Martynka z chlamydiozą i wirusem FIP MA DS U LUTENCJI:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 05, 2009 11:47

pozdrowienia dla kruszynki :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon kwi 06, 2009 9:32

każdy kotek po pobycie w schronie ma problemy jelitowo-żołądkowe, to kwestia czasu i wszystko sie ureguluje :ok:
pozwoliłam sobie pzrekleić do wątku ślepaczków Martynkowe pozegnanie ze schroniskiem :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26874
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 06, 2009 9:36

alessandra pisze:pozwoliłam sobie pzrekleić do wątku ślepaczków Martynkowe pozegnanie ze schroniskiem :wink:


jeszcze raz w takim razie sie pocieszę, ze Martysia znalazla Dom :balony: :dance: :torte: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto kwi 07, 2009 19:40

Martynka ma domek, ale niestety nie ma zdrówka. Codziennie po pracy jedziemy z niunią do lekarza, dostaje kroplówkę z elektrolitami i zastrzyki z antybiotykiem i witaminami, dziś dodatkowo dostała do pysia węgiel w płynie. Po dzisiejszej wizycie jest jakby troszkę lepiej ale rokowania są bardzo ostrożne, choć bardziej złe niż dobre i być może.....
Trzeba jednak czasu, mam nadzieję że wyjdzie z tego. Martynka w chwili opuszczenia schroniska była już bardzo chora, ta biegunka nie jest wynikiem zmiany miejsca, stresu czy zmiany jedzenia. Dostaje jedzonko jakie tylko chce, gerberka, kurczaczka dobre puszeczki i co tylko chce jeść, bo nie wiadomo jak długo będzie mogła cieszyć się smacznym jedzonkiem i ciepłym domkiem, a my nią. Dziś po wyjściu od lekarza spłakałam się jak bóbr i przepraszam, ale nie mogę dalej pisać

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

Post » Wto kwi 07, 2009 21:06

Lutencja, tak mi przykro... :(
Biedna Martynka... Koteczko bądź silna, walcz dzielnie i wracaj do zdrówka. Masz teraz swój kochający Domek, żyj w nim długo i szczęśliwie :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 07, 2009 21:13

Biedna Martynka :cry: -teraz, gdy znalazła domek okazuje się ,że jest bardzo chora-maleńka,proszę Cię nie rezygnuj z walki,musisz wygrać!!!
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro kwi 08, 2009 7:48

Jak dziś czuje się Martynka?
I jaka konkretnie jest diagnoza?
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 08, 2009 8:57

A do jakiego weta we Wrocławiu chodzisz?
Moja kotka ma w związku z wiekiem problemy żołądkowe i najlepiej sprawdza się karma Hillsa dla wrażliwych żołądków. Jakbyś potrzebowała pomocy na miejscu, to pisz PW do mnie lub do Mruczeńki1981.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 08, 2009 9:03

Tosza miala problem z tymczasowym Volvo. Mial kiepskie wyniki badan.
Biegunka nie chciala przejsc. Teraz wlasciwie przeszla nie wiadomo dlaczego. Tfu, tfu, niech nie wraca. Volvo byl, jest na Hilsie.

A probowalas dodawac do jedzenia siemie lniane?
Dobrze robi na brzucho. Ja czasem swoim przy problemach dawalam do picia ze strzykawki.
Moze jeszcze sprobowac homeopatycznego Veratrum Homacord, podaje sie na poczatku co 15 minut. Podobno dziala bardzo dobrze. NA szczescie nie potrzebowalam jeszcze tego stosowac, ale stoi na wszelki wypadek w szafce.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 08, 2009 10:28

co dolega maleńkiej?? :cry: :cry: :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 11:06

Lutencja pisze:Martynka ma domek, ale niestety nie ma zdrówka. Codziennie po pracy jedziemy z niunią do lekarza, dostaje kroplówkę z elektrolitami i zastrzyki z antybiotykiem i witaminami, dziś dodatkowo dostała do pysia węgiel w płynie. Po dzisiejszej wizycie jest jakby troszkę lepiej ale rokowania są bardzo ostrożne, choć bardziej złe niż dobre i być może.....
Trzeba jednak czasu, mam nadzieję że wyjdzie z tego. Martynka w chwili opuszczenia schroniska była już bardzo chora, ta biegunka nie jest wynikiem zmiany miejsca, stresu czy zmiany jedzenia. Dostaje jedzonko jakie tylko chce, gerberka, kurczaczka dobre puszeczki i co tylko chce jeść, bo nie wiadomo jak długo będzie mogła cieszyć się smacznym jedzonkiem i ciepłym domkiem, a my nią. Dziś po wyjściu od lekarza spłakałam się jak bóbr i przepraszam, ale nie mogę dalej pisać


:cry:

napisz koniecznie jaka jest diagnoza
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 08, 2009 11:49

jakie to straszne :placz: tyle sie w tym schronie wysiedziala, a jak znalezli sie cudowni Duzi, ktorzy ją uratowali to podupada na zdrowiu :placz: jakie to zycie jest niesprawiedliwe :placz: nie dziwie sie, mi tez chce sie ryczec, taka bezsilnosc czlowieka ogarnia... ona ma taki madry, kochany pysio.. i taka z niej kruszynka... :placz:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 08, 2009 17:46

Kochana, biedna Martynka:( Ona faktycznie ostatnio marniała w oczach....
Również jestem ciekawa co powiedział weterynarz, jaka jest diagnoza?
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie:
https://schroniskokonin.fora.pl/
http://www.schronisko.konin.pl/

Konin

 
Posty: 732
Od: Pon lut 16, 2009 17:29
Lokalizacja: Konin

Post » Śro kwi 08, 2009 21:07

Jak czuje się Martynka?
Martwię się... :(

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 08, 2009 21:45

Proszę o poprawienie tytułu, Martynka ma FIP a nie FIV. I najprawdopodobniej właśnie on, czyli FIP, jest powodem biegunki u niuni. Wetka mówi, że może to być typ bezwysiękowy, najprawdopodobniej wirus się uaktywnił i to już jakiś czas temu. Cóż można dla niej zrobić? Jedynie porawić jej troszkę komfort życia. Ale co to za komfort, kupka za kupką, kroplówki, zastrzyki, mycie pupki. Raz kupka jest gęściejsza, raz rzadsza, przed chwilą była z krwią. Może jakieś naczynko pękło, bo ileż ta pupina może wytrzymać. A może to z jelitek ta krew. Jutro pojedziemy do Legwana, tam jest jakiś specjalista od FIP-a. Teraz ta kruszynka śpi obok na tapczanie zwinięta w kłębek. Martynka dziękuje za pamięć i prosi o kciuki, bardzo chce żyć :placz:

Lutencja

 
Posty: 249
Od: Czw lut 26, 2009 8:47
Lokalizacja: podWrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 440 gości