Na Cm. Wolskim. Styczniowe marcowanie

[Agalenora]

No to na chwilę obecną ogłaszam radośnie, że wszystkie cztery maluchy mają DT. Pomoże pewna dobra forumowa dusza, która na razie woli pozostać anonimowa...

Oby tylko udało się je złapać. To może nie być takie proste.


Trzeba przygotować się mentalnie na rozmowę z księdzem, oraz negocjacje w sprawie plakatu, który ma zawisnąć na Cm Wolskim - wzór i treść jest w wątku poniżej.
Przesłałam szkielet ogloszenia do warszawskiego TOZu, ale wszelkie pomysły mile widziane...

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=75 ... c&start=15

[mziel52]

Karmicielka brała do ręki kociaczka, więc na razie jeszcze nie są bardzo dzikie. Może przy mielonej surowej wołowinie udało by się je po kolei dyskretnie wybrać? Interesują się już jedzeniem. Byleby tam tłumu nie robić przy skrzyni, bo obcych mogą się przestraszyć.
Księdzu można uświadomić, że pracujemy nad zmniejszeniem kociej populacji na cmentarzu humanitarnymi metodami, a w ogóle to trochę kotów tam zawsze powinno być z uwagi na generujące szczury otoczenie cmentarza: z jednej strony noclegownia, z drugiej kemping z hotelem, a dalej centrum handlowe.
Czy ogłoszenie na niedzielę ma być w pełnej szacie graficznej, bo mogę je zrobić, tylko nie mam możliwości druku. Które lepiej wypadło na działkach A3 czy A4? Mają być zdjęcia?

[kalewala]

Ukłony dla dobrej duszy
I kciuki z złapanie maluszków - to może być pilne, ten złapany przez mnie kilka dni temu kocicczek ma zapalenie płuc - mimo niby dobrej pogody

[Agalenora]

A3 wygląda o niebo lepiej niż A4 - jeżeli mówimy o ogłoszeniach

Będę poszukiwać możliwości wydrukowania ogłoszen w takim właśnie formacie.
Te, które wiszą w Łodzi, ofoliowałam manualnie folią spożywczą. Mam nadzieję, że choc trochę przedłużyłam ich żywot.

mziel52 - dziękuję za argument o okolicy generującej szczury.
Tak, trzeba się wczuć w położenie drugiej strony...


Wiem że Jana ma zdjęcia z Cmentarza Wolskiego. Może jeszcze ktoś? Można by wykorzystać je do plakatu.

[mziel52]

Zdjęcia trzeba dać te z łapanki z klatkami, wezmę z wątku, jakoś sobie poradzę, jeśli twierdzisz, że tamte A3 wyszły ok. Poza tym mam sporo własnych.
Tekst taki jak przedstawiłaś, z logo TOZ.
Mogę Ci Agalenoro dziś przysłać projekt do druku.

[Jana]

Ostrożnie ze zdjęciami, gdzie klatka-łapka stoi na jakimś grobie! Ludziom mogło by to przeszkadzać

[mziel52]

Spokojnie, jest takie z klatką na cegłach przy plandece

[Agalenora]

jeszcze chwilę wstrzymujemy się z drukowaniem - czekam na akceptację tekstu przez TOZ Dam znać, gdy dotrze mail.

Jana, słuszna uwaga. Odnośnie zdjęć, trzeba działać politycznie...

[mziel52]

Tak się jeszcze zastanawiam nad treścią ogłoszenia, bo teren cmentarza chyba nie należy do gminy, więc coś tam trzeba by przeformułować.

[meggi 2]

Mam przykra wiadomosc, pani Wiesia została potrącona na pasach przez rowerzyste nawet sie nie zatrzymał. Byłam u niej wczoraj w domu, noga zle wyglada w bandazach i rana byloe jaka. Stało to sie w te wolne dni, p. Wiesia nie pojechała do szpitala i wdarła sie martwica, wczoraj była w szpitalu na zabiegu oczyszczania martwicy.Ale pomomo tego dzielnie chodzi do kotów.
Przekazuje od pani Wiesi, ze najblizszy termin łapanki jest nieaktualny, poniewaz na podwórku obok są 2 kotki w ciązy, domowe i trzeba je ciachnąc. Następny to chyba 10 czerwca, 28, i 2 lipca takie sa rezerwacje.

[mziel52]

Może jednak p. Wiesia ograniczyłaby na razie chodzenie na cmentarz przynajmniej do 1 razu w tygodniu? Sporo ludzi teraz chodzi, coś kotom zostawia. Byłam dziś przy plandece, kociąt nie widać, w paru miejscach karma z puszki i chrupki, muchy latają. Widziałam jedną czarną kotkę z przyciętym uchem oraz łaciatą, być może to jej dzieci są w skrzyni, bo mimo że się tam kręciłam, nie odchodziła zbyt daleko. Popijała wodę, na jedzenie nie patrzyła, boję się, czy nie zaczyna się jej ropomacicze. Ale może chrupek pojadła i dlatego.
Konfiguracja terenu znów się zmieniła, do skrzyni dostać się można po płytach lastriko w dobrych podgumowanych butach. Połozyłam na dole przed wejściem do skrzyni gourmeta, ale nikt się na niego nie skusił w ciągu pół godziny. Może kocięta wyszłyby do zabawy, gdyby cierpliwie gałązką z liściem ruszać przy tym wejściu.


Widok z góry

[Serena&Dża]

Co z kotkami?

[mziel52]

Do skrzyni niestety nie da się zajrzeć, bo dach ma przybity. Peryskop by sie przydał, i to z lampą.

[ewaw]

Mam dobrą wiadomość dla Wolszczaków: pieniążki zebrane w maju przez Klub Brzusiowatych idą dla Wolszczaków właśnie Komu Brzusie mają przekazać zebrane pieniążki?

[Jana]

Ja mam taką propozycję - w niedzielę odławiamy cztery malutkie kociaki, może by pieniądze Brzusiów przeznaczyć na ich leczenie (oby nie), szczepienie i utrzymanie?