Moderator: Estraven
Gutek pisze:Podpisane...
To wam opowiem. Ja byłamw Uciechowie. Tylko nie pamiętam - na pewno był to wrzesień, chyba w ubiegłym roku. Remont budynku był w toku, wszystko szło pełną parą. Justyna i Robert własnymi siłami przystosowaywali chlewnie (chyba chlewnia to jest) do potrzeb schroniska. Padł im samochód wtedy - robili cuda, zeby dotrzeć z dzierzoniowa do uciechowa, żeby zwierzęta były "zaopiekowane" a remont trwał, mimo wszystko.I Wiecie co poza brakiem pieniedzy hamowało Justyne i Roberta? Właśnie brak podłączenia prądu. Pamiętam psa Chojraka, zakochałam sie w nim - niedługo po tej wizycie znalazł dom![]()
Wierzyc mi sie nie chce, że znalazł sie ktos kto wpadł na pomysł zaszkodzenia temu miejscu, uch!!
Gutek pisze:Podpisane...
To wam opowiem. Ja byłamw Uciechowie. Tylko nie pamiętam - na pewno był to wrzesień, chyba w ubiegłym roku. Remont budynku był w toku, wszystko szło pełną parą. Justyna i Robert własnymi siłami przystosowaywali chlewnie (chyba chlewnia to jest) do potrzeb schroniska. Padł im samochód wtedy - robili cuda, zeby dotrzeć z dzierzoniowa do uciechowa, żeby zwierzęta były "zaopiekowane" a remont trwał, mimo wszystko.I Wiecie co poza brakiem pieniedzy hamowało Justyne i Roberta? Właśnie brak podłączenia prądu. Pamiętam psa Chojraka, zakochałam sie w nim - niedługo po tej wizycie znalazł dom![]()
Wierzyc mi sie nie chce, że znalazł sie ktos kto wpadł na pomysł zaszkodzenia temu miejscu, uch!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Martini1989 i 272 gości