)ale jakoś po schabowym qupal był normalny
![]()
Kolor kota nie ma nic do tolerowania tej czy innej puszki

Po co puszki jak mięso - gotowane (kurak) czy surowe (wołowe, indyk, kurak) jest o niebo zdrowsze? Przestaw go na suche i mięsko.

Odzwyczajasz upiorną konsekwencją w zdejmowaniu szkodnika ze stołu lub odsuwaniu go od talerza, mówiąc w kółko to samo słowo: "NIE". Ja przy tym robię gest grożenia palcem. Po "n" powtórkach wystarcza sam palec, po "2xn" kociak rozumie, że to co na talerzu to nie jego. No i nie karmić od stołu!

jolciaa113 pisze:Jak Go oduczyć wkładania głowy do śmietnika?To taki mój mały, pokojowy śmietnik, więc są tam prawie same papiery, ale jednak... Dmucham na niego i sycze trochę, ale nie chcę, żeby się później mnie bał...
![]()
Papiery to za duża pokusa by skutecznie oduczyć wygrzebywania, ale jak się upierasz to zastaw pułapkę na niego

